Szeliniaka czas

Mam taką jedną tegoroczną uprawę, na której brakuje tylko szeliniaka. Nie jest to odnowienie naturalne, ale sztuczne. Takie sadzonki są słabsze i szok jaki przechodzą po posadzeniu w połączeniu z inwazją chrząszcza może doprowadzić do efektu przepadnięcia uprawy, czyli pustego pola. W przypadku odnowień naturalnych właściwie się to nie zdarza, siewki mają wystarczająco dużo siły życiowej, żeby mogły łatwo się zregenerować.
12.05.2010

Mam taką jedną tegoroczną uprawę, na której brakuje tylko szeliniaka. Nie jest to odnowienie naturalne, ale sztuczne. Takie sadzonki są słabsze i szok jaki przechodzą po posadzeniu w połączeniu z inwazją chrząszcza może doprowadzić do efektu przepadnięcia uprawy, czyli pustego pola. W przypadku odnowień naturalnych właściwie się to nie zdarza, siewki mają wystarczająco dużo siły życiowej, żeby mogły łatwo się zregenerować.

pulapka_szeliniak.jpg

Akcja szeliniak się trwa. U mnie w leśnictwie trzeba sprawdzać teraz uprawy z iglakami na których sadzonki sadzone były w tym roku albo w ubiegłym. Zagraża im bowiem chrząszcz zwany szeliniakiem sosnowym. Owad ten po prostu zjada delikatną korę sadzonek nie uszkadzając pozornie rośliny, ale jest ona skazana na wyschnięcie, bo objada całą strzałkę dookoła i przerywa przepływ substancji odżywczych. Sadzonka ginie.

Monitoruję więc takie powierzchnie, wykładam pułapki próbne (na zdjęciu) i kiedy pojawia się realne zagrożenie dla całej uprawy stosuję oprysk. Jak do tej pory opryskiwać zdarzyło mi się tylko raz, kilka lat temu.

Mam taką jedną tegoroczną uprawę, na której brakuje tylko szeliniaka. Nie jest to odnowienie naturalne, ale sztuczne. Takie sadzonki są słabsze i szok jaki przechodzą po posadzeniu w połączeniu z inwazją chrząszcza może doprowadzić do efektu przepadnięcia uprawy, czyli pustego pola. W przypadku odnowień naturalnych właściwie się to nie zdarza, siewki mają wystarczająco dużo siły życiowej, żeby mogły łatwo się zregenerować.

Na szczęście pogoda jest w kratkę i tam gdzie spodziewałem się szeliniaka jeszcze go nie ma. Sprzyjające warunki to mała ilość opadów i temperatura znacznie wyższa niż 10 stopni.

Literatura podaje, że miały miejsce takie przypadki, iż szeliniak wyjątkowo pomyślnie się rozmnożył i nawet ktoś wpadł na pomysł karmienia zebranymi chrząszczami trzody chlewnej (znaczy się świń)…