Rozumienia lasu nauczą Cię w Szamotułach

Dziś o 16.49 zaczęła się astronomiczna jesień. Jutro przypada zatem Dzień Spadającego Liścia, jak zaproponował nazywać pierwszy dzień jesieni Jerzy Szewczyk z Zielonej Góry. To bardzo fajny pomysł, a w ramach obchodów tego święta pan Jerzy proponuje składać sobie życzenia, pisać listy i dziękować uśmiechami za miniony czas. Warto zarazić wszystkich tą ideą i świętować Dzień Spadającego Liścia. Polska, złota jesień bywa taka piękna i nostalgiczna. W jesienne szare dni potrzebne są słoneczne wspomnienia i uśmiech, który rozświetli nam długie wieczory. Przesyłam swój uśmiech, Leśniczego Jarka do uczestników Warsztatów Terapii Zajęciowej w Szamotułach i dziękuję im za niezapomniany wieczór, który wspólnie spędziliśmy w końcu tegorocznego lata.
22.09.2012

Dziś o 16.49 zaczęła się astronomiczna jesień. Jutro przypada zatem Dzień Spadającego Liścia, jak zaproponował nazywać pierwszy dzień jesieni Jerzy Szewczyk z Zielonej Góry. To bardzo fajny pomysł, a w ramach obchodów tego święta pan Jerzy proponuje składać sobie życzenia, pisać listy i dziękować uśmiechami za miniony czas. Warto zarazić wszystkich tą ideą i świętować Dzień Spadającego Liścia. Polska, złota jesień bywa taka piękna i nostalgiczna. W jesienne szare dni potrzebne są słoneczne wspomnienia i uśmiech, który rozświetli nam długie wieczory. Przesyłam swój uśmiech, Leśniczego Jarka do uczestników Warsztatów Terapii Zajęciowej w Szamotułach i dziękuję im za niezapomniany wieczór, który wspólnie spędziliśmy w końcu tegorocznego lata.

Któregoś wrześniowego  popołudnia pracowałem w pocie czoła przy drewnie opałowym, którego „górę” połupanych szczap trzeba przygotować na zimę. Jest to konieczne, aby w leśniczówce nie zamarzły m.in. przyciski w klawiaturze komputera, co mogłoby spowodować brak kontaktu z Wami… Podczas ładowania drewna do piwnicy odwiedziły mnie dwie siostry zakonne. Prosiły mnie o spotkanie z grupą niepełnosprawnych osób i przybliżenie im uroków pszczewskich lasów. Ubrany w leśny, wyjściowy mundur miałem być atrakcją wieczornego ogniska.  Znam dobrze siostrę Grażynę, bo pochodzi z pobliskiej Silnej, znam także środowisko sprawnych inaczej, to jak miałem odmówić? Ucieszyłem się, że to właśnie ich interesują sprawy lasu i leśników. Z racji natłoku pilnych spraw mogłem umówić się tylko na późne popołudnie i stanęło na godzinie 18, naturalnie w plenerze. Niestety, solidna, bardzo  „pioruniasta” burza i towarzysząca jej ulewa położyła ten misterny plan i przełożyliśmy terenowe spotkanie na godzinę 19, korzystając z budynku ośrodka wypoczynkowego. Ruszyłem wieczorem do ośrodka Karina nad jeziorem Szarcz forsując moim „Rockym”  potężne kałuże powstałe po ulewie i omijając połamane gałęzie drzew.W spotkaniu wzięło udział 49 osób, w tym 37 uczestników zajęć w Warsztatach Terapii Zajęciowej w Szamotułach- są to osoby niepełnosprawne intelektualnie i fizycznie. Pozostali uczestnicy zajęć to opiekunowie i instruktorzy WTZ, które prowadzone są przez Siostry Franciszkanki Rodziny Maryi w Szamotułach. Przewodzi im siostra Grażyna Koźlik:

