RZECZ O WYCINANIU DRZEW (ciąg dalszy) - CZYLI W LESIE JAK W OGRÓDKU

Wycinanie drzew w lesie budzi wiele emocji i jest sprawą kontrowersyjną. Każdy z nas ma własny pogląd. Uważam podobnie jak wielu leśników, że rzecz o wycinaniu drzew, jako sentencję trwałości lasu, zgrabnie ujął już dawno temu Ignacy Krasicki, który był biskupem warmińskim znającym się doskonale na sprawach lasu oraz drewna. Powiedział tak:
25.10.2012

Wycinanie drzew w lesie budzi wiele emocji i jest sprawą kontrowersyjną. Każdy z nas ma własny pogląd. Uważam podobnie jak wielu leśników, że rzecz o wycinaniu drzew, jako sentencję trwałości lasu, zgrabnie ujął już dawno temu Ignacy Krasicki, który był biskupem warmińskim znającym się doskonale na sprawach lasu oraz drewna. Powiedział tak:

Jest to stary błąd, na tym utrzymanie lasu zasadzać, żeby żadnego drzewa nie tykać. Każda rzecz w przyrodzeniu ma swój kres, do którego przyszedłszy, trwa czas niejaki w doskonałym stanie, ten przebywszy, psuć się musi. Drzewo przestarzałe staje się niezdatnym i próżno miejsce zalega: trzeba go więc w czasie doskonałej jego pory wycinać, ale w tym wycinaniu tak poczynać roztropnie, żeby aktualna korzyść dalszej nie przeszkadzała.”

 

 

Leśnicy kierują się tą sentencją i wiedzą wynikającą z doświadczeń pokoleń ludzi lasu. Gospodarzą w lesie i korzystają w naszym imieniu z jego darów podobnie jak rolnik na polu, czy każdy z nas … w przydomowym ogródku. Różnica polega tylko na wielkości uprawianych roślin i okresie produkcji, który w ogródku trwa kilka miesięcy, a w lesie kilkadziesiąt, a nawet kilkaset lat. Każdy gatunek drzewa ma różny, określony przez leśników wiek rębności. Jest to taki wiek, kiedy drzewo osiągnęło apogeum swojej dojrzałości, zakończyło swój przyrost, ale nie rozpoczęły się jeszcze istotne procesy destrukcyjne. Sosna może dożyć nawet do 350 lat, ale jej wiek rębności to zwykle 85-95 lat. Podobnie jest z bukiem, którego wiek rębności to najczęściej około 120 lat. Wiąże się to z jakością drewna starych drzew, ale także z ich siłami witalnymi koniecznymi do wydania potomstwa. Bo stare drzewo jak stary człowiek- choruje, niedomaga i nie może żyć tak długo jak chce. Wewnątrz pięknego na pozór pnia rozwijają się choroby, pojawiają szkodniki owadzie i postępuje destrukcja cennego drewna:

