Nam też patronuje Florian

Co roku 4 maja w dzień Świętego Floriana, swoje święto obchodzą strażacy. Bo jest to Międzynarodowy Dzień Strażaka, kiedy świętują zarówno zawodowi strażacy- zatrudnieni z Państwowej Straży Pożarnej, jak i ochotnicy- zrzeszeni w organizacji społecznej o długiej tradycji-Ochotniczej Straży Pożarnej. W wielu naszych miastach, gminach i wsiach brać strażacka integruje się w tych dniach podczas okolicznościowych apeli, uroczystości kościelnych, a później podczas festynów.
07.05.2016

Co roku 4 maja w dzień Świętego Floriana, swoje święto obchodzą strażacy. Bo jest to Międzynarodowy Dzień Strażaka, kiedy świętują zarówno zawodowi strażacy- zatrudnieni z Państwowej Straży Pożarnej, jak i ochotnicy- zrzeszeni w organizacji społecznej o długiej tradycji-Ochotniczej Straży Pożarnej. W wielu naszych miastach, gminach i wsiach brać strażacka integruje się w tych dniach podczas okolicznościowych apeli, uroczystości kościelnych, a później podczas festynów.

„Gdy obowiązek wezwie mnie

Tam wszędzie, gdzie się pali,

Ty mi, o Panie siłę daj,

Bym życie ludzkie ocalił...”

Ten fragment modlitwy strażaka, anonimowego autora w zasadzie mówi wszystko. To ryzykowny, odpowiedzialny zawód dla dobrze przygotowanych ludzi. Dlatego aby zostać strażakiem zawodowym należy ukończyć szkołę np. dla aspirantów, której absolwent zdobywa stopień młodszego aspiranta odpowiadający technikowi pożarnictwa lub Szkołę Główną Służby Pożarniczej, po której ukończeniu otrzymuje się stopień młodszego kapitana (mgr inż. pożarnictwa). Każdy strażak nieustannie szkoli się i ćwiczy, bo i tu znajduje zastosowanie powiedzenie: „im więcej potu na ćwiczeniach, tym mniej krwi w boju”.

Bo to trudny i niebezpieczny zawód.

12513.jpg

 

To nie tylko gaszenie pożarów, ale ratownictwo drogowe, a wypadków na drogach jest mnóstwo. To także likwidacja zagrożeń chemicznych, wyjazdy do niebezpiecznych owadów, czasem zwierząt i wiele innych obowiązków. Pomoc strażaków bywa nieoceniona, a zawsze bardzo potrzebna.

Niejednokrotnie na dźwięk syreny alarmowej do zagrożenia ruszają też strażacy-ochotnicy, zrzeszeni w OSP- Ochotniczych Strażach Pożarnych. To szczególnie na obszarach wiejskich często jedyna, prężnie działająca organizacja społeczna zrzeszająca mężczyzn ale także kobiety, młodzież, a nawet dzieci. W „moim” powiecie międzyrzeckim do OSP formalnie należy 1200 osób zrzeszonych w 39 jednostkach. Do tego należy doliczyć spore grono sympatyków i młodzieży zrzeszonej w Młodzieżowych Drużynach Pożarniczych. Strażacy ochotnicy mają w naszym powiecie do dyspozycji 56 samochodów bojowych różnego typu, a czasem swoje zamiłowanie do „strażactwa” okazują poprzez lifting prywatnych samochodów:

12521.jpg

 

 Ochotnicy niezależnie od pory dnia, święta i sytuacji, pozostawiają swoje domowe obowiązki, a czasem nawet pracę i ruszają z pomocą innym ludziom.

12522.jpg

 

 Czym się zajmują, najlepiej opisują słowa hymnu OSP  " RYCERZE FLORIANA ":

Gdy trzeba - czuwamy po nocach:

Czy łuna na niebie nie wschodzi

W ulewach i rwących potokach-

Walczymy z żywiołem powodzi.

Bo wszędzie gdzie życie i mienie człowieka

Gotowy potargać na strzępy los zły -

Spieszymy z pomocą- bo nie ma co zwlekać-

Rycerze Floriana - to my !

 

Refren:

Strażacy - druhowie

I z miasta i wsi

Czuwają , by człowiek

Bezpiecznie mógł żyć.

 

Opatrzność nam sprzyja, więc raźniej -

Nieść pomoc, na którą ktoś czeka.

Strażacy potrafią odważnie

Przygarnąć do serca człowieka.

Umiemy żyć jasno, z honorem i dumnie,

Ożywiać marzenia i spełniać swe sny.

Więc trzeba świat kochać i strzec go rozumnie-

Rycerze Floriana - to my !

