Nie zagiń w jesiennej mgle czyli jak nie zgubić się w lesie

Cóż stało się! Nadeszła szara i ponura jesień zasmucająca niebo burymi chmurami, zasnuwająca świat lepką i zimną mgłą. Dni są krótkie, słońce rzadko przedziera się przez szarą zasłonę i trudno zmobilizować się do wyprawy w las. Jednak na spacer warto wybrać się o każdej porze roku i przy każdej pogodzie. Stąd jak zwykle zachęcam do wędrowania po lesie, choć jesienią trzeba to robić szczególnie roztropnie i wybierać krótkie rasy. Dlaczego? Bo jesienne dni są krótkie i łatwo stracić orientację w zamglonym, ciemnym lesie. Ale podpowiem Wam jak miło i bezpiecznie wędrować i teraz, podśpiewując sobie (ale cichutko) do siebie: „O gwiazdo (hmmm…) młodości, nie zagiń we mgle…”
21.11.2012

Cóż stało się! Nadeszła szara i ponura jesień zasmucająca niebo burymi chmurami, zasnuwająca świat lepką i zimną mgłą. Dni są krótkie, słońce rzadko przedziera się przez szarą zasłonę i trudno zmobilizować się do wyprawy w las. Jednak na spacer warto wybrać się o każdej porze roku i przy każdej pogodzie. Stąd jak zwykle zachęcam do wędrowania po lesie, choć jesienią trzeba to robić szczególnie roztropnie i wybierać krótkie rasy. Dlaczego? Bo jesienne dni są krótkie i łatwo stracić orientację w zamglonym, ciemnym lesie. Ale podpowiem Wam jak miło i bezpiecznie wędrować i teraz, podśpiewując sobie (ale cichutko) do siebie: „O gwiazdo (hmmm…) młodości, nie zagiń we mgle…”

Trwają ptasie wędrówki i zawsze można wypatrzyć coś ciekawego. Dziś słyszałem jeszcze nawołujące się żurawie, choć w zasadzie powinno już ich u nas nie być. Kilka dni temu spotkałem także chmurę czajek. Na moją jabłonkę tuż przy leśniczówce wpadło spore stadko jemiołuszek. Przybyły do nas jako do ciepłych krajów! Nie zawiodły się, bo czerwieni się tam jeszcze sporo jabłek. Niestety mglista szarość nie pozwoliła na ładną fotkę ale oto zimowe jemiołuszki na tej samej jabłoni, przy wcinaniu pozostawionych dla nich jabłuszek:

5887.jpg

W czasie jesiennych przelotów zawsze można spotkać jakiegoś ciekawego ptaka lub obserwować ciekawe zjawisko przyrodnicze np. grudniową tęczę:

5889.jpg

Wędrują grupami ptaki drapieżne, można spotkać ciekawe gatunki kaczek i brodźców. Często są to gatunki, które nie gnieżdżą się w naszej okolicy i można je zobaczyć tylko jesienią. Przed oknami mojej leśniczówki na jeziorze pojawił się np. perkoz zausznik:

5888.jpg

  Zwierzęta leśne także są aktywne i gromadzą zapasy tłuszczu na zimę. Myśliwi rozpoczęli już dokarmianie i pod paśnikami pojawiły się posiekane buraki i ziarna zbóż:

5890.jpg

Zanim wybierzemy się teraz na spacer do lasu warto wcześniej przejrzeć mapę terenu, który mamy zamiar poznać bliżej. Można też sięgnąć do folderu przygotowanego przez leśników lub zajrzeć na stronę internetową nadleśnictwa. Poznamy  w ten sposób bliżej potencjalne niebezpieczeństwa. Dowiemy się jakie zwierzęta mają tam ostoje, gdzie są bagna i źródliska i ocenimy wielkość kompleksu leśnego. Często na terenach leśnych są bazy wojskowe, strzelnice i poligony. Warto zaplanować wcześniej trasę wycieczki i zapamiętać nazwy miejscowości początkowych i końcowych. Dziś coraz bardziej popularne stają się nawigacje GPS dla pieszych turystów. Gdy nie lubimy nowinek technicznych to zabieramy ze sobą mapę, może też przydać się kompas gdy wybieramy się na dłuższą wyprawę. Pomocne mogą być też tory kolejowe, które ułatwiają orientację, oczywiście jak potrafimy rozróżnić kierunki świata. Z nasypu kolejowego korzystają także zwierzęta domowe, bo często spotykam psiaki wracające „po szynie”, nawet takiej krzywej jak ta, do domu. Oczywiście należałoby się zapytać ich właścicieli dlaczego wędrują po lesie bez smyczy i kagańca:

