Na strzelnicy

Jak zwykle od kilku lat o tej porze roku moje nadleśnictwo zorganizowało zawody strzeleckie. Udział mogą brać wszyscy chętni myśliwi z załogi, czyli zatrudnieni w nadleśnictwie. Zbiera się grupa około dwudziestu osób. Każdy zabiera ze sobą swoją broń, śrutową i kulową. Nadleśnictwo wynajmuje całą strzelnicę w niedalekim mieście i zawody trwają od rana do południa. Traktujemy to przede wszystkim towarzysko, ale emocje zawsze się pojawiają. Niby nikomu nie zależy, ale każdy chce wypaść jak najlepiej, a atmosfera jest sportowa i przyjazna. Nikt nie szpanuje super sprzętem ani się nie nadyma, wszyscy się starają, bardzo fajnie. Gdyby było inaczej, to bym tam zresztą nie jeździł.
20.05.2008

Jak zwykle od kilku lat o tej porze roku moje nadleśnictwo zorganizowało zawody strzeleckie. Udział mogą brać wszyscy chętni myśliwi z załogi, czyli zatrudnieni w nadleśnictwie. Zbiera się grupa około dwudziestu osób. Każdy zabiera ze sobą swoją broń, śrutową i kulową. Nadleśnictwo wynajmuje całą strzelnicę w niedalekim mieście i zawody trwają od rana do południa. Traktujemy to przede wszystkim towarzysko, ale emocje zawsze się pojawiają. Niby nikomu nie zależy, ale każdy chce wypaść jak najlepiej, a atmosfera jest sportowa i przyjazna. Nikt nie szpanuje super sprzętem ani się nie nadyma, wszyscy się starają, bardzo fajnie. Gdyby było inaczej, to bym tam zresztą nie jeździł.

Na strzelnicy strzelamy siedem konkurencji. Trzy są kulowe - strzelanie do ruchomej tarczy symulującej biegnącego dzika oraz do nieruchomej tarczy narysowanej na sylwetce lisa i kozła. Cztery pozostałe konkurencje to strzelanie śrutem. Te konkurencje lubię najbardziej. Ogółem ze wszystkich można zyskać 500 punktów, ale wynik od 250 w górę można uznać za przyzwoity. Przynajmniej my uznajemy :). Bo komplet punktów to może zdarza się na mistrzostwach Polski albo na olimpiadzie.

Strzelnica to zupełnie inne strzelanie niż polowanie. Na polowaniu nigdy nie powinno się oddawać strzału jeżeli są jakiekolwiek wątpliwości i nie jesteśmy pewni że trafimy we właściwy sposób. Na polowaniu strzał trzeba wypracować, trwa to często parę godzin, czasami też wtedy trzeba zrezygnować, bo właśnie tej pewności brakuje. Na strzelnicy to sytuacja czysto sportowa.

Z reguły najlepszy na zawodach okazuje się nasz leśniczy łowiecki, ale można powiedzieć że on jest zawodowcem a reszta z nas to amatorzy, choć niektórzy osiągają naprawdę dobre wyniki. Trzech najlepszych zawodników jedzie na ogólnopolskie zawody leśników. Ja się tam nie wybieram ale jadę jutro na strzelnicę potrenować strzelanie do rzutków. To ogromna satysfakcja trafiać je w locie...