Leśne kraszanki i wielkanocna opowieść o osice

Wydawać się może, że wszelkie pomysły w sprawie kraszanek czy pisanek wielkanocnych zostały już spełnione i wyczerpane. Ale czy widzieliście kiedyś takie leśne kraszanki jak na załączonych fotografiach? To dzieło Anny Kasprowicz, młodej artystki związanej ze środowiskiem leśników z Nadleśnictwa Trzciel. Te arcydzieła o leśnej tematyce powstają z jaj gęsich i strusich w sposób w pełni ekologiczny. Jajka czyszczone są wodą z szarym mydłem i barwione łupinami cebuli lub wywarem z owoców czarnego bzu. Potem pani Anna igłą, nożykiem lub skalpelem wyskrobuje z niesamowitą precyzją wizerunek zająca, wiewiórki:
30.03.2013

Wydawać się może, że wszelkie pomysły w sprawie kraszanek czy pisanek wielkanocnych zostały już spełnione i wyczerpane. Ale czy widzieliście kiedyś takie leśne kraszanki jak na załączonych fotografiach? To dzieło Anny Kasprowicz, młodej artystki związanej ze środowiskiem leśników z Nadleśnictwa Trzciel. Te arcydzieła o leśnej tematyce powstają z jaj gęsich i strusich w sposób w pełni ekologiczny. Jajka czyszczone są wodą z szarym mydłem i barwione łupinami cebuli lub wywarem z owoców czarnego bzu. Potem pani Anna igłą, nożykiem lub skalpelem wyskrobuje z niesamowitą precyzją wizerunek zająca, wiewiórki:

6436.jpg

lub brudnicy mniszki, zwójki czy cetyńca, gdzie artystka wiernie odtwarza każdą plamkę ubarwienia czy włosek:

6437.jpg

Można z nich w trakcie świąt uczyć się entomologii, biologii, łowiectwa czy botaniki. No i jak tu nie mówić, że las i to, co robią w nim leśnicy nie są  znakomitą inspiracją dla wszelkich form artystycznych? Jestem zauroczony leśnymi kraszankami…

6438.jpg

 (fot 3 powyżej i miniatura Włodzimierz Rudawski)

Śnieg nam wszystkim popsuł szyki

Przykrył jajka i koszyki

A kurczakom zmarzły nóżki

Więc się tulą do rzeżuszki.

Lecz choć śnieg nam pada w święta

I pogoda niby wstrętna

My święconym się dzielimy

I radości wszem życzymy

Z leśniczówki już Wam znanej!

 

Miłych Świąt życzy Wam leśniczy Jarek z żoną Reginą i całą rodziną…

 

Posłuchajcie także świątecznej, wielkanocnej opowieści o osice, która ma drżące liście:

 

6439.jpg 

 

 „Gdy Żydzi chodzili po lesie wypatrując, z czego by wyciosać krzyż dla Chrystusa, wszystkie drzewa drżały z przerażenia i żadne nie chciało być krzyżem.
Nie zadrżała jedna tylko osiczyna - więc uczynili z niej krzyż i przybili na nim Chrystusa.
Od tego czasu nawet w chwilach największej ciszy w lesie, gdy wszystkie drzewa stoją spokojnie, osiczyna drży i trzęsie się zawsze.
I dawno byłaby już wyschła i nie stałoby jej na świecie, gdyby nie to, że wszystkie dusze ludzkie, które za życia były dla kogoś krzyżem, Chrystus zmienia po śmierci w osiczyny, by nie zaznały spokoju i drżąc wiecznie czekały na sąd.
Albowiem nie wolno jest być drzewem na niczyj krzyż”

Henryk Sienkiewicz- „Osiczyna”

Osika  (Populus tremula L.) nazywana jest też osiną, osiczyną, czy topolą drżącą. To najpopularniejsza z naszych topól, których w Polsce mamy 4 rodzime gatunki: biała, czarna , szara i osika. Rośnie niemal we wszystkich polskich lasach, także na terenach zurbanizowanych i nad wodami.  Jest drzewem pionierskim i bardzo ekspansywnym- szybko pojawia się na nieużytkach i nieodnowionych zrębach, bardzo szybko przyrastając, nawet 1m rocznie. Leśnicy jej nie lubią, bo za jej sprawą niektóre uprawy i młodniki pustoszy groźna rdza-  skrętak sosny.  Ma prosty, strzelisty pień o oliwkowo szarej, gładkiej korze. Jest raczej krótkowieczna, dożywa zwykle maksymalnie do 100 lat. Najgrubsze 2 osiki w Lasach Państwowych znajdują się w pobliżu miejscowości Jastrew, w Nadleśnictwie Brzesko, w województwie małopolskim. Najgrubsza ma wysokość 35 m i obwód 461 cm, druga jest nieco mniejsza, ma obwód 410 cm.  Charakterystyczną cechą tego gatunku są drżące liście, które kołyszą się nawet przy zupełnie bezwietrznej pogodzie.

