Drogie drogi leśniczego

Wreszcie wszystko wróciło do normy i termometr za oknem pokazuje normalne temperatury. Nie jestem zwolennikiem upałów i palącego słońca opalającego ciała plażowiczów, nawet gdy przebywam na urlopie. Jednak urlop wciąż jest przede mną, pomimo końca wakacji. Bo już zabrzmiał pierwszy dzwonek i rano grupki dzieci z tornistrami wędrują do szkoły. Jaskółki sejmikują na drutach, ucichły żurawie i bociany i zapachniało jesienią. Wrzesień ma swoje prawa.
04.09.2015

Wreszcie wszystko wróciło do normy i termometr za oknem pokazuje normalne temperatury. Nie jestem zwolennikiem upałów i palącego słońca opalającego ciała plażowiczów, nawet gdy przebywam na urlopie. Jednak urlop wciąż jest przede mną, pomimo końca wakacji. Bo już zabrzmiał pierwszy dzwonek i rano grupki dzieci z tornistrami wędrują do szkoły. Jaskółki sejmikują na drutach, ucichły żurawie i bociany i zapachniało jesienią. Wrzesień ma swoje prawa.

Pierwszego września z wielką satysfakcją przywitałem się z dawno nie widzianymi kałużami na leśnych drogach

11952.jpg

 

Choć nadal jest bardzo sucho i wystarczy tylko lekko ruszyć leśną ściółkę i pojawia się nie wilgotna gleba lecz pył. Pomimo sierpniowych upałów prace leśne realizowane były w zasadzie normalnie i w ich wyniku przybyło ponad 1000 metrów sześciennych drewna. Wciąż jadą samochody po drewno, bo pomimo kłopotów z zasilaniem, spowodowanych upałami firmy drzewne wciąż go potrzebują. Przy leśnych drogach leżą kłody sosnowe w różnych długościach i rozmaite papierówki. Wciąż także dzwonią klienci detaliczni, bo drewno każdemu jest bardzo potrzebne. Ważną rzeczą jest możliwość jego wywiezienia z lasu, dlatego każdy leśniczy dba o leśne drogi.

 

11961.jpg

Leśne drogi mają wiele funkcji i są dla lasu tym samym, co krwioobieg dla ciała. Bo drogi pozwalają korzystać z lasu, chronić go i pielęgnować. Poruszają się nimi turyści i miejscowa ludność, leśnicy i pracownicy firm usługowych a w razie potrzeby strażacy i inne służby. Biegną nimi szlaki turystyczne: piesze, rowerowe czy konne, ścieżki przyrodnicze, korzystają z nich ludzie uprawiający różne sporty. Dlatego należy o nie nieustannie dbać, konserwować, naprawiać, a czasem nawet budować nowe.

Drogi leśne są integralną częścią lasu i przede wszystkim służą do prowadzenia gospodarki leśnej. Czasem ludzie mają za złe leśnikom, że leśne trakty poznaczone są śladami kół wielkich maszyn, pokryte gałęziami i trocinami. Ale przecież te drogi po to są! To nie jest ich celowe niszczenie ani bezmyślna „demolka”. Leśnymi drogami poruszają się leśnicy i pracownicy leśni, wielkie maszyny- harwestery i forwardery oraz samochody  wywożące drewno. Bo drogami publicznymi najczęściej nie mogą

11954.jpg

 

Zwróćcie proszę uwagę na mnogość znaków drogowych stojących przy asfaltówkach, brukach a czasem nawet i przy gruntowych drogach. Być może gminne czy powiatowe drogi muszą być tak solidnie oznakowane. Tym bardziej, że w wyniku rozlicznych programów pomocowych wyremontowano ich w ostatnim czasie sporo. Tylko dla kogo? Skoro w wyniku jakiegoś programu zostanie pięknie wyremontowana droga pomiędzy wioskami to zaraz pojawia się tam obok tablicy informującej o tym wydarzeniu także znak zakazu

11955.jpg

 

Z jednej strony trudno się dziwić takim decyzjom. Ludzie czasem latami czekają na remont drogi, którą dojeżdżają do pracy, szkoły czy na zakupy. Nie po to gmina czy powiat ją remontuje wprawdzie z „unijnych pieniędzy” ale także z niezbędnym wkładem finansowym ze swojego budżetu, czyli także naszych podatków, aby ją szybko zniszczyły ciężkie pojazdy. Ale ta droga ma służyć każdemu. Nie wszyscy jeżdżą tylko „osobówkami”. Kto ma jednak zgodnie z prawem korzystać z tej drogi?

