Jubileusz Lasów Państwowych raczej będzie smutny

Lasy Państwowe, po dość burzliwym okresie przygotowań do zorganizowania tego państwowego przedsiębiorstwa, zostały powołane rozporządzeniem Prezydenta Rzeczypospolitej z 28 czerwca 1924 roku. W tym roku przypada zatem jubileusz 90 lat ich istnienia w niezmiennej, trwałej strukturze organizacyjnej. Polski model leśnictwa, ukształtowany 90 lat temu jest obiektem życzliwej zazdrości leśników, przyrodników i społeczeństw wielu krajów. Nasze lasy są dobrem bardzo cennym przynajmniej dla Europy, a istotnym dla świata.
13.01.2014

Lasy Państwowe, po dość burzliwym okresie przygotowań do zorganizowania tego państwowego przedsiębiorstwa, zostały powołane rozporządzeniem Prezydenta Rzeczypospolitej z 28 czerwca 1924 roku. W tym roku przypada zatem jubileusz 90 lat ich istnienia w niezmiennej, trwałej strukturze organizacyjnej. Polski model leśnictwa, ukształtowany 90 lat temu jest obiektem życzliwej zazdrości leśników, przyrodników i społeczeństw wielu krajów. Nasze lasy są dobrem bardzo cennym przynajmniej dla Europy, a istotnym dla świata.

Wiem, że jubileusze, opowieści typu „rys historyczny” czy opisy akademii „ku czci” są nudne i nie o tym chcielibyście czytać na tym blogu. Ale jubileusz istnienia Lasów Państwowych to nie święto leśników i okazja do imprezowania przy ognisku i muzyce, wręczenia medali czy innych odznaczeń, lecz święto i sukces całego polskiego narodu. Bo lasy są nas wszystkich, a nie stanowią własności leśników…

Jubileuszowy rok jednak zapowiada się smutno. Pisałem już wcześniej o planach rządu dotyczących nałożenia na Lasy Państwowe obowiązku solidnych, dodatkowych wpłat do budżetu państwa. Projekt, który czeka obecnie w Sejmie RP na dalsze procedowanie, nad którego pierwszym czytaniem będzie obradowała prawdopodobnie 23 stycznia Sejmowa Komisja Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa przygotowano w takim kształcie:

Ministerstwo Środowiska przygotowało projekt ustawy o zmianie ustawy o lasach, który został  zatwierdzony przez Radę Ministrów w dn. 7 stycznia br.

Projekt utrzymuje zasadę samofinansowania Lasów Państwowych ale jednocześnie nakłada na Lasy Państwowe konieczność wpłaty do budżetu państwa po 800 mln zł rocznie w roku 2014 i 2015. Lasy Państwowe byłyby również zobowiązane do wpłat,
począwszy od 2016 r., corocznej 2 % wartości sprzedaży drewna tj. ok 150 mln zł.

 

 

 

 

 

Kierownictwo LP nie rozdziera szat i nie tragizuje. Leśnicy rozumieją trudną sytuację budżetu państwa i są skłonni do jego wsparcia. Przez tyle lat działalności w zmieniających się warunkach „przyszło przywyknąć”… Smutek tego jubileuszu nie polega jednak tylko na tym, że leśnicy boją się o swoje posady i warunki pracy. Rzecznik LP Anna Malinowska tak przedstawia stanowisko leśników: „Rozumiemy konieczność podzielenia się pieniędzmi z budżetem państwa, ale przedstawiony mechanizm zakłada obowiązek dokonywania wpłaty 100 min zł bez względu na to, czy Lasy mają zysk, czy stratę. Ponadto obowiązek wypłaty 1,6 mld zł w dwóch najbliższych latach bardzo ograniczy nasze możliwości inwestycyjne. Już teraz musimy zrewidować prowizorium planu finansowo-gospodarczego na 2014 r., w którym zakładaliśmy około 1 mld zł na budowę środków trwałych, głównie na drogi. Jeśli ustawa wejdzie w życiestracimy taką możliwość. Lasy tracą również margines bezpieczeństwa w postaci zapasów w sytuacjach klęsk żywiołowych, które zdarzają się w lasach".