 5807.jpg

  Dlaczego nie korzystać z owoców pracy pokoleń ludzi, którzy dbali o las, skoro drewno jest tak wszystkim potrzebne? Byłoby nieracjonalne dopuścić do zmarnowania ogromnych mas drewna. Dlatego wszelkie sprawy związane z pozyskaniem drewna są szczegółowo uregulowane zasadami gospodarki leśnej. Rozpoczynając pozyskanie drewna na zrębie należy je tak wykonać, aby w przeciągu 5 lat powstała tam nowa uprawa. Bo wyobraźcie sobie, że leśniczy planując działki zrębowe i zakładając kolejne zręby kieruje się nie tylko koniecznością pozyskania określonej masy drewna, ale i hodowlą lasu oraz wyprowadzeniem kolejnego pokolenia lasu. To jest właśnie trwałość lasu, której ważną częścią jest wycinanie drzew. Każde starzejące się  drzewo, które osiągnęło wiek rębności, wykształca też coraz słabsze szyszki, orzeszki czy żołędzie, nie rokujące nadziei na powstanie zdrowych siewek odnawiających las.  Wytyczając działkę zrębu, gdzie jego maksymalna powierzchnia jest ograniczona zwykle do 4 ha, leśniczy planuje ją tak, aby jak najmądrzej wykorzystać istniejące już naloty i podrosty. Coraz częściej wykorzystuje się odnowienia naturalne, które pod każdym względem są lepsze niż sztuczne nasadzenia. Oczywiście, że wiele upraw powstaje także z nasadzeń. Jednak te, które powstały z samosiewu wymagają szczególnie szybkiej ingerencji w ilość siewek na hektarze. To tak samo jak w ogródku. Posiane w rządek nasionka zaraz po wzejściu musimy przerwać, aby wzmocnić i umożliwić wzrost tym, które mają dotrwać do zbioru. W lesie naturalne jest to, że rośnie on w zagęszczeniu i w zwarciu. Jest to konieczne dla utrzymania właściwych warunków życia wszystkich roślin, a szczególnie drzew, które produkują drewno. Aby wychodować taką dąbrowę trzeba mądrze planować cięcia:

5808.jpg 

 Drzewa rosnące w zwarciu tworzą swoisty mikroklimat, odpowiednią wilgotność i utrzymują właściwe warunki świetlne. Każdy leśnik o tym wie i wycina tylko tyle drzewek ile potrzeba. Pamięta o tym planując wszelkie cięcia, począwszy od przerzedzania siewów w 2- 3 roku życia  drzewek, po późne trzebieże i cięcia sanitarno-selekcyjne tuż przed zrębem. Wykonawcami tych prac są pracownicy zakładów usług leśnych, działający na podstawie umowy podpisanej z nadleśnictwem i szczegółowych zleceń wystawianych sukcesywnie przez leśniczego. Leśniczy też bezpośrednio nadzoruje te prace.  Zakładając uprawę sosnową sadzi się lub pozostawia nasianych naturalnie siewek około 10 tysięcy na hektar. Do zrębu pozostaje 300-500 drzew troskliwie pielęgnowanych przez długie lata. Pielęgnowanie polega na ciągłym wycinaniu. Usuwa się słabe i chore drzewka, zbędne domieszki niechciane gatunki i redukuje ilości drzewek. Przez ponad 80 lat w lesie jak w ogródku, trzeba pielęgnować, przerzedzać i wycinać zbędne drzewka, pozyskując przy tej okazji drewno. Z cięciami wchodzi się w każdy drzewostan co kilka-kilkanaście lat i są one różnie nazywane.  Najpierw wykonuje się w kilkuletnich młodnikach czyszczenia wczesne, potem - gdy młodnik osiąga zwarcie ( drzewka dotykają się koronami w rzędach i na międzyrzędach) - czyszczenia późne. W czyszczeniach, określanych jako CW(wczesne) i CP (późne) praktycznie nie pozyskuje się drewna, które rozkładając się, wzbogaca glebę leśną. Gdy drzewostan osiąga wiek  około 20 lat rozpoczynamy trzebieże wczesne (TW), które po kolejnych 20 latach przechodzą w trzebieże późne (TP). Są to tzw. „cięcia przedrębne”, prowadzone aż do osiągnięcia wieku rębnego. Jest pierwszy etap procesu zamiany drzew w drewno, bo potem przychodzi czas cieć rębnych, które są szczególnie niemile widziane przez miłośników lasu:

5809.jpg

 Wierzcie mi jednak, ze to konieczność. Tak jak my, choć kochamy życie,  musimy pamiętać, że przychodzi jego kres, tak i drzewa nie mogą żyć wiecznie. Wierzcie mi też, że to szczególnie leśnikowi, który dbał o drzewa i pielęgnował je latami, robi się smutno, gdy widzi rzędy powalonych pni. Ale za chwilę pojawiają się tam rzędy zielonych sadzonek, życie toczy się dalej i na nowo trzeba ciąć…

 

Leśniczy Jarek- lesniczy@erys.pl