Las w upale

Termometr za oknem pokazuje czerwoną kreską 32 stopnie. Gdyby go zawiesić w sosnowym młodniku z pewnością byłoby dużo więcej. Od kilku dni żar leje się z nieba i las, szczególnie bór sosnowy bucha gorączką i pokryty jest kurzem. Ale przecież to przywilej lata.
04.07.2015

Termometr za oknem pokazuje czerwoną kreską 32 stopnie. Gdyby go zawiesić w sosnowym młodniku z pewnością byłoby dużo więcej. Od kilku dni żar leje się z nieba i las, szczególnie bór sosnowy bucha gorączką i pokryty jest kurzem. Ale przecież to przywilej lata.

Trudno pracuje się teraz drwalom i „zulowcom” zaangażowanym przy pielęgnowaniu upraw. Jadą do pracy wcześnie rano i wracają do domu w porze największych upałów. Często po południu jadą ponownie do pracy, choć w zasadzie wtedy w lesie jest niewiele chłodniej. Ale pracują przecież w systemie akordowym. Jak nie ma metrów sześciennych pozyskanego drewna lub hektarów pielęgnowanych upraw czy młodników- nic nie pojawi się na koncie „zulowca”. Do uciążliwego upału i gryzącego kurzu należy dołożyć jeszcze bardziej gryzące muchy, bzy, bąki i inne latające „przeszkadzajki”. W pobliżu zbiorników wodnych, a jest ich wiele w moim leśnictwie, szczególnie chętnie kręcą się roje owadów

11805.jpg

 

Nękają one nie tylko ludzi, ale także zwierzęta, którym w taki upał też trudno żyje się w lesie.  Rodzinę krzyżówek spotkałem w trakcie kontroli fragmentów lasu dotykających do rzeki Obry. Schroniły się w cieniu starej wierzby, gdzie w dziupli odzywały się młode dudki. Gdy wypłynęły na wodę wokół nich pojawił się zaraz wielki kłąb much. Spójrzcie- to nie są dropy na fotce lecz owady

11806.jpg

 

W gąszczu chwastów wykaszanych w czasie pielęgnacji upraw czają się też osy no i trzeba uważać na szerszenie, których widuję ostatnio zdecydowanie więcej.

11807.jpg

 

Gwałtownie powysychały mniejsze cieki i oczka wodne. Woda ustąpiła też z wielu fragmentów lasu, które od dawna były podtopione. To okazja do usunięcia posuszu, który powstał w wyniku podtopień, tak jak w tym fragmencie młodej olszyny

11803.jpg

 

To pewnego rodzaju paradoks- w wyniku nadmiaru wody powstaje posusz, czyli suche, obumarłe drzewa. To efekt złej gospodarki wodą i braku racjonalnie zagospodarowanego systemu melioracji. Często leśnicy są bezradni, bo wodą gospodaruje się na dużych obszarach.  Co z tego, że naprawiamy na koszt nadleśnictwa zniszczone przepusty na terenach leśnych? Czyścimy także czasem spore odcinki rowów melioracyjnych, ale efekty tego nie są zadawalające skoro inni tego nie robią. Upalne dni są bodźcem do tego, aby zrozumieć jak zarówno nadmiar jak i niedobór wody jest ważny dla człowieka i przyrody.

11804.jpg

 

W sosnowych borach trudno teraz pracuje się drwalom i leśnikom. Miniony tydzień to czas inwentaryzacji drewna, które w postaci dłużyc, kłód i stosów znajduje się na terenie leśnictwa. Pomimo upału komisja inwentaryzacyjna musi dotrzeć do każdej sztuki i każdego stosu opatrzonego czerwoną plakietką. Było co robić, bo w leśnictwie zwykle około 1000 m3 znajduje się „na stanie magazynowym”.

Rozpoczyna się nowy miesiąc i wczoraj wystawiłem zlecenia dla zakładu usług leśnych na kolejne prace. Pomimo upału trzeba wykonywać trzebieże, czyszczenia w młodnikach i szereg prac, pozornie nieważnych, a istotnych dla życia lasu i korzystających z niego ludzi.

Bo ludzie w czasie upału szukają cienia i ochłody w liściastych lasach. Spotykam teraz wielu turystów, którzy pieszo lub rowerami zwiedzają lasy

11808.jpg

 

Zmotoryzowani zostawiają auta na parkingu, gdzie wita ich świeżo naprawiona tablica, zachęcająca także do prawidłowego korzystania z leśnego chłodu

11809.jpg

 

Ludzie w upał szukają azylu w pobliżu śródleśnych jezior i zaczynają się zapełniać pola namiotowe

11810.jpg

 

Nie tylko ludzie wiedzą, że las w trakcie upału zapewnia cień i chłód

11811.jpg

 

Nawet zwolennik łąk, pól i otwartego krajobrazu kieruje się do lasu

11812.jpg

 

Bo na skraju łąki i pola, w cieniu drzew, da się teraz żyć, o czym wiedzą ślimaki, owady, myszy, no i bociany

11814.jpg

 

Spotkałem tam wczoraj także żurawie z młodymi, które już prawie dorównują rodzicom

11815.jpg

 

Upał nie sprzyja przemyśleniom, to oczywiste, ale warto zauważyć przy tej okazji jak mądrze zorganizowana jest przyroda. Lasy są bardzo zróżnicowane i leśnicy zarządzając nimi, starają się podpatrywać i naśladować tą mądrość przyrody.

Gdy w litym, jednogatunkowym borze sosnowym jest upalnie, sucho i duszno zwierzęta przemieszczają się do lasów mieszanych. Bo zwierzęta są mądre. Rosnące tam w drugim piętrze buki, dęby czy klony ocieniają dno lasu i dają im chłód oraz pożywienie. Dąbrowy, buczyny czy grądy z grabem i lipą są teraz azylem chłodu i cienia. Dlatego i my w czasie upałów szukamy tam schronienia i odpoczynku. Las musi być zatem zróżnicowany, aby trwało w nim życie niezależnie od pory roku, pogody i wielu innych czynników.

Dlatego ludzie powinni racjonalnie korzystać z mądrości przyrody, a leśnicy dbać o bioróżnorodność naszych lasów i nie poddawać się modom i naciskom. Bo były przecież czasy produkcji drewna w lesie, gdzie sadzono plantacje topolowe i zalesiano połacie gruntów tylko jednym gatunkiem. Zresztą dotyczy to nie tylko lasów, bo w upalny dzień docenimy walorów liściastych, rodzimych drzew w otoczeniu naszych domów. Gdy zasiądziecie w cienistym zaciszu ogrodu pod lipą, brzozą lub dębem chroniąc się tam przed upałem z pewnością docenicie znaczenie bioróżnorodności. Gorzej mają ci, co posadzili same iglaki i mają ogród pełen betonu.

Może tym bardziej jednak docenią jak las i drzewa są ważne dla każdego z nas. Szczególnie w upał…

Miłego weekendu!

 

Leśniczy Jarek- lesniczy@erys.pl