Znaczące ograniczenie działalności LP także znacząco odbije się na regionach i lokalnych społecznościach, to oczywiste. Lasy Państwowe przez 90 lat przechodziły różne koleje losu. W latach 20 XX wieku z trudem scalały polskie lasy, zdewastowane działalnością trzech zaborców w jedną całość, budowały siłę ekonomiczną przedsiębiorstwa kierowanego przez Adama Loreta i kształciły kadry polskich leśników. Nasze leśnictwo i przemysł drzewny szybko stały się potęgą w ówczesnej Europie. Spójrzcie tylko na leśną mapę z Nadleśnictwa Bolewice, pochodzącą z 1938 roku, o której pisałem na blogu 24.11.13.

Czas II wojny światowej był naznaczony bohaterstwem leśników, których tak wielu wtedy zginęło. Zaraz po wojnie z pasją zaczęli zagospodarowywać zniszczone polskie lasy, aby za chwilę znowu mierzyć się z nakazową gospodarką socjalistyczną nastawioną na szybki zysk i 300% normy, bez zważania na przyrodę i kulturę. Był to także czas smutny dla munduru i honoru polskiego leśnika, bo czas biedy oraz ciągłych prób deprecjonowania zawodu i tradycji polskiego leśnictwa. Płace leśników były wtedy bardzo niskie. Mało kto pamięta, że we wrześniu 1993 średnia płaca wynosiła 80% średniej krajowej. Leśnicy, aby utrzymać rodzinę prowadzili gospodarstwa rolne na zwykle kiepskich, leśnych glebach i hodowali krowy, świnie, drób. Sami remontowali za własne pieniądze leśniczówki, gdzie mieszkają często ponad 40 lat, których zwykle tak im się zazdrości, zapominając, że na koniec służby w lasach trzeba ją opuścić w ciągu max pół roku… Bardzo ważną datą dla leśników jest 28 września 1991 roku, bo wtedy wprowadzono ustawę o lasach, która zreformowała model leśnictwa, a szczególnie funkcje naszych lasów, przesuwając wagę na te pozaprodukcyjne, niedrzewne…

Lesistość Polski w okresie powojennym wzrosła z 21 do 30 procent, czyli przybyło nam dobrze ponad 2 miliony hektarów lasów. Ich zasobność, czyli zapas m3 drewna „na pniu” uległ podwojeniu, a to ewidentnie zasługa leśników, którzy  profesjonalnie zarządzają zasobami leśnymi. Wszyscy widzicie jak zmieniają się nasze lasy, jak pięknieją, są coraz bardziej zróżnicowane, bogate przyrodniczo i coraz mniej przypominają „fabrykę drewna”. Nasze lasy, tak cenne i ciekawe dają wiele korzyści społeczeństwu i są powszechnie dostępne. Bardzo istotne jest też to, że leśnicy są bardzo związani ze społecznościami lokalnymi i solidnie pracują dla ich dobra. Są radnymi, sołtysami, pomagają parafiom, szkołom, turystom i mieszkającym wokół ludziom…

 Nie wierzcie w opowieści o „wielkim bogactwie” leśników w „służbowych furach” i mieszkających za darmo w luksusowych leśniczówkach.

8584.jpg

 Leśniczowie zarządzając lasami na obszarze około 1-2,5  tysięcy hektarów,  od około 20 lat jeżdżą do pracy prywatnymi samochodami, a służbowe auta są w ilości 1-2 w nadleśnictwie.  Jest ich przecież ponad 400 w Polsce, czyli tych samochodów nie ma tak wiele... Służbowe mieszkania mają obecnie tylko nadleśniczowie i leśniczowie, którzy jednak nie mają szans na ich wykup, a po przejściu na emeryturę muszą je najczęściej opuścić.

  Polskie lasy są zarządzane na zasadzie samofinansowania się, czyli nie są wspierane z budżetu, a wręcz przeciwnie. Leśnicy płacą szereg podatków na rzecz społeczeństwa i środowiska o łącznej wartości około 2 miliardów złotych (VAT, CIT, podatek leśny i rolny, od nieruchomości). Wspierają nieustannie lokalne samorządy sporo inwestują w zagospodarowanie turystyczne lasów, obiekty edukacyjne, ochronę przyrody, drogi leśne, utrzymanie czystości w lasach i... wiele innych, o których często pisałem na blogu.

