Promocja publikacji „Wokół Pszczewskiej Góry Wysokiej” czyli Dzień Kobiet z leśniczym…

Każdy z nas ma swoją górę. Może to być góra możliwości, słabości ale pozostańmy w sferze góry istniejącej fizycznie i geograficznie. Ma ją przecież każdy region, okolica, miejscowość, nawet jeśli nie jest ona zbyt okazała czy wybitna. Bo zawsze jest jakaś góra… Może być to góra do zdobycia, do przebycia, do pokonania. Niezależnie od tego jak góra jest wysoka i trudna, jej pokonanie zwykle jest źródłem wielkiej satysfakcji. Bo z góry zawsze lepiej widać i zwykle z każdą górą wiążą się różne ciekawe historie. Miejscowość Pszczew, w której mieszkam od blisko ćwierć wieku też ma swoją górę.
11.03.2016

Każdy z nas ma swoją górę. Może to być góra możliwości, słabości ale pozostańmy w sferze góry istniejącej fizycznie i geograficznie. Ma ją przecież każdy region, okolica, miejscowość, nawet jeśli nie jest ona zbyt okazała czy wybitna. Bo zawsze jest jakaś góra… Może być to góra do zdobycia, do przebycia, do pokonania. Niezależnie od tego jak góra jest wysoka i trudna, jej pokonanie zwykle jest źródłem wielkiej satysfakcji. Bo z góry zawsze lepiej widać i zwykle z każdą górą wiążą się różne ciekawe historie. Miejscowość Pszczew, w której mieszkam od blisko ćwierć wieku też ma swoją górę.

Góra Wysoka, nazywana też Ozem Pszczewskim, który ukształtował lodowiec miliony lat temu, ma wysokość 101 m n.p.m. Może nie jest to imponująca wysokość, ale z jej wierzchołka roztacza się przepiękna panorama na rozległe jezioro Chłop. Ponad 300 ha czystej wody skrzy się obiecująco w słońcu.

12377.jpg

 

 W budowie geologicznej ozu, obok piasków i żwirów oraz głazów, bierze udział także glina zwałowa, mułki oraz iły. To jest główny powód bogactwa gatunków, bo znajdziemy tu różne gatunki drzew oraz krzewów iglastych i liściastych, ale też spotkamy około 50 gatunków ssaków i ponad 100 – ptaków. Góra Wysoka znajduje się w bardzo ciekawej także pod względem historycznym okolicy. U jej podnóża wije się dawny trakt, którym przechodzili Celtowie i Rzymianie, kupcy i wojowie. Szedł tędy Św. Wojciech, Otton III, Mieszko I oraz Napoleon. Przebiegała też tędy droga dyliżansu którym podróżował m.in. Fryderyk Chopin.

Góra znajduje się nieopodal Pszczewa, widać ją z okien leśniczówki, a zatem to dogodny obiekt edukacyjny. Bogactwo urozmaiconych lasów, kilka czystych jezior, dostojna cisza i powiew historii oraz licznych legend- cóż potrzeba więcej? Wystarczyło postawić 10 tablic edukacyjnych, które sfinansowało nadleśnictwo Trzciel, ławkę w połowie drogi dla komfortu wypoczynku, oznakować pięciokilometrową trasę i na szlak!

Wycieczka zaczyna się i kończy przy pszczewskiej leśniczówce, a na spacer należy przeznaczyć od 2 do 5 godzin. Aby ułatwić turystom poznawanie okolicy i elementów przyrody, napisałem niewielki przewodnik po zaprojektowanej przeze mnie ścieżce. Jednak od dawna wydawał się mi on zbyt skromny i lakoniczny, toteż postanowiłem napisać bogatszą wersję. No tak, tylko kiedy się za to zabrać, skoro każdy dzień jest zapchany zadaniami, terminami, sprawami. Sprawę ułatwił mi mój organizm, który postanowił zastrajkować w postaci zapalenia oskrzeli.

Późną jesienią, przez ponad tydzień, choroba nałożyła „areszt na waszeci”… Wykorzystałem ten czas na zredagowanie tekstu i wybór fotografii.

 Nadleśnictwo Trzciel zleciło i sfinansowało  druk publikacji, a resztą zajęło się Wydawnictwo „Literat” Andrzeja Chmielewskiego z Międzyrzecza.

12378.jpg

 

W pierwszych dniach 2016 roku publikacja trafiła do leśników, a od nas do osób zainteresowanych przyrodą i historią okolicy. Książeczka nie jest sprzedawana lecz jako materiał promujący region, przyrodę i pracę leśników stanowi narzędzie edukacji przyrodniczej. Z tej skromnej publikacji, która ma 32 strony tekstu i zawiera 30 fotografii  się przecież sporo dowiedzieć o okolicach Pszczewa.

