Pułapki feromonowe – o tym jak plastik i feromony bywają pożyteczne dla lasu
Gdy widzimy w lesie plastik to zwykle nie budzi on miłych skojarzeń, bo przecież w lesie szukamy kontaktu z naturą, świeżej zieleni i spokoju. Plastik kojarzy się raczej ze śmieciami, z hałasem i wątpliwym urokiem miejskiej cywilizacji. Czasem jednak plastik w lesie bywa bardzo pożyteczny, szczególnie w połączeniu z feromonami.
Czym są feromony?
Feromony to naturalnie występujące, lotne substancje chemiczne wydzielane przez organizmy żywe. Bywają podstawą komunikacji zapachowej pomiędzy osobniki tego samego gatunku i służą do wymiany informacji. Wytwarzane w okresie rozrodczym odpowiadają za łączenie się par i trwałość gatunku. Powodują, że w świecie zwierząt samiec jest zdolny do zlokalizowania partnerki, nawet z dużych odległości, często przekraczających kilometry.
Ludzie wykorzystują je od wielu lat dla podniesienia własnej atrakcyjności. Czyste feromony mają specyficzny, rozpoznawalny zapach. Jest on jednak różnie odbierany, bo według badań naukowców około 30% ludzkiej populacji w ogóle nie wyczuwa feromonów. Pozostali określają ten zapach jako rzadką, intrygującą woń. Wielu z nas chce pachnieć świeżo i uwodzicielsko, dlatego feromony znajdują się w składzie perfum damskich i męskich. W przeciwieństwie do tradycyjnych perfum, te z dodatkiem feromonów działają na poziomie podświadomym. Docierają prosto do mózgu i wywołują silne reakcje: najczęściej to uczucia sympatii, relaksu, a nawet zakochania. Wcale też nie musimy poczuć zapachu feromonów, żeby znaleźć się pod ich wpływem.
Leśnicy zwykle pachną lasem i żywicą, choć naturalnie używają także kosmetyków z dodatkiem feromonów. Wykorzystują jednak feromony do ochrony lasów przed szkodliwymi owadami stosując rozmaite pułapki feromonowe. Połączyli plastikowe elementy z substancjami nasączanymi odpowiednim zapachem i w ten sposób powstał bardzo pożyteczny plastik spotykany czasem w lesie.
Stosowane substancje wabiące są wybiórcze i oddziałują tylko na określony gatunek owada imitując zapach samicy lub kuszą obietnicą atrakcyjnego żeru jak np. często spotykane pułapki na korniki
Szczególnie łatwo je zobaczyć w górskich rejonach kraju. Mają one różne kształty: skrzynkowe, rurowe, lejkowe. Feromony żerowe zawierają również rurowe pułapki na szeliniaka
Zastępują one wykładane w najmłodszych, sosnowych uprawach wałki drewna
Wabią one aromatem żywicy groźne dla małych sosenek, modrzewi czy świerków chrząszcze szeliniaka sosnowca
Pułapki feromonowe stosowane przez nas w lasach umożliwiają ograniczanie liczebności szkodliwych owadów oraz spełniają rolę prognostyczną. Leśniczy po ilości złapanych w pułapkę osobników poszczególnych gatunków jest w stanie określić stopień zagrożenia lasu. Obserwacja pułapki umożliwia też określenie dynamiki rójki i jej kulminacyjny moment, co jest bardzo ważne w przypadku konieczności stosowania zabiegów ograniczających populację owada.
W maju jak zapewne pamiętacie wiele czasu i uwagi poświęcałem pułapkom feromonowym na chrabąszcze
Zawieszona pomiędzy płatami plastiku brązowa płytka została nasączona feromonem wabiącym nawet ze sporej odległości brązowe chrząszcze
Na szczęście w tym roku wpadało ich tam niewiele i przyroda sama sobie poradziła z miejscową populacją chrabąszczy.
Plastikowe pułapki bardzo pomogły mi w obserwacji tegorocznej rójki. Schowałem je w magazynku przy leśniczówce, bo następna rójka chrabąszczy będzie dopiero za cztery lata.
Latem można spotkać w sosnowych młodnikach najczęściej w wieku 6-12 lat białe, plastikowe daszki
To z kolei pułapki na zwójki sosnowe, małe motylki, których larwy wygryzają wnętrze pączków szczytowych i młodych pędów. Powstają wtedy charakterystyczne, kolanowate pędy na małych sosnach.
Pułapki na zwójki mają wewnątrz daszków plastikową płytkę z lepem pośrodku którego umieszczony jest czerwony, gumowy „koreczek” nasączony feromonem. Zapach samicy zwabia motylki, które przyklejają się do lepu.
Pułapki trzeba często kontrolować i analizować wyniki obserwacji. Dlatego nie dotykajcie pożytecznego plastiku podczas leśnych spacerów, a feromony niech lepiej wabią owady, a nie ludzi.
Na początku lipca pojawią się w lesie plastikowe lejki z feromonem wabiącym brudnicę mniszkę. Po wielkiej gradacji z lat 80 XX wieku na razie nie pojawia się masowo, choć jej krewniaczka, brudnica nieparka właśnie pustoszy Białoruś.
Zdarza się, ze z pułapek na mniszkę giną plastikowe worki, w które łapią się motyle. Nie zabierajcie ich z lasu, bo to ważne narzędzie dla ochrony lasu przed owadami, a przechowywanie w nich grzybów czy jagód nie służy zdrowiu. Dary lasu zbieramy do koszyków z wikliny, a plastik i feromony choć pożyteczne dla lasu, omijajmy łukiem bo ich dokładną obserwację lepiej zostawić leśnikom.
Lepiej wypatrywać poziomek, bo już można rozkoszować się ich aromatem oraz cieszyć oczy pięknymi krajobrazami, leśnymi i nie tylko, wczesnego lata
W lesie, na łące i w polu jest teraz najpiękniej. Wokół nas jest mnóstwo kolorowych kwiatów, motyli i ptaków. Korzystajmy do woli z uroków przyrody, bo niebawem kurz upalnego lata schowa barwny świat, a ptaki umilkną, gdyż feromony przestaną działać po wychowaniu młodych.
Leśniczy Jarek - lesniczy@erys.pl