Jeżeli nasz Sejm RP uchwali ustawę w proponowanym kształcie to Lasom Państwowym nie pozostanie nic innego jak płacić do budżetu oszczędzane przez lata pieniądze. To dobrze, jeśli trafią one do budżetów lokalnych samorządów na budowę dróg. Ale z pewnością nie w całości. Zresztą samorządy muszą mieć także pieniądze na udział własny w takiej inwestycji. Choć pewnie na wielu z tych dróg, jeśli zostaną zbudowane,  staną znaki zakazu dla pojazdów cięższych jak 7 ton, czyli nie będą to drogi dla przewoźników drewna, rolników, którzy mają coraz cięższy sprzęt, lokalnych firm, żwirowni itd.  Jakim kosztem powstaną te drogi dla lasów, przyrody, społeczeństwa i leśników to pokażą kolejne lata…

Wiele leśnych organizacji, a szczególnie Związek Leśników Polskich bardzo aktywnie pracuje nad odstąpieniem rządu od tego pomysłu. Podjęto wiele działań, odbyło się szereg spotkań, wystosowano m.in. petycje do przewodniczących wszystkich poselskich klubów, które będą procedowały tę ustawę. Warto zajrzeć na www.zlpwrp.pl

 To już kolejna próba zmiany statusu prawnego Lasów, ale szczególna, bo przygotowana w wielkim pośpiechu (projekt ustawy ukazał się tuż przed Bożym Narodzeniem) i w roku jubileuszowym. Podejmowano je za czasów rządów premiera Buzka na fali prywatyzacji, ale wtedy jeden głos przechylił szalę podczas głosowania na Radzie Ministrów. W końcu 1999 r. powstała pierwsza społeczna inicjatywa ustawodawcza, przyjęta przez Sejm w zapisach ustawy o zachowaniu narodowego charakteru strategicznych zasobów naturalnych kraju, gdzie na pierwszym miejscu znalazły się lasy państwowe. Warto pamiętać, że oprócz wielu innych ustaw  w tym ustawy i finansach publicznych jest taka ustawa... Potem w końcu 2010 roku był pomysł włączenia lasów do sfery finansów publicznych i manifestacja zdecydowanej postawy ponad 6,5 tysiąca leśników pod Sejmem:

8583.jpg

  Dlaczego w demokratycznym kraju właśnie tak stanowi się prawo? Prawo dotyczące tak cenego, wieloletniego bogactwa całego narodu? Wszyscy wiemy, że pieniądze to nie wszystko...

  Polskie Towarzystwo Leśne należy do najstarszych tego typu organizacji w Europie bo działa od 1882 r. Jego członkowie, a są to głównie leśnicy ale też przyrodnicy i przyjaciele lasów (ponad 400 z nich posiada stopnie i tytuły naukowe) pracują społecznie zgodnie z dewizą „Pro bono silvae” (dla dobra lasów). Sformułowało ono takie stanowisko, które zacytuję:

Zasoby materialne i finansowe Lasów Państwowych to znacząca część majątku Skarbu Państwa; nie są one własnością konkretnego ministerstwa i rządu, zasoby leśne gromadzone są od dziesiątków, a nawet setek lat, stanowią zasób strategiczny, stanowią podstawowy element infrastruktury ekologicznej kraju, przez większość społeczeństwa traktowane są jako dobro narodowe, dlatego tak zdecydowanie przez nie są bronione przed ewentualną prywatyzacją i reprywatyzacją. Powinnością państwa jest dbałość o ich zrównoważony rozwój, aby mogły w sposób trwały być użytkowane i pełnić różnorodne funkcje gospodarcze, społeczne i ochronne.

 Doraźne, bardzo wysokie, nadzwyczajne obciążenie Lasów Państwowych wpłatami na rzecz budżetu państwa, zaburza i utrudnia ich rozwój. Społeczność leśników uważa, że taka decyzja podjęta w rocznicę 90-lecia ustanowienia Lasów Państwowych, gdy zaplanowano obchody tego jubileuszu, jubileuszu firmy dobrze i racjonalnie gospodarującej w imieniu społeczeństwa obszarami leśnymi od lat, cieszącej się dużym prestiżem w kraju i za granicą, jest bardzo poważnym dysonansem i zbyt pochopnie podjętą decyzją, bez uwzględnienia szerszego tła społecznego, gospodarczego i środowiskowego.”

Nic dodać, nic ująć…

 

Leśniczy Jarek- lesniczy@erys.pl