Cmentarze łączą ludzi

W minioną sobotę odwiedziłem moje rodzinne Brójce. Urodziłem się w międzyrzeckim szpitalu ale wychowałem w Brójcach Lubuskich, w domu na skraju miejscowości, przy ulicy Cmentarnej. Brójce, ongiś królewskie miasto, dziś cicha wieś w powiecie międzyrzeckim przechodziły różne dzieje. Żyli tu Polacy, Niemcy, Żydzi. Byli chrześcijanie, ewangelicy, protestanci, ludzie wyznania mojżeszowego. Dlatego niewielkie Brójce ma do dziś dwa kościoły: jeden katolicki, drugi dawniej ewangelicki, a dziś służący katolikom jako parafialny, pod wezwaniem Św. Michała. Ulica Cmentarna wzięła swoją nazwę od dawnego cmentarza ewangelickiego.
29.10.2012

W minioną sobotę odwiedziłem moje rodzinne Brójce. Urodziłem się w międzyrzeckim szpitalu ale wychowałem w Brójcach Lubuskich, w domu na skraju miejscowości, przy ulicy Cmentarnej. Brójce, ongiś królewskie miasto, dziś cicha wieś w powiecie międzyrzeckim przechodziły różne dzieje. Żyli tu Polacy, Niemcy, Żydzi. Byli chrześcijanie, ewangelicy, protestanci, ludzie wyznania mojżeszowego. Dlatego niewielkie Brójce ma do dziś dwa kościoły: jeden katolicki, drugi dawniej ewangelicki, a dziś służący katolikom jako parafialny, pod wezwaniem Św. Michała. Ulica Cmentarna wzięła swoją nazwę od dawnego cmentarza ewangelickiego.

Wychowywałem się w zasadzie tam, pośród dawnych grobowców, nagrobków, metalowych, pięknie kutych płotków i murów z czerwonej cegły. Ale nie to mnie interesowało, lecz przyroda tego cmentarza. Wokół Brójec są monokultury sosnowe i to było i jest jedyne miejsce o charakterze parkowym. Rosną tam ciekawe drzewa, krzewy i kwiaty. To tam uczyłem się rozpoznawać ptasie głosy. Zachwycałem się trelami słowików, śledziłem pokrzewki, dzierzby, słuchałem głosu tajemniczego lelka kozodoja i szukałem gniazd w gęstwinie krzewów. Spotykałem tam wiewiórki, kuny, gronostaje, które kryły się w kamieniach. Przemykały tam dzikie króliki. Czasem zabłąkała się sarna lub nawet dzik.

 Przez lata na cmentarzu nic się nie działo. W latach 60- 70 kamieniarze zaczęli szabrować poniemieckie marmury, a działacze partyjni próbowali zrobić tam park wiejski. Dorośli w czynie partyjnym „porządkowali teren”, a dzieci szkolne podczas lekcji wywoziły na złom metalowe ogrodzenia cmentarnych kwater… Pieniądze ze sprzedaży trafiały na konto SKO, czyli szkolnej kasy oszczędności. Nagrobków nikt świadomie nie niszczył. Rozebrano jednak cmentarną kaplicę i część murów, bo pewnie komuś przydała się cegła…

Idea parku dość szybko padła i cmentarz trwał. Zarastał bzem lilakiem, zaginęły w nim cmentarne alejki, zapadły się w ziemię nagrobki. Rzadko ktoś tam zachodził, bo trudno było przedrzeć się przez gęste chaszcze. Aż do roku 2010, kiedy to powstała idea uporządkowania cmentarza. Rada Sołecka i miejscowa Ochotnicza Straż Pożarna uzyskała środki z Fundacji Wspomagania Wsi.

5824.jpg

Cmentarz dzięki pracy i zaangażowaniu mieszkańców został uporządkowany. Powstała tam ścieżka przyrodnicza chroniąca i przedstawiająca faunę i florę starego cmentarza. Przy pomocy i doradztwie leśników z Nadleśnictwa Trzciel posadzono tam nowe drzewka, krzewy, pojawiły się budki i karmniki dla ptaków oraz tablice edukacyjne. Leśnicy zaangażowani w projekt zjawili się w mundurach na jego podsumowaniu w sobotnie popołudnie :

 5826.jpg

 Stary cmentarz spełnia nadal funkcję sakralną, bo pojawiają się tu ludzie, którzy zapalają świeczkę na grobie bliskich i modlą się, niezależnie od wyznawanej wiary. Postawiono tu duży, metalowy krzyż i kamień pamiątkowy:

5827.jpg

Jest to miejsce dziedzictwa kulturowego, symbol tolerancji i ducha ekumenizmu. Spotykają się tu osoby duchowne i ludzie różnej narodowosci i wyznania. Przy porządkowaniu cmentarza pracowało wiele różnych osób z Brójec. Mieszkańcy, strażacy, młodzież szkolna, ludzie skupieni wokół parafii katolickiej… Co nimi kierowało, że chciało się im pracować przy „poniemieckim cmentarzu”? Przeciez nie porzadkowali grobów bliskich sobie osób.  Spotkali się tam, na dawnym cmentarzu, wszyscy w sobotę, na małej uroczystości i konferencji wieńczącej projekt. To pewnego rodzaju symbol, że było to kilka dni przed Świętem Zmarłych. Przed cmentarna bramą pojawili się mieszkańcy Brójec i całego powiatu, młodzież szkolna:

5825.jpg

Z zainteresowaniem zwiedzali i oglądali dawny cmentarz. Wiele sie tu zmieniło... Pani Sołtys Emilia, bardzo zaangażowana w to przedsięwzięcie rozdawała obecnym publikację wydaną przez Radę Sołecką Brójec, sfinansowaną ze środków unijnych „Cmentarz ewangelicki w Brójcach. Przeszłość i pamięć”:

5828.jpg

 Pomagała jej koordynatorka projektu, pani Halina. Uczestnicy konferencji, która po zwiedzaniu cmentarza odbyła się w motelu „Maria” wertowali publikację z zainteresowaniem:

5829.jpg

Ludzie nauki- Dr Marceli Tureczek z Uniwersytetu Zielonogórskiego i Agnieszka Indycka z Muzeum w Międzyrzeczu opowiadali o historii i znaczeniu cmentarza. Z kolei ja opowiadałem zebranym o wczorajszym, dzisiejszym i przyszłym znaczeniu tego miejsca dla okolicznej natury, oceniając to z punktu widzenia  leśnika i przyrodnika oraz dawnego mieszkańca wsi.

Ten projekt to świetny przykład zmiany myślenia ludzi. To nie pełne patosu słowa o wspólnej Europie, duchu współpracy i tolerancji, a konkretny, realny dowód szacunku dla ludzi. Tych co byli i co są. Każdy cmentarz to styk, granica dwóch światów. Żywych i umarłych. Cmentarze łączą ludzi. Ten łączy także wiarę, kulturę, ludzką aktywność i rozumienie Natury. Bo przy okazji zadbano tutaj o przyrodę, z którą tak blisko związani są ludzie.Takie cmentarze jak ten dawny, brójecki, dawniej poniemiecki, a dziś wspólny, łączą ludzi w szczególny sposób. Pomyślcie o tym, zanim pójdziecie jak co roku, w Dzień Wszystkich świętych na swój cmentarz, pochylić się nad mogiłami bliskich, których nie ma wśród nas.

 

Leśniczy Jarek- lesniczy@erys.pl