 Rolnicy mają dziś wielkie ciągniki z wielkimi przyczepami i jeszcze większe kombajny. Duży, około 12 metrowy autokar bez pasażerów waży więcej niż 12 ton, to z wycieczką znacznie więcej i także nie może poruszać się taką drogą. A samochody dowożące piasek czy beton na budowę? No a samochody z drewnem? W moich stronach, w najbardziej zalesionej części kraju spotykamy ich wiele. Jakimi drogami jednak mają jeździć, skoro wszędzie widać znaki z ograniczeniami? Przypominam też, że to nie „lasy” rozjeżdżają drogi ciężkimi samochodami z drewnem lecz firmy transportowe. Odbiorcy drewna zakupionego w lasach wynajmują ich pojazdy, a przewoźnicy kupują coraz lepsze i większe samochody, aby ich działalność była opłacalna. Płacą  też gminom wysokie podatki od środków transportowych. Wywóz drewna to ich profesja, z której  żyją. Spójrzmy jednak na mapę mojego leśnictwa

11956.jpg

 

Na większości dróg powiatowych i gminnych obowiązuje zakaz poruszania się pojazdów powyżej 12 ton, czasem nawet 7 ton. Na jednej z dróg jest wiadukt, pod którym mieszczą się pojazdy o wysokości do 3,5 metra. Dziś praktycznie każdy samochód ciężarowy z dźwigiem do załadunku jest wyższy. To duży problem dla przewoźników drewna ale też dla leśników, którzy wskazują dojazd do drewna zakupionego przez klienta. Dlatego dbamy o drogi leśne i wykorzystujemy je maksymalnie do wywozu drewna. Planujemy ich sieć tak, aby jak najdogodniej dla przewoźników włączać się do dróg publicznych o dopuszczalnym, wysokim tonażu

11957.jpg

Wciąż remontujemy drogi biegnące przez lasy, łatamy, równamy, naprawiamy błotniste odcinki nawożąc je kamieniem układanym na geowłókninę:

11958.jpg

 

Bo w lasach nie możemy używać innych niż naturalne surowce, stąd nie wchodzi w rachubę gruz, rumosz asfaltowy czy odpady budowlane. Dlatego leśne drogi są bardzo drogie. Nie tylko drogie sercu leśniczego, choć tak jest praktycznie zawsze ale też drogie w sensie wysokich nakładów finansowych. A wciąż muszą być przejezdne i gotowe na przejazd wielkiej maszyny, samochodu wywożącego drewno ale także wozu strażackiego czy samochodu leśniczego, który musi nieustannie poruszać się nimi chroniąc liczące 1500 czy 2000 hektarów gospodarstwo.

Trzeba także budować nowe drogi, skoro ruch publicznymi drogami nie jest dozwolony. Bo dawne, leśne drogi projektowane w ubiegłym wieku były dobre dla furmanek i starych Starów ale nie dla współczesnych pojazdów. Ale niektórzy uważają, że leśnicy „marnotrawią pieniądze, przeinwestowują, budują drogi donikąd…” Pozostawiam to bez komentarza.

Właśnie dziś geodeci skończyli wyznaczać pas budowy wbijając pomalowane na jaskrawy kolor paliki

11959.jpg

 Jutro rozpoczyna się długo oczekiwana budowa nowej drogi w moim leśnictwie. Będzie ona spinać dwie drogi powiatowe około 7 km odcinkiem drogi leśnej. Na razie będzie realizowany pierwszy etap, czyli połowa tej inwestycji. Gdy nadleśnictwo będzie miało możliwości finansowe zostanie wybudowana druga cześć. To na mapce powyżej droga zaznaczona grubą, niebieską krechą.

Czeka mnie wiele dodatkowej pracy przy tej inwestycji. Będę tam spędzał sporo czasu, bo to przecież ja znam dokładnie każdy kawałek lasu. Trzeba po gospodarsku wszystkiego dojrzeć, sprawdzić, dopilnować, bo przecież będzie to droga, która przez lata będzie bardzo potrzebna. Dlatego warto je budować choć są drogie. To nie marnotrawstwo ani zbędny wymysł leśników. Pomimo, że to leśniczy będzie korzystał z tej drogi najczęściej, od pojawienia się na niej projektanta, geodety czy pierwszej maszyny

11960.jpg

 

 Ale przecież nie tylko on, i pomimo tego, że każda leśna droga jest droga jemu sercu, to te leśne drogie, nowo budowane drogi mają wiele funkcji i służą wielu, wielu ludziom. Nie tylko leśniczemu i leśnikom, warto o tym pamiętać.

 

Leśniczy Jarek- lesniczy@erys.pl