Gdy jesteś na łuku, pomyśl o borsuku

Dziś przed południem na szosie powiatowej przecinającej moje leśnictwo znalazłem kolejnego borsuka potrąconego przez samochód. To trzeci w krótkim czasie znaleziony przeze mnie lub zgłoszony przez okolicznych mieszkańców. Dzisiejszy nieszczęśnik wracał zapewne do swojej nory w pagórku borsuków, który pozostawiłem nietknięty podczas wycinania zrębu w minioną zimę. Pagórek był bardzo blisko, ale borsuk musiał przejść przez jezdnię. Niestety, nie udało mu się:
03.09.2012

Dziś przed południem na szosie powiatowej przecinającej moje leśnictwo znalazłem kolejnego borsuka potrąconego przez samochód. To trzeci w krótkim czasie znaleziony przeze mnie lub zgłoszony przez okolicznych mieszkańców. Dzisiejszy nieszczęśnik wracał zapewne do swojej nory w pagórku borsuków, który pozostawiłem nietknięty podczas wycinania zrębu w minioną zimę. Pagórek był bardzo blisko, ale borsuk musiał przejść przez jezdnię. Niestety, nie udało mu się:

5627.jpg 

Dlatego, gdy jedziesz samochodem i jesteś na łuku, szczególnie drogi biegnącej przez las, zachowaj wielką ostrożność. W każdej chwili może pojawić się zwierzę na drodze. Wprawdzie „wielkie powroty” z wakacji już w zasadzie za nami i dziś rozpoczął się rok szkolny, ale przecież podróżujemy cały rok. Samochodów na drogach przybywa, a z przezornością kierowców jest różnie.

Trzeba uważać na duże zwierzęta:

5628.jpg

Ale także na małe, szczególnie na leśne maluszki, takie jak ten „pasiak”, który nie zdążył za dziczą mamą i zginął pod kołami:

5629.jpg

Często też znajduję na drogach potrącone wiewiórki, dziś także jedna ruda baletnica leżała na „betonówce” niedaleko Stołunia:

5630.jpg

To bardzo smutny widok, bo cóż jest piękniejszego od uroczej wiewiórki?  Zabrałem ją z drogi, zawsze tak robię, gdy zobaczę martwe zwierzę na drodze. Warto odsunąć zwierzę z jezdni choć na pobocze, oczywiście nie dotykając go bezpośrednio, bo  inni kierowcy próbując ominąć zwierzę mogą spowodować wypadek. Często inne zwierzęta lub ptaki, które zbierają jako swój łup rozjechanych pechowców także giną potem pod kołami. Zauważyliście, że wcześnie rano ptaki lubiące mięso np. kruki patrolują z powietrza pobocza dróg? Wypatrują potrąconych zwierząt, uderzonych ptaków , żab itd. To swoista służba sanitarna, która szybko oczyszcza teren. Podobnie zachowują się lisy i często zajęte i zaaferowane znaleziskiem giną także na drodze:

5631.jpg

O znalezionym borsuku powiadomiłem Krzyśka- kolegę leśnika z naszego nadleśnictwa. Waży, mierzy, określa płeć i wiek oraz szczegółowo ogląda każdego znalezionego borsuka. To dla niego cenny materiał badawczy.  Od kilku lat zajmuje się on obserwowaniem populacji borsuka na terenie Nadleśnictwa Trzciel. W tej chwili zbiera materiał, który posłuży mu do pracy doktorskiej. Według jego wnikliwych obserwacji na terenie Nadleśnictwa Trzciel występuje 150-200 borsuków. Znaleziony przeze mnie zwierzak był 19 osobnikiem znalezionym w tym roku na terenie nadleśnictwa, który zginął w wyniku kolizji z samochodem.Niedawno Krzysiek, po moim telefonie badał innego, bardzo zresztą dużego borsuka, który wybrał się na przydrożne śliwki i też zginął na drodze:

5632.jpg

 To dużo, to bardzo dużo. Wynika z tego, że 10% populacji borsuka ginie na drodze! Wiadomo też, że nie wszystkie takie przypadki udaje się ujawnić, bo część borsuków zapewne ginie bez świadków. Są naturalnie także inne przyczyny śmierci borsuków: polowania, choroby itd. Jeżeli ktoś znajdzie borsuka na terenie Nadleśnictwa Trzciel to proszę zatem o pilny kontakt z wykorzystaniem poniższego emaila. Szkoda,że u borsuków występuje tak wysoka śmiertelność, bo to piękny i ciekawy zwierzak.

 Dlatego bardzo uważajcie podróżując lokalnymi drogami przez lasy i pola. Zwracajcie uwagę na świecące oczy w przydrożnych trawach i bądźcie bardzo ostrożni, gdy jedno zwierzę pojawi się na drodze, bo często zanim idzie następne, i następne. Szczególnie trzeba uważać w miejscach, gdzie gęste młodniki graniczą z szosą po obu jej stronach, bo to ulubione miejsca przejść zwierząt. Choć wszędzie trzeba być ostrożnym i przewidującym. 

 Przełom lata i jesieni to czas intensywnego żerowania zwierzyny gromadzącej zapasy na zimę i okres wychowywania niesfornej „młodzieży”. Młode zwierzęta często są ciekawskie i  nie wiedzą, że pędzące głośne i świecące „coś” to dla nich śmierć. Z całą pewnością nie tylko tak wiele borsuków ginie pod kołami, że jest to istotne dla całej populacji. Byt i przyszłość  innych zwierząt także zależy od naszej rozwagi „za kółkiem”. Dlatego pomyśl o borsuku, wiewiórce, lisie, jeżu gdy pędzisz błyszczącym autkiem…

 

Leśniczy Jarek- lesniczy@erys.pl