Leśniczy - ceper w Tatrach

Podróż w Tatry minęła szybko i przyjemnie, bo jeżdżę tam już kilkanaście lat, stąd dobrze poznałem wszelkie drogi dojazdowe, skrupulatnie unikając słynnej „zakopianki". Przemili gazdowie Mery i Staszek przywitali nas jak zwykle bardzo uradowani naszym przyjazdem. Ich pensjonat „Willa Mery" na obrzeżu Zakopanego, w Cyrhli, gwarantuje to, co najcenniejsze dla dobrego wypoczynku: ciszę, spokój, domową atmosferę i ... domową kuchnię. Mery gotuje i piecze wspaniałości. Całe dnie spędzamy wędrując po tatrzańskich szlakach. Wieczorami siadamy razem z innymi gośćmi przy ognisku lub grillu:
17.08.2011

Podróż w Tatry minęła szybko i przyjemnie, bo jeżdżę tam już kilkanaście lat, stąd dobrze poznałem wszelkie drogi dojazdowe, skrupulatnie unikając słynnej „zakopianki". Przemili gazdowie Mery i Staszek przywitali nas jak zwykle bardzo uradowani naszym przyjazdem. Ich pensjonat „Willa Mery" na obrzeżu Zakopanego, w Cyrhli, gwarantuje to, co najcenniejsze dla dobrego wypoczynku: ciszę, spokój, domową atmosferę i ... domową kuchnię. Mery gotuje i piecze wspaniałości. Całe dnie spędzamy wędrując po tatrzańskich szlakach. Wieczorami siadamy razem z innymi gośćmi przy ognisku lub grillu:

a652.jpg

Pomimo, że jestem na urlopie to zwykle i tam opowiadam wszystkim wypoczywającym w „Willi Mery" o lesie, drzewach i zwierzętach. Przyjeżdżają tam w większości stali bywalcy, stąd wiedzą, że będą mieli okazję spotkać się ze mną w sierpniu i zwykle mają listę „leśnych" pytań.
Rozwiązałem zagadkę chrabąszczy, bo Tadek nie wiedział, że roją się co cztery lata, tajemnicę wiewiórki i kun, która intrygowała Staszka

a653.jpg

oraz wyjaśniłem Mery, że to kosy gnieżdżą się u niej w krzewach. Tłumaczyłem też różnicę pomiedzy mp a m3 i jak jest odbierane drewno. Gości zebranych wokół ogniska uświadomiłem, że dziwne syczące dźwięki wokół domu wydają młode puszczyki. Podobnie na szlaku, gdzie pokazuję turystom kozice:

a656.jpg

obok których przechodzą, ale ich nie widzą lub pluszcze nazywane przez górali korduskami:

a651.jpg

Pluszcze najłatwiej obserwować w dolinie Olczyskiej w Jaszczurówce, gdzie też za sprawą podhalańskich leśników można zobaczyć jaszczury- czyli salamandry plamiste. Staszek powiada, że z takiego cepra co opowiada ciekawe rzeczy o przyrodzie to bywa pożytek... Ale nie samym lasem żyje człowiek, nawet leśniczy ( choć ceper, jak każdy inny).


Ceper to takie stworzenie, które jest miłośnikiem gór i górali, mieszkające na tyle daleko od Tatr ( Staszek dodaje, że na szczeście...) aby nie byli góralami i nie zatruli porządnym góralom zupełnie życia. Jednak górale szanują ceprów. Staszek przy ognisku snuje opowieści okraszone góralską filozofią i humorem. Tłumaczył mi ostatnio, że jak Pan Bóg stworzył świat to koniecznie chciał mu pomagać Lucyfer. Gdy Pan Bóg stworzył żyzne i bogate niziny oraz ludzi, którzy byli mądrzy silni i dobrzy, to wtedy wszyscy byli góralami. Lucyfer też chciał coś stworzyć. Wziąl kamień, trochę gliny i niezdarnie ulepił góry. Pan Bóg popatrzył z niesmakiem na nieudolny twór i wysłał tam anioła, który zaniósł do nich Piękno. Stworzył też cepra, żeby góralom było lżej...

W deszczowy dzień zwiedzałem Muzeum Tatrzańskie w Zakopanem i obserwowałem przygotowania do kolejnego, już 43 Międzynarodowego Festiwalu Folkloru Ziem Górskich.

a654.jpg

Ta fantastyczna impreza  rozpoczyna się koncertem inauguracyjnym w niedzielę 21 sierpnia na Równi Krupowej. Wcześniej w piątek,  odbędzie się pokaz mody góralskiej "Z podhalańską modą przez wieki"  w muzycznej oprawie znakomitej Hani Chowaniec- Rybki . W ramach imprezy odbędą się też osiemnaste urodziny kabaretu góralskiego „Truteń". Aż do piątku 26 sierpnia będzie się wiele działo w wiosce festiwalowej i całym Zakopanem. Z całego świata przybywają do Zakopanego nieraz bardzo egzotyczni górale z kilkudziesięciu państw. Tak było w zeszłym roku:

a655.jpg

15 sierpnia na Siwej Polanie w Dolinie Chochołowskiej odbyło się Święto Lasu- spotkanie podhalańskich leśników, a w kolejnych dniach będzie szereg innych imprez. Po powrocie ze szlaku można miło spędzić każdy wieczór. Największe atrakcje czekają jednak w namiocie festiwalowym a zatem kto może niech rusza do Zakopanego w sierpniu.Bogactwo wspaniałej tatrzańskiej przyrody, góralska mądrość, kultura i filozofia okraszone śpiewem i tańcem oraz smakiem oscypka  przypadną do gustu każdemu ceprowi. Leśniczemu już bardzo dawno, dlatego co roku w sierpniu tu wracam. Wędruję wśród kozic i świstaków, podziwiam piękno tatrzańskiej przyrody, a wieczorami poznaję fascynującą kulturę górali z całego świata na koncertach festiwalowych. To wspaniały odpoczynek! Szkoda, że niebawem pożegnam Tatry... Jednak po wielu wrażeniach i intensywnych wędrówkach miło wraca się do spokojnej leśniczówki.

Leśniczy Jarek- lesniczy@erys.pl