W pierwszych dniach marca zadzwoniła do mnie pani dyrektor gminnego ośrodka kultury i zaproponowała udział mój i „górskiej” publikacji jako „gwiazdy” wieczoru adresowanego do pań. Bo data 8 marca zobowiązuje!  Dyrektor Wanda Żaguń ciekawie to wymyśliła, a zatem nie pozostało mi nic innego jak się zgodzić i już następnego dnia ujrzałem takie plakaty:

12379.jpg

 

Od lat zbieram informacje o naszym regionie. Przygotowałem prezentację złożoną ze starych map, pocztówek i moich fotografii przyrodniczych.

12380.jpg

 

 Miałem tylko problem z wyborem wątków do wykładu, bo wokół Góry Wysokiej drzemie przecież tak wiele atrakcji przyrodniczych i historycznych. Promocja publikacji odbyła się w kameralnej, przytulnej sali w pszczewskim kinie „Przystań”. Myślę, że to fenomen, że ono jest i wciąż prężnie działa. Stałe kino w malutkim Pszczewie (niespełna 2 tys. mieszkańców) działa przecież nieprzerwanie od 1952 r. Sala na  90 miejsc ma świetną akustykę, idealną na takie kameralne spotkania. Panie przed wejściem do kina były obdarowane cukierkiem i kwiatkiem

12382.jpg

 

Papierowe kwiaty przygotowały pszczewskie przedszkolaki. Na początek wiele znanych wszystkim, „wpadających w ucho” utworów muzycznych pięknie zaprezentowały panie z pszczewskiego chóru „Bel Canto”

12383.jpg

 

Potem przywitałem uczestników spotkania klangorem żurawi, urokiem leśnych oraz polnych krajobrazów, legendami i wydarzeniami historycznymi od IX do XXI wieku. Na widowni zasiadło około 70 osób. Widzowie żywo reagowali na moją gawędę oraz przyrodnicze fotografie

12384.jpg

 

Przyjechały nawet koleżanki z moich rodzinnych Brójec. Razem ze swoją córką do Pszczewa wybrała się także pani Stenia, która pracowała wiele lat, aż do emerytury w Nadleśnictwie Trzciel. To miłe odwiedziny, a panie dodatkowo deklarowały, że są stałymi czytelniczkami bloga leśniczego... Godzina minęła niepostrzeżenie. Zgodnie z zapowiedzią na zakończenie spotkania wszyscy chętni zostali obdarowani publikacją.

12385.jpg

 

Niektórzy prosili o dedykację na książeczce. Panie bardzo dobrze odebrały wykład na temat spaceru wokół pszczewskiej Góry Wysokiej  i cierpliwie czekały na podpisaną publikację. „Dla Elizy” - to popularny tytuł Bagateli a-moll, jednej z najbardziej znanych w literaturze muzycznej miniatur fortepianowych, którą skomponował Ludwig van Beethoven. A ja wpisywałem dedykację m.in dla Luizy, córki pani Steni

12386.jpg

 

5 kilometrów przyrodniczej i historycznej edukacji to świetna przygoda dla każdego, na każdą porę roku. 10 tablic na trasie ścieżki i ta skromna publikacja z pewnością ułatwią zrozumienie i poszanowanie przyrody oraz będą pomocne w poczuciu ducha historii. To także dowód na szeroką i społeczną działalność leśników, którzy są nie tylko „nastawionymi na zysk deskorobami”, jak uważają niektórzy, ale także bezinteresownie realizują edukacyjną misję społeczną. Miło, że właśnie tak udało się uczcić Święto Kobiet.

 Wszystkim Paniom zaglądającym do blogowych zapisków leśniczego składam najserdeczniejsze życzenia i żyję nadzieją, że dla panów bez wyjątku to oczywiste, że kobiece święto trwa cały rok… Warto zatem wybrać się na spacer wokół pszczewskiej góry we dwoje każdego dnia, do czego zachęcam w zakończeniu książeczki.

 12387.jpg

 

 A wieczorem panowie, nie tylko 8 marca, warto przygotować taką aranżację wnętrza…

12388.jpg

 

Wino to wyrób z niedawno reaktywowanej pszczewskiej winnicy, założonej na terenie folwarku Pszczew. Można tam zajrzeć wirtualnie:

  www.folwark.pszczew.com.pl

 Fotografii z promocji publikacji użyczyła mi Ania Borowy- GOK Pszczew, serdecznie dziękuję.

 

 Publikacja jest „do zdobycia” w pszczewskiej leśniczówce.

 

Leśniczy Jarek- lesniczy@ erys.pl