Nowy lokator

Szczeniak w rodowodzie ma wpisane imię Kasha, ale uznaliśmy, że bardziej będzie pasowało Kuna. Na razie ćwiczymy podstawy, czyli sikanie na trawie a nie w domu, ale liczę na wielką pasję myśliwską (za co ręczy hodowca) i dobry charakter. W tej drugiej kwestii wiele zależy też od właściciela i od kontaktu jaki uda się nawiązać na samym początku...
25.05.2010

Szczeniak w rodowodzie ma wpisane imię Kasha, ale uznaliśmy, że bardziej będzie pasowało Kuna. Na razie ćwiczymy podstawy, czyli sikanie na trawie a nie w domu, ale liczę na wielką pasję myśliwską (za co ręczy hodowca) i dobry charakter. W tej drugiej kwestii wiele zależy też od właściciela i od kontaktu jaki uda się nawiązać na samym początku...

hund_m.jpg

Od niedzieli mieszka z nami nowy zwierzak – szczeniak rasy wachtelhund, czyli płochacz niemiecki. Nasz poprzedni pies, suka rasy wyżeł czeski fousek – Borówa – poluje już w Krainie Wiecznych Łowów razem z patronem myśliwych, św. Hubertem. Czekaliśmy na drugi miot szczeniaków (o przygodach z pierwszym można czytać w archiwum bloga na www.erys.pl od października 2007 do maja 2008) który miał się urodzić zaraz po Wielkanocy, ale niestety nie udało się. Nie zawsze wiedza i najlepsze chęci wystarczą żeby pomóc zwierzęciu i je uratować.

Mały szczeniak to również suczka. W rodowodzie ma wpisane imię Kasha, ale uznaliśmy, że bardziej będzie pasowało do niej Kuna. Na razie ćwiczymy podstawy, czyli sikanie na trawie a nie w domu, ale liczę na wielką pasję myśliwską (za co ręczy hodowca) i dobry charakter tego psa. W tej drugiej kwestii wiele zależy też od właściciela i od kontaktu jaki uda się nawiązać na samym początku. Kluczowe znaczenie ma właśnie czas od 8 do 10 tygodnia życia, kiedy maluch się najlepiej socjalizuje i uczy się życia w rodzinie, czyli w stadzie.

Trochę już zapomnieliśmy jak to jest z takim małym psem, przyzwyczajeni do tego, że poprzedni wiedział gdzie jest jego miejsce, co wolno a czego nie oraz parę innych rzeczy. Ale już widać, że Kuna uczy się bardzo szybko, a system szkolenia z nagrodami przynosi dobre efekty. Widać też, że między wyżłem a wachtelhundem jest duża różnica temperamentu i charakteru, choć nie ma co oceniać która rasa lepsza. Są po prostu inne, bo hodowane od bardzo długiego czasu do innych zadań, więc nie ma się co dziwić. Na szczęście o układaniu psów myśliwskich jest sporo książek. Polecam każdemu, nawet nie posiadającemu rasy myśliwskiej (choć jak wiadomo supermodne są teraz labradory, goldeny czy posokowce – nawet w miastach) poczytanie chociażby najmniejszej książeczki o wychowaniu psa. W bardzo prosty sposób można ułatwić życie sobie i pupilowi, jeżeli poświęci się na to trochę czasu. Ja o postępach nowego nabytku będę od czasu do czasu donosił.