Mniszka nie kryje się w klasztorze

Lato w lesie to czas grzybów, nie tylko tych znanych z kuchni, a także owadów. Leśnicy bacznie obserwują kilkanaście gatunków podstawowych, groźnych dla lasu szkodliwych grzybów, choć opisano ich kilkadziesiąt tysięcy. Uważnie obserwują też rozwój owadów, wykorzystując często sztuczne pułapki, które często spotykacie w trakcie letnich wędrówek po lesie. Przełom lipca i sierpnia to czas mniszki, brudnicy mniszki. Ten szary, o zmiennym ubarwieniu motyl, jest bardzo groźnym szkodnikiem drzewostanów sosnowych i świerkowych. Przypatrzcie się bliżej naszej mniszce, to ilustracja z zacnego "Atlasu szkodników owadzich drzew leśnych" V. Novaka (W-wa 1975) :
27.07.2011

Lato w lesie to czas grzybów, nie tylko tych znanych z kuchni, a także owadów. Leśnicy bacznie obserwują kilkanaście gatunków podstawowych, groźnych dla lasu szkodliwych grzybów, choć opisano ich kilkadziesiąt tysięcy. Uważnie obserwują też rozwój owadów, wykorzystując często sztuczne pułapki, które często spotykacie w trakcie letnich wędrówek po lesie. Przełom lipca i sierpnia to czas mniszki, brudnicy mniszki. Ten szary, o zmiennym ubarwieniu motyl, jest bardzo groźnym szkodnikiem drzewostanów sosnowych i świerkowych. Przypatrzcie się bliżej naszej mniszce, to ilustracja z zacnego "Atlasu szkodników owadzich drzew leśnych" V. Novaka (W-wa 1975) :

a601.jpg

Samce ( powyżej) są nieco mniejsze, maja grzebykowate czułki, a gdy siedzą ich obrys tworzy trójkąt równoboczny.Odwłok jest szaroczarny, równo ścięty.  Samice z kolei ( poniżej ) mają obrys trójkąta równoramiennego, czułki nitkowate, a ich odwłok jest czerwony z czarnymi plamkami i ostro zakończony. Jedna samica składa zwykle do 200 jaj, z których wylęgają się żarłoczne larwy, niszczące igły drzew.

 

 Masowe pojawy tego groźnego motyla, zwane gradacjami, nękały Polskę w latach 60,70 a szczególnie mocno w latach 80 XX wieku. Szkody wyrządzane przez żarłoczne larwy brudnicy, zjadające igły sosen i świerków, notowano na milionach hektarów. Polska z racji centralnego położenia w Europie, gdzie ścierają się  wpływy dwóch klimatów; oceanicznego i kontynentalnego jest bardzo podatna na gradacje szkodliwych owadów.

Nasze lasy są nieustannie zagrożone przez różne gatunki owadów, charakterystyczne dla obu tych klimatów. Są one znane leśnikom od lat, ale też przybywają nowe. Wystarczy tu przypomnieć niedawno poznanego szrotówka kasztanowcowiaczka, który przywędrował z Bałkanów i nęka nasze piękne kasztanowce.  Żaden z krajów Europy nie jest tak zagrożony i tak często nękany gradacjami około 50 gatunków owadów jak Polska.

Stąd latem leśnicy wiele swojego czasu poświęcają na obserwowanie owadów. Ostatnie dni to czas mniszki. Motyle brudnicy mniszki żyją krótko, zwykle do 14 dni. W tym krótkim czasie trzeba znanymi leśnikom sposobami śledzić ich lot i rozwój, aby nie dopuścić do gwałtownego wzrostu populacji. Służą do tego m.in. plastikowe pułapki w kształcie lejka, gdzie pomiędzy skrzyżowanymi skrzydełkami umieszcza się czerwoną gumkę –feromon.

a602.jpg

 Wydziela on zapach samicy zwabiający do pułapki samce. Gdy lata dużo motyli w pułapce możemy znaleźć i jedne, i drugie. Przez dwa dni w jednej pułapce, w foliowym worku pod spodem lejka można naliczyć kilkaset sztuk. Przy okazji warto podkreślić, że wszelkie pułapki w lesie są ważne i potrzebne, stąd nie można ich niszczyć, co , niestety, często się zdarza. Utrudnia to porównywanie wyników i właściwą ocenę zagrożenia naszego lasu. No i jest oczywiście smutnym dowodem braku kultury i przewagą genów szkodnika w dumnym egzemplarzu Homo sapiens...

 Szczególnie często giną foliowe worki, będące częścią pułapek, zabierane pewnie przez zbieraczy kurek. Zdecydowanie jest to głupi pomysł, bo nie dość, że niszczy się  pułapkę to jeszcze źle przechowuje jadalne grzyby, co często jest przyczyną kłopotów zdrowotnych. Zostawmy pułapki w stanie nienaruszonym, niech dobrze służą leśnikom.

a603.jpg

W moim leśnictwie w stałych, co roku tych samych punktach, obserwuję lot brudnicy mniszki w 4 oddziałach na 83 jakie są w moim leśnictwie. Co dwa dni zaglądam do każdej pułapki, wyjmuję złapane motyle i liczę je. Np. 20 lipca w oddz. 52 było 223 mniszki, a 22  lipca tylko 92, bo padał mocno deszcz . Z kolei 25 lipca naliczyłem znowu 252 szare motyle. Gdy ocenimy, że  liczba motyli w pułapce świadczy o kulminacji rójki przystępujemy do przeglądu wszystkich drzewostanów i siedzących na drzewach samic.

a604.jpg

Mamy opracowane specjalne metody liczenia mniszek: transektu lub dwudziestu drzew, które pozwalają na dokładną ocenę rozmiaru rójki i kontroli potencjalnej gradacji. Wymagają one od leśniczego przejścia wielu kilometrów liniami oddziałowym i gospodarczymi. Przy okazji obserwujemy też inne zjawiska w lesie, występowanie grzybów (m.in. opieńki, korzeniowca ale także smacznych, żółciutkich kurek, które już się pojawiły) i innego groźnego motyla- barczatki sosnówki, która także teraz lata.

Ostatnie dni razem z podleśniczym Irkiem przemierzamy „piechty” jak mawiał pewien stary drwal całe leśnictwo, aby dobrze poznać schronienie mniszek. I wcale to nie jest skryty w górach klasztor ale pnie  pszczewskich sosen, gdzie przesiadują motyle brudnicy. W Polsce mniszka od lat jest szczególnie groźna dla lubuskich, mazurskich i śląskich lasów.Jak do tej pory nie ma powodów do niepokoju, bo spotykamy w trakcie kontroli 2-3 samice w oddziale leśnym.Zdarzają się też pojedyncze barczatki. Całe szczęście.Trzeba być jednak czujnym, aby nie powtórzyła się gradacja z lat 80, kiedy to na jednej sośnie można było naliczyć nawet tysiąc mniszek...

Leśniczy Jarek- lesniczy@erys.pl