Cmentarze są pomostem i oazą życia

Zbliża się Święto Zmarłych- 1 listopada i wszyscy będziemy odwiedzać groby bliskich, cmentarze, czasem także samotne, opuszczone mogiły. Będziemy rozmyślać o tych, których już nie ma pośród nas, o przemijaniu, urokach życia i tajemnicy śmierci. We wszystkich mediach już dominuje „żywy” temat śmierci. W różnych postaciach…
30.10.2013

Zbliża się Święto Zmarłych- 1 listopada i wszyscy będziemy odwiedzać groby bliskich, cmentarze, czasem także samotne, opuszczone mogiły. Będziemy rozmyślać o tych, których już nie ma pośród nas, o przemijaniu, urokach życia i tajemnicy śmierci. We wszystkich mediach już dominuje „żywy” temat śmierci. W różnych postaciach…

Czytałem dziś z pewnym zdumieniem w poważnym tygodniku opinii o e-zmarłych. Ludzie dziś żyją razem z hasłami, loginami, kodami dostępu. Kiedy umierają, wirtualne życie ich haseł i kont nadal trwa. Stąd podobno staje się problemem, że w sieci „wiszą” konta na portalach społecznościowych i innych, założone i obwarowane hasłem przez osoby, które już nie żyją. Ale już stworzono aplikacje, które rozwiązują ten problem. Wystarczy wysłać link do strony z e-nekrologiem lub e-akt zgonu. W sieci zresztą są już elektroniczne cmentarze z e-zniczami, e-kwiatkami itd. Trochę mnie  przeraża ten e-smutek i e-nostalgia… Jak dla mnie to za mało ludzkie.

Z kolei zdarzają się przeciwstawne pomysły. Bo są też już w Europie leśne cmentarze. Wykupuje się tam drzewo, pod którym rozsypywane są prochy zmarłego. Można też zakopać tam urnę i powiesić na drzewie tabliczkę ze wspomnieniem istnienia osoby, która odeszła. Bliscy mają świadomość, że zmarły może powrócić w innej formie do nowego życia.  W młodych listkach tego drzewa pojawiających się każdej wiosny jest przecież cząsteczka tych, którzy odeszli… Nie słyszałem jak na razie o takim cmentarzu w Polsce.

Nasze lasy jednak kryją w sobie wiele mogił, często bezimiennych. Są świadkami wielu tragedii, dawnych i zupełnie świeżych. Należy zadbać o takie miejsca i pamiętać o nich nie tylko raz w roku.  Jednak szczególnie w okolicach Dnia Zmarłych warto zapalić tam znicz i przekazywać innym pamięć o wydarzeniach z nimi związanych. Wielu leśników, ale także regionalistów i lokalnych patriotów chroni te szczególne miejsca: stare cmentarzyki, dawne domostwa, mogiły powstańcze, partyzanckie czy inne smutne miejsca.  Co roku zapalam znicz w lesie, pośród klonów i lip, obok dawnej leśniczówki Suszkowo (Waldecke) koło Policka, gdzie zginął w 1945 roku niemiecki leśniczy:

7772.jpg

Kiedy będziecie odwiedzać w najbliższe dni cmentarze, zwróćcie też uwagę, że są one często oazami życia. Cmentarze to szczególne oazy życia biologicznego i doskonałe miejsce bytowania małych zwierząt, a szczególnie ptaków. Stare drzewa, często tworzące aleje, gęste krzewy i panujący wokół spokój sprawiają, że zwierzęta czują się tu znakomicie. Biegają wiewiórki i tupią jeże, czasem przemknie kuna lub łasica. Wiosną i latem słychać mnóstwo ptasich głosów. Często to jedyny fragment zróżnicowanej zieleni w okolicy.

Tak jest w moich rodzinnych Brójcach w powiecie międzyrzeckim. Mój dom rodzinny stoi przy ulicy Cmentarnej. Obok niej jest do dziś istniejący stary cmentarz ewangelicki, gdzie spoczywają dawni mieszkańcy Brójec- dziś wsi, a dawniej królewskiego miasta o ciekawej historii. Dookoła są bory sosnowe i mało atrakcyjne dla ptaków tereny. Właśnie tam zdobywałem wiedzę przyrodniczą od najmłodszych lat. Słuchałem łkania słowików, obserwowałem dzierzby i kosy, tropiłem dzikie króliki i dokarmiałem kuropatwy. Społeczność wsi jakiś czas temu uporządkowała ten cmentarz realizując jeden z projektów unijnych:

7774.jpg

Pomagał w tym urząd gminy i leśnicy z Nadleśnictwa Trzciel. Obecnie stary cmentarz jest celem spacerów i kontaktu z historią wsi oraz miejscem, gdzie można poznawać rodzimą przyrodę:

7773.jpg

Dziś odbyła się tam skromna uroczystość pogrzebania niedawno ekshumowanych szczątków ofiar tragicznych wydarzeń z 1945 roku:

7775.jpg

Na starym cmentarzu spotkali się dawni i dzisiejsi mieszkańcy Brójec, gdzie nad, do tej pory bezimienną mogiłą, modlili się wspólnie pod przewodnictwem katolickiego księdza i ewangelickiego pastora:

7776.jpg

Wszyscy- Polacy i Niemcy - podali sobie ręce i stworzyli krąg wokół mogiły, gdzie spoczęły szczątki kilkudziesięciu osób:

7777.jpg

 Bo cmentarze są miejscem, gdzie spotykamy się ze śmiercią, są także oazą życia biologicznego dla licznych gatunków, ale również są pomostem łączącym ludzi różnych narodowości i wyznań:

7778.jpg

 To szczególne miejsca, gdzie przeplata się życie i śmierć, gdzie liczy się zespół, społeczność, a nie jednostka. Tak jak w przyrodzie, gdzie martwe przemienia się w żywe, gdzie śmierć jednego staje się życiem dla wielu…

Odwiedzajcie groby bliskich, spotykajcie się z żywymi, wspólnie wspominając tych, co „już się minęli” i podróżujcie bezpiecznie. Kilka dni temu w drodze na groby bliskich zginęło w wypadku samochodowym małżeństwo leśników z Nadleśnictwa Bierzwnik- Krystyna i Marcin Południewscy. Jutro, o godz. 12 w Dobiegniewie odbędzie się ich pogrzeb.

Leśniczy Jarek- leśniczy@erys.pl