Obroniłem się

Obroniłem się, obroniłem… Pewnie Was trochę zawiodę, bo nie obroniłem się przed kłusownikiem, złodziejem drewna, nawet nie przed rozwścieczonym dzikiem. Obroniłem moja pracę magisterską pisaną pod czujnym okiem profesora Włodzimierza Groblewskiego na Wydziale Dziennikarstwa i Prawa Wyższej Szkoły Umiejętności Społecznych w Poznaniu:
23.06.2012

Obroniłem się, obroniłem… Pewnie Was trochę zawiodę, bo nie obroniłem się przed kłusownikiem, złodziejem drewna, nawet nie przed rozwścieczonym dzikiem. Obroniłem moja pracę magisterską pisaną pod czujnym okiem profesora Włodzimierza Groblewskiego na Wydziale Dziennikarstwa i Prawa Wyższej Szkoły Umiejętności Społecznych w Poznaniu:

5377.jpg

W ten sposób zakończyłem moją przygodę ze studiowaniem dziennikarstwa i komunikacji społecznej tytułem magistra i prawdopodobnie jestem jedynym leśniczym po takich przejściach… Powiedzcie sami, że leśniczy-dziennikarz to brzmi dość nietypowo. Był to ciekawy, bardzo absorbujący ale też niesłychanie poznawczy okres w moim życiu. Spotkałem wielu ciekawych ludzi, dowiedziałem się o istnieniu wielu dziedzin wiedzy, o których dotychczas nie miałem pojęcia i sądzę, że wiele nauczyłem się przez te lata. Jako leśnik nie miałem do tej pory kontaktu z komunikacją społeczną, psychologią, marketingiem politycznym, filozofią, socjologią, erystyką, prawem mediów, nie wspominając już o typowo dziennikarskich dziedzinach wiedzy. Zdobyłem formalne kwalifikacje do wykonywania zawodu dziennikarza, ale także rzecznika prasowego, specjalisty od wizerunku itd. To umiejętności bardzo potrzebne dzisiaj także do wykonywania zawodu leśnika.

Przecież leśnicy dbają o to, aby polskie lasy oprócz funkcji gospodarczej, polegającej na dostarczaniu drewna i innych pożytków pełniły także równolegle funkcję ekologiczną, krajobrazową, rekreacyjną, a przede wszystkim społeczną. Aby dobrze pełnić misję realizowania społecznej funkcji  lasów trzeba dobrze rozumieć potrzeby ludzi i umieć przekazać im wiedzę o działalności leśników. Nie jest to proste zadanie, bo sami wiecie ile tajemnic kryje tak złożony organizm jak las i ile tam nieustannie dzieje się spraw, nad którymi pieczę sprawują leśnicy.

O wielu z nich dowiedzieliście się z tekstów publikowanych na moim blogu, a ja nieustannie uczę się od Was.Komentarze czytelników, pytania, problemy i wątpliwości, które wysyłacie na moją e-pocztę, są dla mnie świetnym drogowskazem do dalszej nauki leśnego marketingu. Bo my, leśnicy musimy jak najszybciej nauczyć się zrozumiale i przyswajalnie opowiadać o swojej pracy i o wszystkim co dzieje się w lesie. To jest właśnie leśny marketing, za pomocą którego „sprzedajemy” ludziom wiedzę o lesie i naszej pracy.

 Przecież las jest nas wszystkich, a leśnicy opiekują się nim, służąc ludziom i przyrodzie. Na statystycznego Polaka wypada ok. 0,20 ha lasu, czyli każda 5-osobowa rodzina ma dla siebie hektar. To dużo, stąd należy poznać bliżej las i jego składniki.  Leśnicy, a szczególnie leśniczowie odgrywają ważną rolę w społeczności i mają wielki wpływ na podejmowane tam decyzje. Jeśli tylko mają czas i chęć angażować się w życie społeczne, ale najczęściej tak jest.

To był właśnie temat mojej pracy magisterskiej: „Rola leśniczych jako liderów społeczności lokalnych w procesie kształtowania postaw i podejmowania decyzji na przykładzie Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Szczecinie”. Pewnie Wam kiedyś opowiem o wynikach tych badań, bo są bardzo ciekawe.

 W komentarzach czytelników tego blogu  pojawiały się podejrzenia, że nie publikuje tu zwykły leśniczy, tylko blog redaguje zespól ludzi zatrudnionych przez Lasy Państwowe, których zadaniem jest kreować pozytywny wizerunek leśników i firmy LP. Odebrałem te podejrzenia jako wielki komplement i uznanie dla mojej pisaniny. Ganiam codziennie od stosu z drewnem do samochodu, który jedzie po kolejny zestaw drewna, wystawiam kwity, poganiają mnie nieustannie napięte terminy bardzo różnorodnych zadań. Wieczorem zasiadam przed komputerem, aby choć o części tego, co dzieje się w lesie Wam opowiedzieć.  Jestem zwykłym, fizycznie rozpoznawalnym leśniczym:

5375.jpg

W miarę szczegółowy „opis techniczny” mnie, autora „Blogu Leśniczego” czyli leśniczego Jarka z Leśnictwa Pszczew w Nadleśnictwie Trzciel znajdziecie w zakładce „o autorach" na stronie www.lesniczowka.blox.pl. Blog Leśniczego publikowany jest tam także, oprócz stałej pozycji na stronie www.lasy.gov.pl i www.erys.pl, aby jak najwięcej czytelników mogło tam dotrzeć i poczytać co w lesie piszczy.

 Cieszę się, że zakończyłem edukację dziennikarską, bo może łatwiej, częściej  i sprawniej będę mógł opowiadać Wam o skomplikowanych, ale jakże pięknych zjawiskach naszej przyrody, urokach lasu i zdarzeniach z codziennego życia leśniczego. Zachęcam do stałego uczestniczenia w blogu, komentowania i pisania listów.

Pozdrawiam z pszczewskiej leśniczówki!

 

Leśniczy Jarek- lesniczy@erys.pl