Opłatek biały i… kolorowy

Dziś, pomimo wcześniejszych innych prognoz, posypało na biało śnieżnym puchem. W lesie udało się zakończyć wszelkie prace. Na poświąteczny czas zostało odebranie zaledwie kilku stosów, które zrywkarz obiecał "na wczoraj" ostatecznie przygotować do odbiórki. Napełniłem karmniki słonecznikiem i wywiesiłem solidny zapas tłuszczowych pyz. Przecież ludzie także przygotowują dla siebie pyszne potrawy na świąteczny stół i już jutro podzielą się białym opłatkiem.
23.12.2012

Dziś, pomimo wcześniejszych innych prognoz, posypało na biało śnieżnym puchem. W lesie udało się zakończyć wszelkie prace. Na poświąteczny czas zostało odebranie zaledwie kilku stosów, które zrywkarz obiecał "na wczoraj" ostatecznie przygotować do odbiórki. Napełniłem karmniki słonecznikiem i wywiesiłem solidny zapas tłuszczowych pyz. Przecież ludzie także przygotowują dla siebie pyszne potrawy na świąteczny stół i już jutro podzielą się białym opłatkiem.

Pamiętam z czasów dzieciństwa jak chodziłem na plebanię po opłatek. Ksiądz Władysław wkładał w kopertę opłatek z kolorową opaską i tłumaczył: „Ten bielutki jest dla was, którzy zasiądziecie przy wigilijnym stole, a te kolorowe- zielone i różowe są dla zwierząt, które nam służą i dają pożywienie. Włóż je w wigilijny wieczór do ich karmy, żeby nie obgadały cię w tę radosną noc. Wiem, że kiedy możesz ganiasz do lasu, to nie zapomnij także o leśnych stworzeniach". Wracałem do domu i układałem na talerzyku udekorowanym świerkową łapką i listkiem jemioły zarówno biały, jak i kolorowy opłatek. W wigilijne południe zanosiłem kawałek zielonego opłatka do posypu dla kuropatw,  który ustawiłem z moim tatą w polach, tuż za domem i w pobliskie krzaki bzu, gdzie podchodziły zające, a czasem sarny. Różowy opłatek drobiłem świnkom i królikom.

 Dzielenie się opłatkiem w wigilijny wieczór to zwyczaj wywodzący się z czasów pierwszych chrześcijan, którzy łamali się chlebem. Łamanie się opłatkiem ze zwierzętami hodowlanymi i leśnymi, to także stary zwyczaj, sięgający XVI wieku. Wierzymy od wieków, że kolorowy opłatek, który w odróżnieniu od białego nie jest święcony, strzeże zwierzęta przed wszelkimi chorobami, wilkami i … złym spojrzeniem. Dzięki temu, że zwierzęta w wigilijną noc kosztują kolorowego opłatka mogą mówić ludzkim głosem i oceniać swoich gospodarzy. Nie wolno ich jednak podsłuchiwać… W różnych regionach Polski istnieją rozmaite zwyczaje dotyczące dzieleniem się ze zwierzętami pokarmami połączonymi z kawałkami opłatka.  W ten sposób dziękowano koniom za ciężką pracę, krowy proszono o mleko, a kurom dawano z opłatkiem groch, aby dobrze się niosły. Dlatego dzisiaj zadbałem o moje kury i o ptasie bractwo, które odwiedza leśniczówkę. Dzięcioł Antek z zadowoleniem przyjął nowa porcję pyz:

6038.jpg

Jemiołuszki, kosy i kwiczoły posilają się jabłkami:

6039.jpg

Nawet mazurek dogadał się z Antkiem i każdy dziobał ze swojego końca:

 

6040.jpgKręci się mnóstwo sikor, dzwońców. Pojawił się dziś rudzik i sierpówki, które „podłączają się” do kurzego ziarna. Mam nadzieję, że ptaki nie będą na mnie narzekać w wigilijną noc. Córki zjechały z miasta do leśniczówki i pomagają Reni w przygotowaniach. Z kuchni dolatują boskie zapachy drożdżowego makowca, grzybów i innych specjałów:

6043.jpg

 Dziś ubraliśmy już choinkę:

6041.jpg

Według wierzeń przodków świerk, jodła i sosna zawierają w sobie życiodajne moce i mają cudowne właściwości, dlatego przynosimy je do domu. Świąteczna choinka to stary zwyczaj i wielu sądzi, że wcale nie przyjęty od Niemców w XX wieku. Przecież od wieków Słowianie wieszali u pułapu wierzchołek drzewka zwany w zależności od regionu podłaźniczką, jutką, jeglijką czy wiechą. To drzewko zastąpiono potem „odpatrzoną” rzeczywiście od Niemców pionowo stawianą choinką, która ma chronić dom od złych mocy. Każda ozdoba choinkowa oraz łańcuchy, jabłka, orzechy mają swoją symbolikę oraz historię. Podobnie inne świąteczne symbole. Na tarasie powiesiłem dziś oświetloną lampkami gałąź jemioły:

6044.jpg

O symbolice jemioły pisałem Wam w minionym roku. Jak to szybko minęło! Na naszej choince jest wiele ozdób o pamiętnej historii i większość z nich wiąże się z miłymi wspomnieniami. Te „owocowe” kupiliśmy podczas majowego wypadu w Karkonosze i do uroczego Czeskiego Raju:

6042.jpg

Najważniejszym momentem i faktycznym rozpoczęciem Świąt Bożego Narodzenia jest chwila dzielenia się opłatkiem. W Polsce to zwyczaj bardzo odrębny, jedyny w swoim rodzaju i mający znaczenie mistyczne. W dzieleniu się opłatkiem nie przeszkadzały nam wojny, rewolucje i inne zakręty dziejów. Łamano się nim na zsyłce w mrozach Syberii, w obozach koncentracyjnych, w okopach wojennych oraz na dalekiej emigracji. Opłatek wysyła się bliskim osobom, nieobecnym przy wigilijnym stole w listach, łącznie z świątecznymi życzeniami. Pięknie zdobione opłatki były główną ozdobą dawnych podłaźniczek. Wyrób opłatków to osobna dziedzina sztuki, gdzie przeplata się polska fantazja ze zręcznością artystów. W wigilijny wieczór dzielenie się opłatkiem rozpoczyna zawsze pan domu, który rozdaje białe kawałki każdemu z obecnych… Nie zapomnijcie podzielić się opłatkiem i karmą z ptakami oraz zwierzętami. W czasie świątecznego spaceru podrzućcie do paśnika marchewkę lub garść ziarna. Przy wigilijnym stole, gdy zabłyśnie pierwsza gwiazdka połamcie się opłatkiem i zasłuchajcie w kolędy z płyty „Leśna kolęda 2012”.

Życzę Wam rodzinnych i spokojnych Świąt przy zielonej choince, pod którą znajdziecie zapewne wymarzone prezenty. Wszystkiego świątecznego zasyła Wam z pszczewskiej leśniczówki leśniczy Jarek z całą rodziną. Wesołych Świąt!

Leśniczy Jarek- lesniczy@erys.pl