Święto lasów, wiosny i wróbelka

Gdy spojrzałem dziś w swój zielony kalendarz, po który sięgnąłem aby zapisać kolejną partię sadzonek, która dojechała ze szkółki, zauważyłem sporą kumulację przyrodniczych świąt. Choć dzień leśniczego wcale dziś nie miał posmaku święta, bo wokół sadzą, wożą sadzonki, ścinają drzewa, zrywają. Pojechały trzy samochody z drewnem, dwa „sprytne” forwardery „Vimki” ustawiają kolejne stosy, a mój telefon odzywa się raz po raz… Wiosną życie leśniczego radykalnie nabiera tempa, choć cały rok nie jest nudno… Pomimo, że na zegarze wskazówka minęła dawno godzinę 15 na koniec pracy się nie zanosi. Ale o tak ważnych świętach należy pamiętać!
21.03.2016

Gdy spojrzałem dziś w swój zielony kalendarz, po który sięgnąłem aby zapisać kolejną partię sadzonek, która dojechała ze szkółki, zauważyłem sporą kumulację przyrodniczych świąt. Choć dzień leśniczego wcale dziś nie miał posmaku święta, bo wokół sadzą, wożą sadzonki, ścinają drzewa, zrywają. Pojechały trzy samochody z drewnem, dwa „sprytne” forwardery „Vimki” ustawiają kolejne stosy, a mój telefon odzywa się raz po raz… Wiosną życie leśniczego radykalnie nabiera tempa, choć cały rok nie jest nudno… Pomimo, że na zegarze wskazówka minęła dawno godzinę 15 na koniec pracy się nie zanosi. Ale o tak ważnych świętach należy pamiętać!

Zgromadzenie Ogólne ONZ w 2012 roku ustanowiło dzień 21 marca każdego roku Międzynarodowym Dniem  Lasów. To święto obchodzone w tym roku po raz czwarty jest dedykowane roli lasów, jaką pełnią w zaopatrywaniu Ziemi w życiodajną wodę.

Polska jest w europejskiej czołówce pod względem powierzchni lasów.

 12416.jpg

  W połowie XX w. lasy zajmowały nieco ponad jedną piątą obszaru Polski, a dziś już niewiele mniej niż jedną trzecią. Choć w lasach wciąż wycina się drzewa, bo to normalne i korzystne dla przyrody zjawisko (nawet w Puszczy Białowieskiej) to lasów wciąż przybywa.  Każdego roku polscy leśnicy sadzą aż 500 mln nowych drzew,  czyli średnio… 57 tys. na godzinę. Dlatego nasze lasy zajmują ponad 29 proc. terytorium kraju, a rosną na obszarze 9,2 mln ha. Ponad połowa to lasy o charakterze ochronnym, w tym wodochronne, którym jest szczególnie dedykowane tegoroczny Dzień Lasów. Lasy zachowują się jak szczególny filtr, ponieważ zatrzymują wodę przeciwdziałając powodziom, obniżają temperaturę, tym samym zapobiegają ociepleniu klimatu, ale też zatrzymując zanieczyszczenia w ściółce oczyszczają wodę, a korzysta z niej mniej więcej jedna trzecia największych miast świata! Lasy także zatrzymując wodę minimalizują erozję gleby.

12417.jpg

 

Blisko 80 proc. światowej ludzkiej populacji odczuwa niedobór wody, czyli 8 na 10 ludzi nie zawsze ma pod ręką szklankę z wodą pitną lub leśny strumyk szemrzący kaskadą źródlanej wody. Warto też pamiętać, że tereny leśne,  nie tylko źródliska i mokradła, dostarczają 75 proc. świeżej wody dostępnej na Ziemi, która jest wykorzystywana w gospodarstwach domowych oraz przemyśle.

Leśnicy rozumieją nie tylko od święta znaczenie lasów  w ogólnym bilansie wody, a także bilansie węgla, ale to odrębna kwestia. Dlatego Lasy Państwowe od lat aktywnie uczestniczą w programach przeciwdziałających powodziom. Aż w  ponad połowie polskich nadleśnictw, czyli w 230 realizowane są programy tzw. małej retencji nizinnej i małej retencji górskiej. Dzięki tym programom realizowanym przez leśników oprócz ich normalnych obowiązków, lasy magazynują ok. 44 mln m sześc. wody.

