Kleszcze i meszki nam nie straszne
Rozpoczyna się kolejna wielka majówka, która nieodparcie kojarzy się z polskim filmem z 1981 roku „Wielka majówka” i świetną muzyką grupy Maanam. W mediach plączą się informacje o tragediach na drogach, którymi jedziemy na wypoczynek, pogodzie i pomysłach na spędzenie wolnego czasu. Oczywiście też słyszymy, czytamy i oglądamy mnóstwo przestróg, które mają nas zniechęcić lub zachęcić…
Trudno dociec prawdy. Nie jest łatwo zdecydować jak najprzyjemniej i najpożyteczniej spędzić wolny czas, bo reklama jest wszechogarniająca. Każdy z nas inaczej wypoczywa i ma własny gust. Nie dajmy porwać się modzie, nurtowi podpowiedzi i nie czekajmy na gotowe propozycje. Najlepiej spędzać wolny czas według własnego pomysłu, robiąc to, na co mamy ochotę , a nie to co wypada lub narzuca nam moda. Zachęcam Was do kontaktu z przyrodą, spaceru do lasu, parku, nad ciche jezioro lub rzekę. Wieczór można spędzić w gronie przyjaciół, na koncercie, imprezie, ale dzień warto przeznaczyć na leśny relaks. Kontakt z majową, świeżą przyrodą- rozśpiewaną ptasimi głosami, wypełnioną zapachami i barwami da nam z pewnością wytchnienie i pozwoli na świetny relaks. Ale wszędzie przestrzegają nas przed zagrożeniami! Podobno wszędzie atakują nas kleszcze, niemiłosiernie tną meszki, pełzają groźne żmije. Bądźcie ostrożni, ale bez paniki. Czy są jednak powody do obaw? Czy może lepiej unikać lasu? Nie dajmy się zwariować, nasze lasy są jednymi z najbardziej bezpiecznych na świecie.
Kleszcze zagrażają nam nie tylko w lesie, równie groźne są dla nas na łące, w ogrodzie, parku, trawniku pomiędzy miejskimi blokami lub nad wodą. Czyhają na ofiarę wszędzie tam, gdzie są trawy, paprocie, szczególnie lubią liście leszczyn. Wiszą na źdźbłach traw lub spodach liści i czekają na swoich żywicieli. Między bajki można włożyć opowieści o ich ścisłym związku z lasem, oraz o tym, że kleszcze żyją na drzewach, skąd skaczą na swoje ofiary. Zmiany środowiska i klimatu powodują, że możemy je spotkać praktycznie wszędzie, a zatem nie bójmy się wypraw do lasu i majówki w bezpośrednim kontakcie z przyrodą. Suche bory sosnowe są bardziej bezpieczne jak miejski park. Od dziecka włóczę się po lasach i zaledwie kilka razy poczułem ugryzienie kleszcza. Na szczęście nie mam problemów z boreliozą- chorobą zawodową leśników. Zatem można uniknąć kłopotów i w pełni cieszyć się kontaktem z lasem!
Leśny spacer to doskonały sposób na naładowanie wewnętrznych akumulatorów i regenerację organizmu osłabionego długą zimą. Można odetchnąć świeżym powietrzem, nacieszyć oczy pięknymi krajobrazami, czasem spotkać urocze zwierzątko:
Naturalnie pamiętamy, że to dzikie zwierzę, a nie „pluszak”, stąd nie dotykamy, a nawet nie zbliżamy się nadmiernie.
