Oznaki wiosny i oznaki człowieczeństwa

Kilka dni temu miałem okazję podróżować po drogach, gdzie ciężki sprzęt wyrył w śniegu tunel na szerokość jednego samochodu, a zaspy były wysokie na dwa metry. No ale to specyfika klimatu wschodniej Polski. Wokół mnie nie widać innych oznak zimy, a termometr pokazuje około 10 stopni w plusie. Jezioro przy leśniczówce jeszcze zupełnie zamarznięte choć lód wieczorem pęka i huczy głośno. Wciąż jednak łażą po nim nieodpowiedzialni ludzie…
09.02.2014

Kilka dni temu miałem okazję podróżować po drogach, gdzie ciężki sprzęt wyrył w śniegu tunel na szerokość jednego samochodu, a zaspy były wysokie na dwa metry. No ale to specyfika klimatu wschodniej Polski. Wokół mnie nie widać innych oznak zimy, a termometr pokazuje około 10 stopni w plusie. Jezioro przy leśniczówce jeszcze zupełnie zamarznięte choć lód wieczorem pęka i huczy głośno. Wciąż jednak łażą po nim nieodpowiedzialni ludzie…

Wczoraj jechałem już jednak zupełnie czarną drogą z Pszczewa do Poznania i oglądałem z okna samochodu coraz bardziej zielone pola. Na polu rzepaku siedział spory tabun gęsi, na jednym z pagórków bieliło się od łabędzi, no ale to zwyczajne widoki. Ale co to? Na kawałku pola pod lasem stała sobie para żurawi i porządkowała pióra. Był to dla mnie zaskakujący widok. Żurawie na polu 8 lutego to oznaka wiosny, czy jakaś anomalia?

8957.jpg

Jednak po ujechaniu kilkunastu kilometrów zobaczyłem kolejną parę żurawi!

8960.jpg

To dziwne, bo według mnie zima jeszcze będzie, bo tak dobrze nie ma, aby już sobie poszła na dobre. Wprawdzie sikory podśpiewują już zupełnie wiosennie, dzięcioły stukają werble na sękach i tokują już kruki, ale to nie są pewne oznaki wiosny. Choć nawet gawrony mają już takie jakieś „rozanielone miny” i swoim mało uroczym głosem próbują „śpiewać”:

8959.jpg

Zobaczymy co przyniosą nam najbliższe dni. Oprócz napotkanych żurawi nie zauważyłem innych jednoznacznych oznak wiosny i na razie tylko rozmarza ziemia, a na leśnych drogach jest straszne błocko.

Gdy dojeżdżałem już do domu usłyszałem w radiowej Jedynce niesympatycznie brzmiącą, inną niż meteorologiczna, prognozę. Według niej, w tej chwili, co czwarty Polak obarczony jest wymiernym ryzykiem zachorowania na chorobę nowotworową. To choroba naszej cywilizacji, przed którą pomimo coraz bardziej rozwiniętej medycyny, trudno uchronić się. Praktycznie w każdej rodzinie pojawi się ten problem… Tyle jest ludzkich tragedii wokół nas. Choroba niesie za sobą strach i bezradność, a co może być gorszego od bezradności? Szczególnie dla leśników, zwykle twardych, aktywnych i zdecydowanych ludzi. Ale i ich nie omijają nieszczęścia: choroby, wypadki, problemy. W mojej służbowej e-skrzynce ostatnio bardzo często napotykam na błagania o pomoc oraz zawiadomienia o pogrzebach leśników w sile wieku. Rozmaite choroby dotykają leśników i ich bliskich, a  wtedy zostaje tylko wołanie o pomoc. Nie udawajmy, że to nas nie dotyczy, że to nie nasz problem. W czasie choroby każdy człowiek potrzebuje drugiego człowieka i oznak człowieczeństwa.