Z osiką i drżeniem jej liści związane są liczne opowieści, podania ludowe i legendy, o których warto przypomnieć szczególnie teraz, w przeddzień Wielkiej Nocy:

 Bo kiedy źli ludzie szukali w onym czasie drzewa na Krzyż i Mękę Pańską, wszystkie drzewa i cały las ogarnęło przerażenie. A ludzie chodzili po lesie i namyślali się w jakie drzewo uderzyć toporem i uczynić z niego Krzyż. Nie mógł być to dąb- bo drzewo to mocarne i symbolizujące wiekuistość. Nie mogła być to lipa- drzewo poetów i zakochanych, pełna słodyczy, dająca miód oraz  schronienie ptakom. Ani brzoza- biała i niewinna, ani sosna zalana żywicznymi łzami, ani jesion- drzewo walki, z którego są rycerskie kopie. „Zostawcie nas w pokoju”- szumiały smukłe olchy wznoszące ramiona ku niebu. Żadne z drzew nie chciało Męki Pańskiej i wszystkie trzęsły się od zgrozy nad postępowaniem okrutnych ludzi. Kiedy noc zapadła nad lasem i ludzie wracali do domu bez krzyża, napotkali na powrotnej drodze jedno drzewo, które nie zadrżało na ich widok. Była to osika. Zrąbali ją w milczeniu i pośpiesznie. Z jej drzewa uczynili Krzyż. I ukrzyżowali na nim Zbawiciela Świata. Odkąd osikowe drzewo zbryzgała Krew Najświętsza, wszystkie osiny dygocą z lęku, że znowu źli ludzie przyjdą i ten straszny dzień się powtórzy. Trzęsą się ze wstydu i żalu, a gdy nadejdzie jesień, liście osikowe są koloru krwi, na pamiątkę tej Krwi, która spłynęła po drzewie krzyża…

Istnieje wierzenie ludowe, popularne szczególnie na Ukrainie, że na osice powiesił się Judasz. Wszystkie inne drzewa odmówiły zdrajcy Jezusa swoich gałęzi. Teraz  osika żałuje swojego postępowania i drży przed Bożym gniewem. Inne podanie ludowe mówi o związku osiki z ucieczką Świętej Rodziny do Egiptu. Kiedy Rodzina uciekająca przed okrutnym Herodem chciała się schronić pod osiką, ta zaczęła trząść się ze strachu przed gniewem władcy i nie przyjęła ich. Wygnańcom pomogła leszczyna, a osika trzęsie się do dzisiaj… Z osiką wiąże się jeszcze całe mnóstwo podań, gdzie zwykle jest ona przedstawiana w negatywnym świetle. Przekazy mówią, że Kain zabił Abla osikowym kołkiem. Pamiętamy przecież opowieści, w których osikowe kołki wbijane w wampiry i wiedźmy, wystarczy wspomnieć Rzędziana z „Ogniem i mieczem”, który w pamiętnej scenie wbił osinowy kołek w Horpynę.  Zabijano także trumny kołkami z drewna osikowego, aby zmarły nie stał się upiorem. Na grobach samobójców wbijano osinowy kij, który nie pozwalał by nieszczęśnik straszył po śmierci ludzi. Podobno osika to ulubione drzewo diabła, który lubi na niej przesiadywać, a ona wtedy trzęsie się, aby nas ostrzec przed Złem. Może zatem i w niej, jak w każdym drzewie tkwi Dobro i pozytywna energia? Zresztą z jej drewna były wyrabiane słynne husarskie kopie, tak symboliczne dla Polaków.  Z czasów Augusta II mamy szczegółowy opis kopii husarskiej: „ była blisko trzy sążnie długa, gruba u tuleii jak ramię, a lekka i składna. Drzewco miała z młodej prostej osiki, wydrążone u spodu, żółto pokostowane”. Osika jest także i dziś wciąż pożyteczna dla człowieka poprzez rozmaite zastosowania. Drewno jest cennym surowcem w przemyśle zapałczanym i celulozowym. Cenią  je też rzeźbiarze oraz bobry:

6440.jpg

 Młode liście to ulubiony pokarm owiec, są też przysmakiem głuszców, pięknych, chronionych kuraków. Miazga osiki jest dość pożywna, toteż w okresach głodu w Europie dodawano ją do mąki i pieczono z niej chleb, a nawet spożywano na surowo. Zobaczycie ją praktycznie w każdym zakątku kraju, warto ją zatem poznać i podumać nad bogactwem legend… Zachęcam do bliższego poznania osiki -  drżącej topoli o srebrzystej korze podczas rodzinnych, wielkanocnych spacerów. Nie zrażajcie się pogodą! A nuż pomimo śniegu i mało wiosennej aury przycupnął pod osiką jakiś sympatyczny, Wielkanocny Zajączek?

Leśniczy Jarek- lesniczy@erys.pl