12418.jpg

 

Innym dzisiejszym świętem jest Pierwszy Dzień Wiosny. Kalendarzowo wypada to 21 marca, ale astronomiczna wiosna rozpoczyna się bez spoglądania w kalendarz- w równonoc. W niedzielę 20 marca o godz. 5.30 Słońce weszło w znak Barana i tym samym na całej kuli ziemskiej poza biegunami dzień i noc trwały po równe 12 godzin. Przez najbliższe kilkadziesiąt lat będziemy rozpoczynać wiosnę kalendarzowo o jeden dzień wcześniej, a potem nawet 19 marca. Dziej się tak dlatego, że ruch Ziemi wokół własnej osi jest niezależny od jej obrotu wokół Słońca.

 Tegoroczna wiosna trwać będzie do 20 czerwca, czyli 94 dni. Tegoroczna wiosna trwać będzie 94 dni. Choć na razie jest chłodno i mało wiosennie. Kwitną wprawdzie przebiśniegi, krokusy i fiołki

12419.jpg

 

Przyleciały już żurawie, czajki, szpaki i skowronki. Spóźniają się za to bociany

12420.jpg

 

Zgodnie z ludową tradycją bocian jest najważniejszym zwiastunem wiosny. Mówiono dawniej:

Jak na Gertrudę (17.III) bociek na gnieździe siędzie, wiosna szybko przybędzie.

Gdy bocian na święty Józef (19.III) przybędzie, to śniegu już nie będzie.

Tym razem, według meteorologów najbliższe prawdy będzie to ludowe przysłowie:

Na Zwiastowanie (25.III) zlatują się bocianie.

Choć są i tacy, co mówią, że bociany pojawią się dopiero w kwietniu, razem z jaskółkami.

Dla leśników oznaką pierwszych dni wiosny oprócz ptaków i roślin  są samochody z sadzonkami ze szkółki, narady z zulowcami co i gdzie sadzić oraz biurka pełne dokumentów związanych z odnowieniami, grodzeniami upraw czy pozyskaniem drewna.

Wcześniej było inne, „zielone” święto. 17 marca to Dzień Świętego Patryka- irlandzkie święto narodowe i religijne. Tego dnia Irlandczycy w wielu miastach organizują festyny i uliczne pochody, w których dominuje kolor zielony, będący narodową barwą Irlandii. Głównym symbolem święta jest trójlistna koniczynka- stosowana przez Św. Patryka jako pomoc przy tłumaczeniu pierwszym irlandzkim chrześcijanom pojęcia Trójcy Świętej.

 To święto, coraz bardziej popularne także w Polsce, związane jest z coraz bardziej kultywowaną celtycką tradycją i zielonym kolorem. W Dzień Świętego Patryka każdego roku odbywają się  liczne imprezy w pubach i klubach. Tradycyjnym trunkiem jest wówczas zielone piwo oraz irlandzka whiskey. Ale czy nie lepiej zamiast malować się na zielono i raczyć zielonym piwem w zatłoczonym pubie, zachwycać się czarem wiosny i świeżą zielenią wiosny w polskich lasach?

12421.jpg

 

Wiosną spotkamy także wiele barwnych ptaków. Szczególną uwagę każdego z nas zwróci zapewne bażant- kogut

12422.jpg

 

Choć szare niepozorne ptaszki mają swój urok, a niektóre nawet zasłużyły sobie na odrębne święto.  Wczoraj, 20 marca było bowiem jeszcze inne święto, związane z przyrodą. Tego dnia obchodzimy Międzynarodowy Dzień Wróbla. Nasz przesympatyczny wróbel domowy to jeden z najbardziej rozpowszechnionych gatunków na świecie, zasiedlający niemal wszystkie kontynenty. Z lewej wróbel domowy, a z prawej- mazurek, który ma charakterystyczną plamkę na policzku:

12423.jpg

 

 Towarzyszy człowiekowi od kilkunastu tysięcy lat i pojawiał się tam, gdzie ludzie zaczynali uprawiać rolę: na pustynnych oazach, wysepkach na oceanie czy potem także w wielkich miastach. Wszędzie dawał sobie radę ale ostatnio liczebność tego skromnego ptaka zaczęła sukcesywnie spadać. Łatwo to zauważyć podczas wiosennych spacerów, bo w gęstych krzewach, jeszcze pozbawionych liści widać gromady szarych ptaków, lecz są to głównie mazurki- krewniacy wróbla domowego.

