Rokitnik- najzdrowszy w polskim lesie

Rokitnik to skromny krzew lub małe drzewko z rodziny oliwnikowatych. Pozornie pospolity, mało znany, a przecież to witaminowa bomba. O jego właściwościach i zastosowaniach należałoby napisać książkę, a nie skromny, blogowy post… Warto go zatem poznać, dlatego postanowiłem go bliżej przedstawić, o co prosiła mnie kilkakrotnie blogowa czytelniczka Danka.
18.08.2016

Rokitnik to skromny krzew lub małe drzewko z rodziny oliwnikowatych. Pozornie pospolity, mało znany, a przecież to witaminowa bomba. O jego właściwościach i zastosowaniach należałoby napisać książkę, a nie skromny, blogowy post… Warto go zatem poznać, dlatego postanowiłem go bliżej przedstawić, o co prosiła mnie kilkakrotnie blogowa czytelniczka Danka.

Rokitnik jest jedną z tych wyjątkowych roślin, których liście i owoce zawierają praktycznie wszystkie występujące w naturze witaminy. To prawdziwy fenomen, bo  zawiera w sobie aż 190 bioaktywnych składników. Zawiera znacznie większą zawartość witamin niż inne zdrowe rośliny czy owoce. Na przykład – witaminy A ma 3 razy więcej niż marchew, witaminy C – 10 razy więcej niż pomarańcze, a przeciwstarzeniowej witaminy E  czterokroć więcej niż pestki słonecznika.

Znajduje bardzo, bardzo wiele zastosowań jako naturalny lek i kosmetyk. Znany od wieków m.in. w medycynie tybetańskiej. Jego fenomenalne właściwości prozdrowotne doceniono już w czasach wypraw i wojennych podbojów Aleksandra Wielkiego, które miały miejsce ponad 300 lat p.n.e. Wyczerpani wyprawami żołnierze zauważyli, że ich konie jedzą owoce z nieznanego im krzewu. Postanowili więc sami ich spróbować. Po kilku dniach, zarówno żołnierze, jak i ich konie, odzyskali siły. Od tego czasu krzew ten zyskał łacińską nazwę hippophae, którą można przetłumaczyć jako „błyszczący koń“ (nazwa łacińska pochodzi z greckiego hippos – koń, pháo – błyszczę). Aleksander Wielki po tych wojennych doświadczeniach sprowadził krzewy rokitnika do Europy.

 W naturze rokitnik rośnie obecnie na wybrzeżach morskich i w dolinach rzek Europy i Azji. Wybiera sobie sąsiedztwo wody, bowiem jego liście odparowują ogromne ilości wilgoci.

W Polsce najczęściej spotykany wzdłuż linii brzegowej Bałtyku- na wydmach, klifach i w tych naturalnych miejscach jest gatunkiem chronionym. Do ustawowej ochrony został włączony już w 1983 roku. Do 2014r. znajdował się nawet pod ochroną ścisłą. Rokitnik podlega obecnie ochronie częściowej (poz. 2.230 wg aktualnego rozporządzenia z 2014 roku)  Jednak bez zbędnych obaw!

W rozporządzeniu o ochronie gatunkowej roślin, w tabeli GATUNKI ROŚLIN OBJĘTYCH OCHRONĄ CZĘŚCIOWĄ, KTÓRE MOGĄ BYĆ POZYSKIWANE, ORAZ SPOSOBY ICH POZYSKIWANIA czytamy:

Rokitnik  - dopuszczalny zbiór owoców, bez uszkadzania krzewów, poza siedliskami wydmowymi i klifowymi.

Zatem poza wydmami i klifami możemy zbierać spokojnie niesłychanie zdrowe owoce rokitnika, które oblepiają gałązki. Właśnie dlatego Rosjanie, którzy bardzo cenią rokitnik nazywają go oblepichą, ale także ananasem lub złotem Syberii.

 

12740.jpg

 

Radzieccy kosmonauci sok z owoców rokitnika zabierali ze sobą poza ziemską orbitę, by ich chronił przed szkodliwym promieniowaniem. Mieszkańcy Syberii i Ałtaju zaparzone liście stosowali jako lekarstwo przy anemii, gnilcu (szkorbut), chorobach reumatycznych, chorobach zapalnych żołądka i przewodu pokarmowego. Olej z rokitnika wykorzystywany był z dobrymi efektami do leczenia oparzeń popromiennych po wybuchu w Czarnobylu. Z kolei podczas I wojny światowej suszone owoce zastępowały syntetyczną witaminę C. Nasi przodkowie także szybko poznali się na rokitniku.  W podręczniku autorstwa Stanisława Wodzickiego z 1818 roku pt.: O chowaniu, użytku, mnożeniu i poznawaniu drzew, krzewów, roślin i ziół celniejszych ku ozdobie ogrodów przy zastosowaniu do naszej strefy czytamy:

„ W piaszczystych kraiach, dlatego, że kolczysty, żywe z niego robią płoty. W angielskich ogrodach przydatny do klombów, gdzie seled liści barwą odbija dziwnie od zieloności drzew innych. Nim także utwierdzaią piaszczyste morza brzegi, ażeby się nieusypywały. Że to drzewko doskonale zimę naszą wytrzymuje, nie można dosyć Amatorom naszym polecić iego hodowanie”(pisownia oryginalna).

Podobno Dżingis-Chan, władca Mongolii i twórca jednego z największych XIII-wiecznych imperiów mawiał, że polega na trzech fundamentach w życiu: dobrze zorganizowanej armii, silnej dyscyplinie i rokitniku...

