Nocne zdjęcia

Dzień jest coraz dłuższy, wydaje się nawet bardzo długi. Niedługo przecież będzie noc świętojańska – dzień się stale wydłuża i nawet o zachodzie słońca wciąż jest sporo światła.
18.05.2009

Dzień jest coraz dłuższy, wydaje się nawet bardzo długi. Niedługo przecież będzie noc świętojańska – dzień się stale wydłuża i nawet o zachodzie słońca wciąż jest sporo światła.

Ciemność zapada dopiero około godziny dziewiątej wieczorem, a przy widnej nocy i łunie na północnym niebie można próbować robić zdjęcia. Oczywiście bez używania lampy błyskowej, której ja osobiście nie lubię i używam bardzo rzadko. Efekty nocnych eksperymentów z fotografią zawsze mnie zaskakują. Oczywiście wymaga to przemyślenia tematu i ręcznego dobrania parametrów w sprzęcie. Rezultaty są jak dla mnie bardzo fajne – oczywiście nie ma co liczyć na idealną ostrość obrazu, dokładne odwzorowanie obiektów, ale wcale nie o to zawsze chodzi. Ważne jest jednak posiadanie statywu – bez niego nie uda się zrobić dobrego nocnego zdjęcia. Chyba, że chcemy całkiem zaszaleć i np. uzyskać zdjęcie poruszone. Polecam robienie zdjęć bez lampy w dobrze oświetlonym miejscu, na przykład w mieście przy latarniach i światłach samochodów. Wyjdą kolorowe smugi i inne ciekawe efekty.

Dla osób posiadających wciąż jeszcze tradycyjny, analogowy aparat fotograficzny podaję trik, o którym opowiedział mi kiedyś znajomy fotografik: przy czułości filmu 400 ISO, lub niższej ustawiamy czułość w aparacie 1600 ISO. Zdjęcia wychodzą wtedy niedoświetlone, ale przy wywoływaniu negatywu trzeba poinformować o eksperymencie pana w zakładzie fotograficznym żeby zrobił to w tzw. forsowny sposób (nie liczcie na to, że wszędzie wam to zrobią). Wtedy wychodzi wyraźny efekt ziarna, co daje bardzo plastyczne efekty. Może to będzie inspiracją do poszukiwania czegoś nowego w Waszej fotografii.