12424.jpg

 Idea Święta Wróbla narodziła się w 2010 roku w Indiach, w celu nagłaśniania zjawiska zanikania tego gatunku, propagowania jego aktywnej ochrony oraz zwrócenie uwagi na problemy ekologiczne środowiska.  

Tak pisał o wróblu Jan Brzechwa:

We wsi Duże Kałuże

 Siedział wróbel na murze

 I ćwierkał wniebogłosy:

„Jestem nagi i bosy,

 Nie mam dachu nad głową,

Nie mam nic, daję słowo!”

Hałaśliwy sposób bycia i obyczaj stadnego życia nie zawsze podobał się ludziom, którzy bywa, że tępili wróbelki, a przecież to ptaszki niezwykle użyteczne. Przekonano się o tym w Chinach, gdzie wytępiono tę małą kruszynę, a później szarańcza, niespożywana przez ptactwo, pochłonęła plony, czego efektem była głodowa śmierć 30 milionów ludzi!

Swoją przygodę z wróblami mieli także mieszkańcy Śląska, a szczególnie Sosnowca-Porąbki. Opowiada o tym taka legenda:

Niegdyś Porąbkę zwano "wróblą wsią", a to z tego powodu, że tak w wiosce, jak i w okolicy najbliższej, przebywały gromady wróbli, które swoim świergotem wyczyniały takie piekło, aż uszy puchły.

Toteż Fryderyk Wielki patentem z dnia 8 kwietnia 1744 roku wprowadził na obszarze swego państwa podatek w naturze, w postaci główek wróblich. Każdy mieszkaniec obowiązany był dostarczyć 6 wróbli, ogrodnicy 8, owczarze, pastuchy i inna służba po 4 wróble rocznie. Za każdego niedostarczonego wróbla z ukręconą głową ściągano przymusowo jeden grosz. Wtedy Ślązacy z Mysłowic i pogranicznych wsi śląskich wędrowali do Porąbki i tutaj kupowali wróble, których było mrowie,  płacąc za trzy do czterech sztuk jeden grosz. Przez dwa lata mieszkańcy wioski tłukli bez miłosierdzia nieszczęsne wróble, sprzedając je Ślązakom, aż wreszcie nie zostało ani jednego, bowiem niedobitki opuściły niewdzięczną osadę. Przez długie lata w wiosce głucho było w porze letniej a także i zimowej. Nie słychać było krzyku ćwierkałów, nie słychać było śpiewu i świergotu ptasząt, które omijały instynktownie wioskę, gdzie na ich życie czatowano dla marnego zysku.  Dopiero w kilkanaście lat później, zaczęło ptactwo powracać do wioski witane z sympatią i ulgą przez jej mieszkańców, zawstydzonych swoją chciwością…

Jak widać wróble chętnie przytulają się do człowieka, nawet jak ich zbytnio nie kocha: podskakują na drogach i podwórkach, ćwierkają na płotach, zbierają nasiona chwastów i owady, szczególnie gdy karmią swoje młode. Nie trzeba jednak być naukowcem ani bystrym obserwatorem, aby zauważyć, że jest ich coraz mniej i mniej. Czyha na nie wiele drapieżników, szczególnie tępią je domowe koty, ale przede wszystkim wróble nie mają gdzie mieszkać – stosowanie nowoczesnych technologii sprawiło, że te szare drobinki nie mają gdzie wić swoich gniazd. Może warto uczcić to święto, a także pierwszy dzień wiosny wieszając budki dla wróbli w pobliżu naszych osad? A zielone Święto Patryka połączyć z Międzynarodowym Dniem Lasów i poznawać oraz podziwiać zielone bogactwo, które nas otacza? Bo wszystkie te święta zwracają naszą uwagę na problemy przyrody i jej elementów, których przyczyną jest prawie zawsze człowiek…

Leśniczy Jarek – lesniczy@erys.pl