Inwentura

Przez ostatnie kilka dni znów było zagrożenie pożarowe, ale na szczęście przeszło kilka potężnych burz i sytuacja się poprawiła. Zanim jednak spadł deszcz było naprawdę groźnie. Tym bardziej, że zaczęły się wakacje a w lesie pojawiło się w związku z tym zauważalnie więcej ludzi. Niektórzy zbierają pierwsze jagody, inni jadą nad jezioro. Wystarczyłby niedbale rzucony jeden niedopałek papierosa i pożar gotowy. Nadleśnictwo prowadzi stały monitoring przeciwpożarowy, ale od czasu do czasu na patrol wyrusza również samolot – właśnie ten który widać na zdjęciu. Nie jest to może maszyna super nowoczesna, ale za to jak na razie niezawodna. Myślę sobie, że byłoby fajnie polecieć kiedyś na taki patrol – może mi się uda.
05.07.2008

Przez ostatnie kilka dni znów było zagrożenie pożarowe, ale na szczęście przeszło kilka potężnych burz i sytuacja się poprawiła. Zanim jednak spadł deszcz było naprawdę groźnie. Tym bardziej, że zaczęły się wakacje a w lesie pojawiło się w związku z tym zauważalnie więcej ludzi. Niektórzy zbierają pierwsze jagody, inni jadą nad jezioro. Wystarczyłby niedbale rzucony jeden niedopałek papierosa i pożar gotowy. Nadleśnictwo prowadzi stały monitoring przeciwpożarowy, ale od czasu do czasu na patrol wyrusza również samolot – właśnie ten który widać na zdjęciu. Nie jest to może maszyna super nowoczesna, ale za to jak na razie niezawodna. Myślę sobie, że byłoby fajnie polecieć kiedyś na taki patrol – może mi się uda.

W tym tygodniu w moim leśnictwie była inwentaryzacja magazynu drewna. Taka inwentaryzacja odbywa się w każdym leśnictwie raz do roku. Oznacza to, że tzw. grupa spisowa złożona z dwóch innych leśników przyjechała do kancelarii leśnictwa z protokołami na których były podane masy drewna obecnie znajdujące się na stanie mojego leśnictwa. Po uzupełnieniu protokołów grupa rusza w teren żeby zweryfikować zgodność protokołu ze stanem faktycznym. Ewentualne różnice stanowią „manko” które obciąża leśniczego, który materialnie odpowiada za drewno w swoim leśnictwie.

W przyszłym tygodniu ja będę również w składzie takiej grupy w innym leśnictwie.

Po dokonaniu inwentaryzacji w leśnictwie protokoły są weryfikowane w nadleśnictwie przez komisję inwentaryzacyjną – w jej skład wchodzi zastępca nadleśniczego i wybrani pracownicy biura.

Jak do tej pory raz zdarzyło się że komisja u mnie w leśnictwie stwierdziła brak sortymentu – na miejscu brakowało części stosu brzozowego. Za brakujące drewno musiałem zapłacić. Ktoś je ukradł tuż przed inwentaryzacją – kilka dni wcześniej stos odebrałem i spokojnie czekałem na inwentaryzację...