Kaczy sezon rozpoczęty

Sezon polowań na kaczki już rozpoczęty. Otwarcie odbyło się na uroczystym zbiorowym polowaniu organizowanym w moim nadleśnictwie. Teraz zresztą w wielu kołach i nadleśnictwach organizowane są tego rodzaju polowania. Byli leśnicy oraz zaproszeni goście – w sumie kilkanaście strzelb.
18.08.2009

Sezon polowań na kaczki już rozpoczęty. Otwarcie odbyło się na uroczystym zbiorowym polowaniu organizowanym w moim nadleśnictwie. Teraz zresztą w wielu kołach i nadleśnictwach organizowane są tego rodzaju polowania. Byli leśnicy oraz zaproszeni goście – w sumie kilkanaście strzelb.

Ku mojej radości było także kilka psów. Ja oczywiście zabrałem też swojego, który z braku ruchu zaczynał przypominać zapasionego foksteriera. W sumie było sześć czworonogów. Moja suka dobrze aportowała – wyciągnęła z bagna około dziesięciu kaczek. Miałem też okazję obserwować jaka jest różnica w pracy różnych psów. Ten który nie miał wyćwiczonego apelu (czyli absolutnych podstaw takich jak przychodzenie do nogi na gwizdek, siadanie i warowanie na rozkaz oraz pozostawanie w miejscu i marsz przy nodze ) dużo lepiej bobrował w bagnie niż mój, który jest dobrze ułożony w tym zakresie, ale wciąż ogląda się na pana – a ja muszę iść za nim i go zachęcać, a przecież nie po to mam psa na kaczki żeby spacerować po bagnie. Jak widać, psa nie można za bardzo temperować, żeby nie ograniczać jego pasji. Takie działanie musi mieć swoje granice i trzeba sporo doświadczenia żeby dobrze poprowadzić psa który ma być psem polującym a nie tylko podwórzowym czy kanapowym.

Mój pies pasję niewątpliwie ma, o czym się niejednokrotnie przekonałem, ale ponieważ go nie rozpieszczam, cały czas sprawdza moją minę żeby uzyskać potwierdzenie, że robi dobrze. Jestem jednak z niego zadowolony – teren był trudny, kaczek sporo i wszystkie (nawet nie przeze mnie strzelone) aportował do mnie w takim stanie w jakim je znalazł lub złapał. Wszystko to jest oczywiście kwestią treningu – gdyby chodzić na takie polowanie w sezonie co tydzień, na pewno suka by pracowała jeszcze lepiej, bo bez oglądania się na mnie wiedziałaby czego od niej oczekuję. Nie wiem jak to możliwe ale brakuje mi czasu na łowy.