5891.jpg

Mapy okolicy często są dostępne w postaci tablic ustawianych przed leśniczówkami czy na leśnych parkingach. Warto sfotografować taką tablicę w trakcie wycieczki, nawet aparatem wbudowanym w telefon. Zabezpieczy nas to przed zbędnym kluczeniem po leśnych drogach lub nawet zabłądzeniem. Telefon komórkowy, najlepiej z wyciszonymi dźwiękami także może się przydać, choć nie zawsze jest „pole”. Warto też zadbać, aby w telefonie mieć zapisany numer miejscowego leśniczego lub nawet kilku leśników. Znajdziemy je w folderze nadleśnictwa, czasem na tablicy informacyjnej lub na stronie internetowej nadleśnictwa. W razie „w” leśnicy z pewnością pomogą bezpiecznie wrócić z leśnej wycieczki i pomogą "namierzyć się"  w lesie zbłąkanemu turyście. 

Gdy zgubisz się w lesie i nie masz ze sobą telefonu komórkowego, aby zadzwonić do leśniczego nie wpadaj w panikę. Usiądź chwilę, zbierz myśli i przypomnij sobie opis terenu w którym jesteś. Warto wytężyć słuch, bo czasem słychać z daleka szum głównej drogi, pociąg lub odgłosy miasta. Dokładnie zapamiętaj miejsce gdzie aktualnie jesteś i spróbuj ustalić kierunki świata. Pomogą w tym wiadomości z geografii i astronomii. Popatrz na stare drzewa, które są zwykle omszone od północnej strony. Spójrz na położenie słońca i zegarek, wiadomo już będzie gdzie jest południe lub zachód, bo najczęściej gubimy się w godzinach popołudniowych. Dobrze jest zaopatrzyć się wcześniej w mapę leśną, którą wcale nie tak trudno zdobyć. Może być szczególnie przydatna teraz, gdy nie ma czasu na eksperymenty przy wyborze trasy z racji krótkiego dnia. Co innego latem! Kolorami są tam oznaczone gatunki drzew, można odczytać wiek drzewostanu, co ułatwia orientację,  a przede wszystkim nr oddziału leśnego. Łatwo ustalić  w terenie w jakim oddziale jesteśmy, bo w południowo-zachodnim narożniku każdego oddziału znajdziemy słupek oddziałowy, gdzie na białym tle czarną farbą wypisane są nr okolicznych oddziałów:

5892.jpg

 Gdy nie masz mapy ani kompasu to poczciwy słupek oddziałowy pozwoli z łatwością ustalić kierunek północny. Gdy na słupku są numery czterech oddziałów to narożnik kamienia pomiędzy dwoma najniższymi numerami wskazuje północ. Znajdziesz wtedy drogę do domu bez problemu.

W trakcie leśnych spacerów o tej porze roku możemy napotkać polujących myśliwych:

5893.jpg

 Jeśli jest to polowanie zbiorowe, to warto wykazać się zrozumieniem oraz taktem i wybrać inną trasę spaceru, zachowując bezpieczny dystans. Można zaczekać na zakończenie pędzenia i wtedy kontynuować spacer. Las służy do rekreacji i wypoczynku, spełnia wiele rozmaitych funkcji społecznych, ale jest także jednocześnie obwodem łowieckim, gdzie mogą być wykonywane polowania. Nie ma powodu, aby nie lubić myśliwych tylko dlatego, że trzeba zmienić trasę spaceru. Nie można żądać od myśliwych zaprzestania polowania, ale także myśliwi muszą tolerować i przewidzieć obecność ludzi w lesie. Nie ma przepisów regulujących kwestie oznakowania miejsca polowań i wprowadzania zakazów wstępu do lasu w trakcie wykonywania polowania. Regulamin polowań rygorystycznie określa jednak zasady oddawania strzałów, wykonywania polowania i w pełni zabezpiecza bezpieczeństwo ludzi. W mglistym, listopadowym czy grudniowym lesie najlepiej teraz trzymać się często uczęszczanych, wyznaczonych tras turystycznych i nie zapędzać się zbyt daleko. Uroczyska i dzikie ostępy zostawmy sobie na inne pory roku.  

Leśniczy Jarek- lesniczy@erys.pl