 

Refren:

Strażacy - druhowie

I z miasta i wsi

Czuwają by człowiek

Bezpiecznie mógł żyć

 12523.jpg

 

Strażacy ochotnicy są widoczni nie tylko w akcjach bojowych ale podczas różnych uroczystości religijnych, samorządowych i państwowych. Często pomagają w zapewnieniu bezpieczeństwa na dużych i małych imprezach:

12514.jpg

 

Przechodzą przecież szereg specjalistycznych szkoleń, dzięki którym ich pomoc jest zawsze na wysokim poziomie. Uczą się od strażaków zawodowych, policjantów, wojskowych, ratowników medycznych, lekarzy, chemików i mechaników. Strażacy ochotnicy swoją pomoc niosą głównie na zasadach wolontariatu. Niektóre jednostki jednak mają za to wynagrodzenie za godziny wyjazdów ratowniczych, ale przeważnie jest ono przekazywane na konto straży i finansuje sprzęt oraz umundurowanie.

Strażacy z OSP kojarzą się nam także bardzo pozytywnie z siłą orkiestr dętych:

12516.jpg

 

Strażacy to zatem rycerze Floriana, a kim był ich patron, święty Florian?

Według żywotu z VIII wieku, Florian był oficerem, dowódcą wojsk rzymskich, stacjonujących w Mantem, w pobliżu Krems. Podczas prześladowania chrześcijan przez Dioklecjana został aresztowany wraz z 40 żołnierzami i przymuszony do złożenia ofiary bogom. Wobec stanowczej odmowy wychłostano go i poddano torturom. Przywiedziono go do obozu rzymskiego w Lorch koło Wiednia. Namiestnik prowincji, Akwilin, starał się oficera rzymskiego wszelkimi środkami zmusić do odstępstwa od wiary: groźbami i obietnicami. Kiedy jednak te zawiodły, kazał go biczować, potem szarpać jego ciało żelaznymi hakami, wreszcie uwiązano kamień u jego szyi i zatopiono go w rzece Enns. Miało się to stać 4 maja 304 roku.

Florian jest szczególnie bliski mieszkańcom Krakowa i ma tam m.in. swoją ulicę i bramę.

W roku 1184 na prośbę księcia Kazimierza Sprawiedliwego, syna Bolesława Krzywoustego, Kraków otrzymał znaczną część relikwii św. Floriana. Ku ich czci wystawiono w dzielnicy miasta, zwanej Kleparz, okazałą świątynię. Kiedy w 1528 roku pożar strawił tę część Krakowa, ocalała jedynie ta świątynia. Odtąd zaczęto św. Floriana czcić w całej Polsce jako patrona podczas klęsk pożaru, powodzi i sztormów.

12517.jpg

 

Florian to także nasz patron, patron leśników. Bo każdy leśnik terenowy także bywa strażakiem. Pełnimy dyżury przeciwpożarowe, wypatrujemy dymów, dbamy o specjalnie oznakowane drogi pożarowe i punkty czerpania wody. Wielu z nas, ja także, jest członkami OSP. Bardzo często to właśnie my wzywamy na pomoc strażaków, zarówno zawodowych jak i ochotników, choć często sami sobie radzimy:

12518.jpg

 

Tak właśnie działa nasz leśny system przeciwpożarowy. Szczecińska Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych, tak jak każda z pozostałych 16 RDLP, ma doskonale opracowany i funkcjonujący system ochrony przeciwpożarowej. Obejmuje on przecież ogromną powierzchnię około 660 tys. ha, od Bolewic w Wielkopolsce, po Międzyzdroje nad Bałtykiem, której strzeże system szybkiego wykrywania i alarmowania o pożarze. Składa się on z ludzi, którzy mają do pomocy nowoczesną technikę: kilkadziesiąt  kamer na 32–40-metrowych masztach, sprzęt łączności, samochody gaśnicze i samochody patrolowo-gaśnicze, będące na wyposażeniu każdego nadleśnictwa.

Widać je często obok strażackich wozów bojowych

12519.jpg

 

 W czasie silnego zagrożenia pożarowego ten ogromny obszar patrolują także 2 samoloty patrolowe, 2 śmigłowce i 5 samolotów patrolowo-gaśniczych. Wszyscy leśnicy są częścią tego systemu, bo kiedy ktoś zgłosi pożar lub gdy któraś z kamer dostrzeże dym, trzeba natychmiast udać się w takie miejsce i sprawdzić, co się dzieje. Obserwatorzy śledzący obraz z kamer po zauważeniu dymu kontaktują się z sobą i bardzo precyzyjnie lokalizują powstałe zagrożenie. Dyżurują przy monitorach od rana do późnego wieczora – to też bardzo odpowiedzialna służba. Kamery są wysokiej jakości, pozwalają na zbliżenie obrazu i precyzyjne ustalenie współrzędnych pożaru.

Pożary i wszelkie zagrożenia zgłaszane są również telefonicznie, kiedy ludzie widzą podejrzany dym lub ogień.

Choć najlepiej nie szukać leśniczego ale dzwonić pod numer alarmowy 112 lub 998.

Zdarza się jednak często, że zaniepokojeni dymem lub ogniem ludzie, dzwonią bezpośrednio do leśniczego.

12520.jpg

 

 To prawidłowe zachowanie, bo przecież pożar to największa katastrofa, jaka może się zdarzyć w lesie i przyrodzie.  Dlatego i leśnikom patronuje święty Florian, choć my rzadko tego dnia świętujemy.

 

Leśniczy Jarek-lesniczy@erys.pl