Nie bójmy się niepełnosprawności

Miałem opowiedzieć Wam o czymś zupełnie innym ale muszę wrócić do spotkania niepełnosprawnych artystów. Jestem związany z tym środowiskiem od wielu lat. Połączył nas przypadek wiele lat temu i tak to trwa... W naszym powiecie jest aż 6 domów opieki społecznej i środowiskowe domy samopomocy. Są niepełnosprawne dzieci, młodzież i osoby już starsze. Oni wszyscy nie muszą się wstydzić i ukrywać w domach. Bywa, że mają sporo do zaoferowania ludziom zdrowym. Może dlatego rozumieją ich leśnicy?
06.06.2011

Miałem opowiedzieć Wam o czymś zupełnie innym ale muszę wrócić do spotkania niepełnosprawnych artystów. Jestem związany z tym środowiskiem od wielu lat. Połączył nas przypadek wiele lat temu i tak to trwa... W naszym powiecie jest aż 6 domów opieki społecznej i środowiskowe domy samopomocy. Są niepełnosprawne dzieci, młodzież i osoby już starsze. Oni wszyscy nie muszą się wstydzić i ukrywać w domach. Bywa, że mają sporo do zaoferowania ludziom zdrowym. Może dlatego rozumieją ich leśnicy?

Wiele nauczyłem się od ludzi inaczej opatrzonych przez Los. Są niesłychanie wrażliwi, uczuciowi i prawdziwi. Można się zastanowić co leśniczy ma wspólnego z takimi osobami? Może pokorę? Oni- wobec Losu, ja- wobec potęgi Natury. Może wrażliwość? Oni są wyczuleni na inne bodźce, z powodu braku czegoś, ja- jestem wrażliwy na piękno Przyrody, z którą przebywam
codziennie...  Pomagam im w drobnych sprawach, w niektóre przedsięwzięcia włącza się też moje nadleśnictwo. Spotykamy się czasem w lesie przy ognisku, gdzie opowiadam im o pracy leśników i urokach przyrody.

a462.jpg

Najczęściej niepełnosprawnym potrzebne jest tylko towarzystwo innych ludzi, zainteresowanie     i uśmiech Ważny jest uścisk ręki czy chwila zwykłej rozmowy, akceptacja ich osoby. Jest z tym problem, bo ludzie zwykle boją się niepełnosprawnych, czasem brzydzą się ich, nie rozumieją i na wszelki wypadek unikają. Dlatego oni zazwyczaj żyją we własnym, hermetycznym świecie. Spróbujcie poznać ich jednak bliżej, zapewniam Was, że warto...

Od ludzi sprawnych inaczej można tak wiele się nauczyć.  Szczególnie w czasie Warsztatów Artystycznych... Jak wygladają takie warsztaty?  Ręce poplamione farbą, gliną i masą solną, sztalugi, muzyka w tle, dym z ogniska, uśmiechnięte twarze, gwar rozmów i dziwne „coś" unoszące się w powietrzu, tworzące specyficzny nastrój tych dni. Ręce splecione w tanecznym korowodzie, w którym tak samo dobrze bawią się dzieci i starsi, w pełni sprawni i ci których Bóg opatrzył inaczej, Polacy i Niemcy, opiekunowie i ci, którzy ich opieki wymagają.

 Psycholog, siostra zakonna, wójt i oni:  Ania, Marek, Monika, Leszek, Rafał, Grażyna... i wielu, wielu innych, którzy w te dni, w Pszczewie są razem i czerpią radość z tego spotkania. To spotkanie nosi nazwę: Polsko-Niemieckie  Warsztaty Artystyczne Niepełnosprawnych. Odbywają się one corocznie w Pszczewie i są organizowane  przez Środowiskowy Dom Samopomocy.

a461.jpg

Okazuje  się że osoby o innej sprawności mają w sobie ogromny ładunek emocji i doznań, które za pomocą artystycznego wyrazu potrafią znakomicie uzewnętrznić i wyeksponować. Taka forma, gdzie terapia przeplata się z odpoczynkiem i zabawą, filozoficzne rozważania przerywane są tańcem i muzyką, cisza i urok pszczewskich plenerów wytłumiają nadmierne emocje i łagodzą konflikty, zdecydowanie okazała się najlepsza dla ludzi szukających ciepła i akceptacji, skupionych wokół środowiskowych domów i innych form opieki społecznej.

Coroczne spotkania są zawsze bardzo wyczekiwane. Powstały nici sympatii miedzy domami, grupami, osobami. Każde spotkanie, choć podobne, zawsze ma jakiś motyw przewodni:
krajobrazy, historia, zabytki, żywoty pszczewskich drzew. Najczęściej są to motywy przyrodnicze , a z powstałych  prac można swobodnie wyczytać co dzieje się w duszy niepełnosprawnego artysty. Trzeba jednak rozumieć dobrze przyrodę.  Może stąd łatwo porozumieć się im z leśnikami.

 Różne  bywały formy i rozmach organizacyjny poszczególnych konfrontacji ale zawsze wokół nich gromadzi się grono przyjaciół i sympatyków. Obok uczestników konfrontacji i ich opiekunów pojawiają się posłowie i wójtowie, dzieci i seniorzy, ludzie biznesu, przedsiębiorcy i dziennikarze, osoby duchowne, nauczyciele, ludzie kultury,artyści, społecznicy i także leśnicy.

a463.jpg

Takie spotkania tworzą barwny krąg w zwykle szarym lub czarnym świecie niepełnosprawnych. Krąg splecionych dłoni przyjaciół ponad podziałami i granicami: państwowymi, kulturowymi, intelektualnymi i językowymi. Ten krąg istnieje już wiele lat i oby trwał jak najdłużej. Jestem szczęśliwy i wdzięczny losowi za to, że jestem jego częścią od początku.

Leśniczy Jarek- lesniczy@erys.pl