Warto do takiej pieszej wędrówki odpowiednio się przygotować. Dzięki temu unikniemy stresu, wizyt u lekarza, a spacer przez las czy łąkę będzie się nam kojarzył wyłącznie z dobrze spędzonym czasem. Uchronimy się przed wszelkimi kłopotami z kleszczami i innymi owadami, stosując odpowiednie ubranie, najlepiej jaśniejszego koloru - bo widać na nim owady (długie spodnie, koszula z długim rękawem, dobre, kryte buty, czapka lub kapelusz) i zabezpieczając się profilaktycznym środkiem chemicznym zakupionym w aptece. Po powrocie ze spaceru w miejscach, gdzie można spodziewać się kleszczy niezbędna jest kontrola ciała. Jeśli już dojdzie do ukąszenia, należy jak najszybciej usunąć kleszcza z naszego ciała. Jest to zabieg prosty, bezbolesny i nie wymaga pomocy lekarskiej. Obecnie wszędzie są dostępne rozmaite przedmioty ułatwiające usunięcie kleszcza ze skóry. Są to między innymi różnego rodzaju lassa, haczyki czy przyssawki:
Możemy go usunąć także zwykłymi szczypczykami. Kleszcza należy uchwycić jak najbliżej skóry, następnie wyciągać go wzdłuż osi wkłucia, lekko obracając. Gdy uda nam się wyciągnąć pajęczaka w całości, rankę należy przemyć środkiem odkażającym, natomiast ręce umyć wodą z mydłem. Domowe metody polegające na smarowaniu kleszcza różnymi specyfikami nie są godne polecenia. Ułatwiają wprawdzie usunięcie pasożyta, lecz jednocześnie odcinają mu dostęp do powietrza i zwiększa u niego wydzielanie śliny i wymiocin wstrzykiwanych do krwi człowieka. To skutkuje zwiększonym ryzykiem zakażenia poważnymi chorobami. Po usunięciu kleszcza ze skóry należy dokładnie sprawdzić, czy nie ma ich w naszym ciele więcej. Przez 30 dni po ugryzieniu należy zwracać uwagę na wystąpienie niepokojących objawów: rumienia czy podwyższonej temperatury oraz objawów podobnych do grypy. Gdy takie wystąpią, wtedy należy zgłosić się do lekarza.
W lesie spotkamy teraz wiele ciekawych i pięknych owadów. Latają kolorowe motyle, przemykają żuki:
pożyteczne biegacze ale też bzyczą już komary oraz pojawiają niewątpliwie najbardziej „wredne” meszki. To malutkie owady, występujące w wielkich „chmurach”, są szczególnie aktywne o określonych porach dnia, zwłaszcza przed deszczem i burzą. Samice meszek do rozwoju jaj potrzebują krwi i bez żadnych zahamowań atakują ludzi:
Doskonale wyczuwają drobne ranki i skaleczenia. Należy na nie bardzo uważać, bo ukąszenia meszek mogą być nawet groźne dla życia. Owad wpuszcza do ciała „ofiary” ślinę, która powoduje w organizmie reakcję podobną do alergicznej. Liczne ukąszenia powodują złe samopoczucie, bóle głowy i dolegliwości sercowe. Szczególnie zagrożone są małe dzieci. Naukowcy obliczyli, że około 20 tysięcy ukąszeń jest w stanie zabić krowę! Dodatkowo meszki, podobnie jak komary mogą przenosić groźne choroby i rozmaite pasożyty. Trzeba na nie uważać, zabezpieczając się przed nimi podobnie jak przed kleszczami. Najlepiej korzystać ze szlaków i ścieżek przygotowanych przez leśników:
Zalecam Wam, aby nie przedzierać się przez zarośla, nie siadać na kępach traw czy pniakach. Uchroni nas to także przed ingerowaniem w życie rodzinne zwierząt, które właśnie wydają potomstwo oraz przed spotkaniem z mrówkami, pająkami oraz z wężami- żmiją czy sympatycznym zaskrońcem:
Wiedza czyni las bezpiecznym, stąd przygotujcie się teoretycznie do spotkania z przyrodą przed lub nawet w trakcie leśnej majówki. Wciąż staram się Wam w tym pomagać. Przyjemnego wypoczynku!
Leśniczy Jarek- lesniczy@erys.pl