Nic dziwnego, że dziś wielu z nas poszukuje rokitnika i jego jakże zdrowych owoców. Nie jest zbytnio popularny w naszych lasach. Znajdziemy go jednak często w terenach zurbanizowanych wzdłuż dróg, w żywopłotach, parkach i ogrodach. Może najlepiej posadzić go sobie samemu w ogrodzie?

Trzeba tylko pamiętać, że rokitnik jest rośliną dwupienną. To oznacza, że na jednych krzewach mamy kwiaty żeńskie i tam też wiążą się owoce, na drugich zaś kwiaty męskie, które produkują pyłek do zapłodnienia kwiatów żeńskich. Aby dochować się własnych pomarańczowych  owoców wystarczy jednak posadzić jedno męskie drzewko na pięć żeńskich. Należy wybrać raczej wilgotne miejsce i często rokitniki podlewać.  Dajmy mu słońce i przestrzeń, bo rokitnik, szczególnie w młodym wieku nie lubi sąsiedztwa innych roślin. My, leśnicy, często sadzimy rokitniki w strefach ekotonowych, czyli w strefie przejścia pomiędzy lasem, a powierzchnią otwartą. Właśnie w takich miejscach najlepiej szukać owocujących rokitników, bo tych rosnących w zadrzewieniach przydrożnych nie polecam z racji skażenia cywilizacją. Oto rokitnik ze skraju pszczewskiego lasu

12738.jpg

 

Jak rozpoznać ten silnie rozgałęziony, ciernisty krzew o lancetowatych, szarozielonych liściach? Najlepiej szukać go właśnie teraz, na progu jesieni. Poznamy go bardzo łatwo po gałęziach oblepionych malutkimi pomarańczowymi jagodami.

12739.jpg

 

Owoce rokitnika zawierają "witaminę młodości" - E, i witaminę C, którą zachowują nawet podczas przechowywania i przetwarzania, bo jagody nie zawierają niszczącego ją enzymu askorbinazy. Można zrobić z nich sok, dżem, syrop, wino i nalewki. Suszone warto dodawać do herbat i kompotów, łącząc ze słodkimi owocami, np. jabłkami i gruszkami, lub kandyzować. W Rosji używa się rokitnika jako przyprawy do mięs, a na Syberii spożywa go na surowo z cukrem. Świeże owoce rokitnika zbiera się jednak z dużym trudem. Są mocno przytwierdzone do pędu, do tego gałązki mają ostre ciernie. Naturalna i niezwykle zdrowa multiwitamina godna jest jednak tego trudu, a łatwiej zbiera się owoce po silnych mrozach, bo są wtedy także mniej cierpkie. Jak zrobić z nich sok?

Kilogram owoców rokitnika należy zasypać kilogramem cukru i odstawić na 7-8 godzin. Wsypać do dość wysokiego garnka i postawić na piecu, najlepiej kaflowej kuchni opalanej drewnem. Następnie powoli doprowadzić do wrzenia i na małym ogniu pogotować przez 20-30 minut. Przecedzić sok, zlać do butelek z ciemnego szkła lub kamionki, pasteryzować i odstawić w ciemne miejsce.

Liście rokitnika zebrane w okresie letnim i wysuszone w cieniu, stosowane są jako surowiec do zaparzania aromatycznej, wielowitaminowej herbaty. Można ją popijać w jesienne i zimowe wieczory ale także wykorzystać do przemywania skóry w celu pielęgnacji antystarzeniowej oraz w przypadku trudno gojących się ran czy problemów skórnych.

Wzmacniająca herbatka z rokitnika:

Po solidnej łyżce wysuszonych owoców i liści rokitnika wsypujemy do termosu. Susz zalewamy 0,7 litra wrzącej wody i pozostawiamy do zaparzenia na około 20-25 minut. Przed podaniem możemy ją wzbogacić łyżeczką miodu.

Nalewka zdrowotna

1 kg owoców zasyp 1,5 kg cukru w garnku i odstaw na 6-8 godzin. Po tym czasie garnek postaw na piecu i wolno gotuj zdejmując szumowiny. Potem rokitnikową zupę wlej ostrożnie do mocnego słoja i dodaj 2 litry wódki rozrobionej ze spirytusem do stężenia około 70%. Po miesiącu stania nalewki w ciemnym miejscu zlej wyrób  i odciśnij owoce. Można je wykorzystać do mięs lub ciasta.  Nalewkę odstaw na pół roku.

 (Przepis pochodzi z receptariusza E. Senderskiego).

 

Za znanym zapewne wielu czytelnikom bloga Łukaszem Łuczajem polecam z jego "Dzikiej kuchni”:

 Miód z rokitnikiem

ok 200ml słoik dobrego nieskrystalizowanego miodu z pasieki

      (rzepakowy, wielokwiatowy lub inny o łagodnym smaku)

4-5 łyżek świeżych owoców rokitnika

 

Owoce rokitnika przełóż do miseczki i lekko rozgnieć widelcem. Wymieszaj z miodem i to cała robota…

Miód podczas krystalizacji zamknie w sobie owoce rokitnika i słoik będzie przepięknie wyglądał. Miód z rokitnikiem należy przechowywać w lodówce. Podawaj na kromce najlepiej ciemnego chleba. Dla zdrowia i smaku warto zjadać w sezonie jesienno- zimowym jedną kromkę dziennie. Na zdrowie!

Zainteresujmy się zatem rokitnikiem i wypatrujmy podczas spacerów takich krzewów lub drzewek

12741.jpg

 

Warto także poszukać innych przepisów z wykorzystaniem tej bomby witaminowej i np. zrobić własnoręcznie olej czy ocet rokitnikowy.

  To znakomity przykład jak wspaniałe, fenomenalne składniki naszej diety możemy znaleźć w polskim lesie. Za darmo, bez recepty i na zdrowie…

 Leśniczy Jarek- lesniczy@erys.pl