W tym roku 11 lutego, czyli już niebawem będziemy po raz 22 obchodzili Światowy Dzień Chorego. To wprawdzie katolickie święto, ustanowione 13 maja 1992 roku przez papieża Polaka Jana Pawła II, ale przecież chorujemy wszyscy, niezależnie od wiary, przekonań i wieku. Człowiek to, pomimo tego, że często myślimy inaczej, niedoskonałe stworzenie i choć został stworzony po to, aby żyć i być szczęśliwym, w jego życie czasem wkracza choroba, a na każdego z nas czeka śmierć.

Dlatego pamiętajmy o drugim człowieku, o jego problemach, chorobach, często powodujących także tarapaty finansowe i wraz z oznakami wiosny zdobądźmy się także na oznaki człowieczeństwa. Wspierajmy fundacje, szpitale, hospicja…  Niebawem będzie szczególnie dobra okazja.

Zgodnie z ustawą o działalności organizacji pożytku publicznego, osoby płacące podatek dochodowy od osób fizycznych mogą pomniejszyć podatek należny, deklarowany w rocznym zeznaniu podatkowym o 1 %, przekazując tę kwotę na rzecz wybranej organizacji pożytku publicznego.

Leśnicy maja także takie organizacje i powołali do życia fundacje, działające na zasadzie „non profit”, a niosące pomoc tym, którzy jej potrzebują.

Fundacja Pomocy Leśnikom i ich Rodzinom imienia Huberta Jurczyszyna w Szczecinie ul. Słowackiego 2 (siedziba RDLP)

nr KRS 0000 227907

konto do wszelkich wpłat : Bank BPH 96 1060 0076 0000 3260 0172 4403

Wystarczy wpisać w druku PIT za 2013 r. nr KRS /0000227907/ oraz kwotę, a darowizna zostanie przekazana przez Urząd Skarbowy na konto Fundacji. Można także wskazać wybraną osobę ( należy podać imię i nazwisko ) a Fundacja przekaże całą zebraną kwotę tej właśnie osobie.

Podobną fundacją, która pomaga leśnikom z całej Polski, choć siłą rzeczy częściej tym z południowej i wschodniej części kraju jako, że założono ją przy RDLP Krosno, jest fundacja „Pomoc Leśnikom” , adres pocztowy: ul. Bieszczadzka 2, 38 - 400 Krosno. Zasady są takie same, jeśli komuś bliżej sercem do Krosna to proszę wpisać na PIT:

Nr KRS Fundacji: 0000040564, można też dokonywać dowolnych wpłat na konto: BGŻ S.A. Krosno 24203000451110000000246150

Szczegółowe wiadomości o fundacjach można znaleźć na stronach www regionalnych dyrekcji LP w Szczecinie, klikając na link:

 http://www.szczecin.lasy.gov.pl/web/rdlp_szczecin/37354

 (pełnej informacji udzieli w razie potrzeby telefonicznie Bronisław Sasin) oraz Krośnie:

http://www.krosno.lasy.gov.pl/web/rdlp_krosno/fundacja-pomoc-lesnikom

 ( doskonale zorientowany będzie leśniczy Jerzy Miliszewski).

 Fundacje nie mają pracowników i nie generują dla nich zysków. Są po to, aby pomagać ludziom w nieszczęściach, które czyhają wokół nas. Naturalnie nie tylko fundacje leśników liczą na Wasze oznaki człowieczeństwa. Słyszycie pewnie apele fundacji i prośby ludzi, którzy proszą o wsparcie, bo jest tylu potrzebujących pośród nas…

A ja Was bardzo proszę: okażcie zrozumienie i nie zatwardzajcie serc ! Życzę też, abyście sami, ani Wasi bliscy, nie musieli korzystać z takich form pomocy i nie wyglądali oznak człowieczeństwa. Lepiej szukajmy oznak nadchodzącej wiosny…

 

Leśniczy Jarek- leśniczy@erys.pl