Kiedy leśnik na rajd jedzie

Wróciłem wczoraj wieczorem z XXIV Ogólnopolskiego Rajdu Leśników "Dolinami Gwdy i Noteci", który był organizowany w dniach 5 do 8 września na terenie Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Pile. Patronat nad rajdem tradycyjnie objął Dyrektor Generalny LP, patronat medialny- prasa leśna, a ja- leśniczy Jarek postanowiłem objąć rajd patronatem „blogowym”…
09.09.2012

Wróciłem wczoraj wieczorem z XXIV Ogólnopolskiego Rajdu Leśników "Dolinami Gwdy i Noteci", który był organizowany w dniach 5 do 8 września na terenie Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Pile. Patronat nad rajdem tradycyjnie objął Dyrektor Generalny LP, patronat medialny- prasa leśna, a ja- leśniczy Jarek postanowiłem objąć rajd patronatem „blogowym”…

Bo skąd „nieleśni” ludzie mają wiedzieć, że są takie imprezy? Nie każda grupa zawodowa potrafi tak integrować się na szczeblu ogólnopolskim. Ponad 1800 leśników z całej Polski wyruszyło na piesze, rowerowe, autokarowe i kajakowe trasy rajdowe. Przybyła także „leśna jazda”, która przemierzała ostępy pilskich lasów motocyklami po specjalnej, przygotowanej dla nich trasie:

5635.jpg

Piękno przyrody północnej Wielkopolski i Zachodniopomorskiego najlepiej podziwiać podczas spływów kajakowych, które zorganizowano rzekami Rurzycą, Drawą, Piławą i Głomią. Na rajdowiczów czekały też trasy ”Szlakiem wodnych elektrowni na Gwdzie” i „Kajakiem do... Szwecji” oraz rejs statkiem po Noteci. Podczas pobytu w Drawieńskim Parku Narodowym można było zobaczyć jedną z najstarszych elektrowni wodnych w Polsce. Rajd Leśników od wielu lat organizuje Związek Leśników Polskich w Rzeczypospolitej Polskiej, a jego komandorem był tym razem Włodzimierz Wojtczak- przewodniczący Regionu Pilskiego ZLP, który wraz z całym zespołem organizacyjnym znakomicie wywiązał się z zadania.

Włodkowi bardzo zależało na pełnej integracji leśników ponad wszelkimi podziałami i razem z całym sztabem rajdu głowił się nad najmniejszym detalem:

5636.jpg

Wszystko było znakomicie przygotowane, dlatego uczestnicy rajdu doskonale bawili się podczas finału, gdzie w Krępsku spotkali się leśni rajdowicze i ich goście, czyli około 2000 ludzi:

5644.jpg

 Leśnicy poznali także moc atrakcji pilskiej dyrekcji, korzystając z opieki miejscowych kolegów, którzy troskliwie zajmowali się każdą rajdową grupą.  Amatorzy nietypowych wrażeń zwiedzili więzienie we Wronkach, obejrzeli pokaz samochodów wyścigowych i poligon lotniczy w Nadarzycach. Członków Rady Krajowej ZLP intrygowała Magiczna Górka znajdująca się w Nadleśnictwie Tuczno, a znakomitym przewodnikiem grupy zakwaterowanej w uroczym pałacu Wrzosy był Nadleśniczy Marcin Majchrzak (na zdjęciu po lewej):

5637.jpg

Okazało się , że wbrew siłom grawitacji pod górkę poruszają się tam nie tylko butelki z wodą. Autokar z członkami Rady zatrzymany na szosie, na stromym stoku wzniesienia z wyłączonym silnikiem zaczął jechać pod górę i to coraz szybciej! Niesamowite uczucie…

Uczestnicy rajdu zdobywali także zamek w Tucznie i zwiedzali bardzo atrakcyjną  Górę Wisielczą. To największa grupa warowna Wału Pomorskiego z rozbudowanym systemem podziemnym o długości 650 metrów:

5638.jpg

W sobotę wszystkie grupy rajdowe spotkały się na finale rajdu, który odbył się na terenie Leśnej Bazy Lotniczej w Krępsku ( Nadleśnictwo Zdrojowa Góra). Poprowadził nas tam komandor Włodek z małżonką Bożeną:

5639.jpg

Rola komandora rajdu zobowiązuje do stroju galowego ale uczestnicy rajdu starają się wyróżnić najczęściej oryginalnymi koszulkami tak jak ta prezentowana na "gościu" z Nadleśnictwa Gościeradów:

5640.jpg

( małymi literkami dopisano pod listą: "a przede wszystkim skromni")

Albo kapeluszami:

5641.jpg

Ta oryginalna grupa, która napisała sobie na koszulkach:

Szef dał pieniądze, to ja w Pile rządzę”

 podejrzewała mnie, że jestem z pewnej kolorowej gazety, którą nie wszyscy lubią… Gdy w rozmowie wydało się, że jestem blogowym leśniczym spotkałem się z miłym dla mnie aplauzem. Obiecałem, że uwiecznię ich na blogu, bo jak odmówić tak sympatycznym leśnikom?:

5642.jpg

Humory dopisywały wszystkim, a powitaniom, rozmowom i wspomnieniom nie było końca. Leśnicy pracują przecież w rozproszeniu, często samotnie i rzadko mają okazję, aby spotkać kolegę z technikum, studiów czy nawet sąsiedniego nadleśnictwa. A tutaj oprócz innych atrakcji przy jednym stole siedzą uśmiechnięci leśnicy ze Szczecina, Torunia, Olsztyna, Lublina, Gdańska:

5643.jpg

To świetna impreza i dlatego na zakończenie rajdu „Rada Starszych” wszystkich regionów ustaliła, a przewodniczący ZLP Jerzy Przybylski ogłosił ze sceny, że za rok spotykamy się na jubileuszowym 25 Rajdzie Leśników na terenie RDLP Wrocław. Potem były konkursy, m.in. na totem rajdowy, piosenkę rajdową, wybory miss i mistera rajdu, a świetny nastrój nie opuszczał nikogo do późnych godzin.

Dawniej, w innych realiach śpiewano przy ognisku tak:

Kiedy leśnik na rajd jedzie, bierze wódkę, w kieszeń śledzie, do plecaka dwa galony, do portfela trzy melony…”

Dzisiaj kiedy leśnik na rajd jedzie zabiera ze sobą dobry humor, garść wspomnień i realizuje swoje marzenia, wspólnie z innymi romantykami z

lasu. Bo leśnik jest niezmiennie niepoprawnym optymistą i romantykiem…

Wracając z rajdu szczęśliwi i zadowoleni śpiewamy dziś tak:

Ludzie mają swoje prace, ludzie lubią się bogacić,

Pełne brzuchy mają, chcą mieć pełny trzos.

A ja gonię , a ja gonię swe marzenia,

Szczęścia szukam gdzie kaczeńce i gdzie wrzos…”

Leśniczy Jarek- leśniczy@erys.pl