5712.jpg

Warsztaty w Szamotułach istnieją od 1 czerwca 2001 roku, a ich głównym zadaniem jest usprawnienie i uspołecznienie uczestników, rozwijanie różnych umiejętności i talentów, przygotowanie do ewentualnego zatrudnienia, usamodzielnienia. Uczestnicy warsztatów rekrutują się z całego powiatu szamotulskiego i codziennie są przywożeni i odwożeni. Bardzo urozmaicone zajęcia trwają od poniedziałku do piątku. Powstają tam piękne prace artystyczne, wystawiane na rozmaitych  kiermaszach: stroiki, kartki, naczynia ceramiczne, aniołki itp.  Z pomocą opiekunów podopieczni przygotowują spektakle i biorą udział w przeglądach oraz festiwalach. Uczestniczą też w imprezach organizowanych przez Fundacje i Stowarzyszenia działające na rzecz osób niepełnosprawnych, a także w rozmaitych wyjazdach, rajdach i  turnusach wypoczynkowo- rehabilitacyjnych. Podczas pobytu w Pszczewie zostali zauroczeni pięknem okolicznych lasów, stąd pomysł na wieczorne spotkanie z leśniczym. Duża grupa uczestników spotkania szczelnie wypełniła salę w ośrodku Karina:

5713.jpg

Byłi bardzo zdyscyplinowani i spragnieni wiedzy o lesie oraz leśnikach. Wysłuchali z ogromnym zainteresowaniem moich opowieści o lesie, jego powstawaniu, budowie i mieszkańcach. Wiele dowiedzieli się także o pracy i misji leśników. Opowiedziałem im też o zależnościach pomiędzy leśnymi organizmami, nauczyłem leśnego powitania „Darz bór”, tłumacząc przy okazji różnicę pomiędzy borem, a lasem. Długo dyskutowaliśmy o gatunkach drzew, roślin i zwierząt okolicznych lasów:

5714.jpg

 Wiele pytań dotyczyło codziennej pracy leśniczego. Uczestnicy spotkania poznali też wiele legend o drzewach: m.in. o diabelskiej wierzbie i o tym dlaczego osika się trzęsie. Część zajęć odbyła się w formie warsztatowej przy aktywnym udziale uczestników WTZ. Wykazali się ogromnym zaangażowaniem w trakcie zajęć i naprawdę szeroką wiedzą o lesie. Słuchali z wielkim przejęciem, zadawali wiele pytań i byli wyraźnie zachwyceni spotkaniem. Wiele leśnych spraw interesowało także instruktorów. Bardzo ciekawiły ich wilki i dlatego umówili się na kolejne spotkanie tej samej grupy, połączone z wycieczką pod moim przewodnictwem do jedynego w Europie pomnika wilka, który znajduje się na terenie Nadleśnictwa Trzciel. Przekazałem uczestnikom zajęć materiały edukacyjne, prasę leśną i foldery Nadleśnictwa Trzciel:

5715.jpg

 Bardzo spodobał się im film Tomasza i Michała Ogrodowczyków „Dzika przyroda w sercu Europy” załączony do kwartalnika „Echa Leśne”. Korzystając m.in. z niego, kontynuowani leśną tematykę po powrocie do Szamotuł. Instruktorzy zorganizowali swoim podopiecznym konkurs wiedzy o lesie, sprawdzający przekazane im przeze mnie wiadomości. Wiem, że przygotowując się do konkursu, korzystali z moich zapisków w Blogu Leśniczego. Bardzo to miłe!  Dla mnie było to także pamiętne, ciekawe i pouczające spotkanie, bo świat osób sprawnych inaczej jest bogatszy, cieplejszy i bardziej wrażliwy. My, pełnosprawni ludzie żyjący w pośpiechu, który wymusza pewną „bylejakość” i zabija naszą wrażliwość, moglibyśmy się od nich bardzo wiele nauczyć. Także rozumienia lasu, którego każdego nauczą uczestnicy WTZ w Szamotułach... Zapadł mi ten wieczór bardzo mocno w sercu i pamięci, stąd w Dzień Spadającego Liścia przesyłam wszystkim uczestnikom spotkania gorące pozdrowienia i uśmiech złoty jak liście buków i brzóz. Dawno nie otrzymałem tak rzęsistych braw i szczerych podziękowań jak w ten pamiętny, poniedziałkowy wieczór...

Leśniczy Jarek- lesniczy@erys.pl