Satisfaction

Z ogromną satysfakcją stwierdziłem, że zaplanowane przeze mnie działania przyniosły wyjątkowo dobry efekt. Ale po kolei.
06.02.2008

Z ogromną satysfakcją stwierdziłem, że zaplanowane przeze mnie działania przyniosły wyjątkowo dobry efekt. Ale po kolei.

W zeszłym roku przesunąłem czyszczenia późne w sośnie na ostatni kwartał 2007, i były one robione w grudniu. Jak wiadomo, w czyszczeniach późnych nie pozyskuje się drewna, tylko pozostawia wszystkie ścięte drzewka na powierzchni. Teraz, w pierwszym kwartale nowego roku, zacząłem od czyszczeń późnych i również pozostawienia drobnicy na powierzchni. Oprócz tego na trzebieżach sosnowych pozyskałem kilkaset metrów drewna sosnowego, które leży w stosach i mygłach.

Ta cała masa plus wszystkie gałęzie pozyskane razem z tym surowcem stworzyły bogatą bazę pokarmową dla jeleni. Jelenie chętnie spałują korę sosnową w miejscach, gdzie jest ona cienka i delikatna. Pogoda tej zimy stwarza im też idealne warunki do pobierania tego rodzaju pokarmu – nie ma mrozu, a śnieg nie zalega dłużej niż kilka dni. Jeżeli jest silny mróz, poniżej –15 stopni, jelenie przestają obgryzać korę i szukają innego pokarmu.

Korzyść wynikająca z takiej obfitości sosny do spałowania jest taka, że jelenie nie wchodzą na uprawy, nie niszczą płotów i nie zgryzają rosnących w ogrodzeniach drzewek – mają wystarczającą ilość jedzenia dookoła.

Różnica jest bardzo wyraźna – mam porównanie z poprzednimi latami. Nie zawsze zima była mroźna i śnieżna, ale zawsze był problem z jeleniami i uprawami leśnymi.