Hodowla lasu CD

A ta łączka to trzyletnia uprawa leśna powstała naturalnie. Odnowił się na niej świerk z sosną. Pisałem kiedyś już o niej kiedy trzcinnik dopiero rozprzestrzeniał się. Teraz radośnie pokrywa z siedemdziesiąt procent uprawy i wciąż dąży do doskonałości, która ma polegać na stworzeniu bardzo gęstego kobierca, który będzie w stanie wypić każdą kroplę wody i zagłuszyć inną roślinność.
21.07.2009

A ta łączka to trzyletnia uprawa leśna powstała naturalnie. Odnowił się na niej świerk z sosną. Pisałem kiedyś już o niej kiedy trzcinnik dopiero rozprzestrzeniał się. Teraz radośnie pokrywa z siedemdziesiąt procent uprawy i wciąż dąży do doskonałości, która ma polegać na stworzeniu bardzo gęstego kobierca, który będzie w stanie wypić każdą kroplę wody i zagłuszyć inną roślinność.

W tym wypadku sztuka "hodowli lasu" polegała na tym żeby bezwzględnie uzyskać obsiew w pierwszym roku po założeniu zrębu. Nie można było sobie pozwolić na najmniejszy poślizg tak jak na opisywanej poprzednio powierzchni. Tutaj dno lasu było dobrze naświetlone i pokryło się trawami - tzw. pokrywa zdziczała. Nie był to błąd w sztuce prowadzenia tego drzewostanu tylko ostatni "pasek zrębowy w ostępie". Najprościej rzecz ujmując był to kawałek starego lasu wokół którego rósł dużo młodszy las. Ilość światła jaka w związku z tym dostała się do dna lasu spowodowała rozwój roślinności która mogłaby bardzo utrudnić odnowienie takiej powierzchni.
Wynika to wszystko z zasad zachowania ładu przestrzennego w całym lesie. Jest to bardzo stara szkoła urządzania lasu ale do tej pory nie wymyślono niczego lepszego.
Ryzyko było, mogło się nie udać. Dzisiaj mam już nową koncepcję jak prowadzić odnowienie w takich przypadkach. Nie mam jeszcze żadnego przykładu więc powstrzymam się od trucia du...szy.
Mimo ekspansji trzcinnika uprawa nie jest zagrożona przepadnięciem. Pielęgnacja polegająca na wykoszeniu chwastów w zupełności wystarczyła. W przyszłym roku siewki będą miały co najmniej pół metra i raczej żadna konkurencja im nie będzie straszna.
Spotkałem niedawno starego kumpla ze studiów. Pracuje również w Lasach. W trakcie rozmowy spytał mnie czy wciąż mam jeszcze jakąś radochę z tego co robię: - "Cieszy cię twoja uprawa, która dobrze rośnie?" Powiedział to nieco zblazowanym tonem, który sam dobrze znam. Może to dziwne ale wciąż mimo obłędu podsycanego przez różnej maści gryzipiórków, raduje mnie kolejna uprawa która wychodzi z pod mojej ręki. Gdyby było inaczej zostałbym ....kolarzem, wszak lubię  jeździć rowerem.