Akcja Chrabąszcz w toku- śmigła nad lasem

W czwartek przedstawiciele RDLP ze Szczecina i Zespołu Ochrony Lasu ze Szczecinka przyjechali do naszego nadleśnictwa i sąsiedniego Międzychodu aby podjąć ostateczną decyzję w sprawie rozpoczęcia akcji Chrabąszcz. Po ostatnich przymrozkach wiele dębów z świeżo zielonych zrobiło się „na czarno”, a chrabąszczy w koronach nie było widać.Mogło się zdawać, że go nie ma.
07.05.2011

W czwartek przedstawiciele RDLP ze Szczecina i Zespołu Ochrony Lasu ze Szczecinka przyjechali do naszego nadleśnictwa i sąsiedniego Międzychodu aby podjąć ostateczną decyzję w sprawie rozpoczęcia akcji Chrabąszcz. Po ostatnich przymrozkach wiele dębów z świeżo zielonych zrobiło się „na czarno”, a chrabąszczy w koronach nie było widać.Mogło się zdawać, że go nie ma.

Sprytna bestia zeszła „do podziemia”. Gdy temperatura spadła w okolice 0 w skali Celsjusza chrabąszcze spadły z koron na ściółkę i zagrzebały się w ziemi, oczekując na cieplejszy czas. Pan Mirek powątpiewał czy nazbieramy choć małą reprezentację, aby określić stosunek płci i sprawdzić kiedy samice zaczną znosić jaja. Spokojnie Panie Mirku, u mnie o chrabąszcze nietrudno. Mały dąbek przytulony do ściany sosnowego boru oblepiony był chrząszczami. No tak, ale to majowy. Oglądałem je w Międzychodzie. Potrzebny jest kasztanowiec- skrzywił sie pan Mirek.  Żaden problem. Pojechaliśmy 2 oddziały dalej.Nie widać ich zbytnio - powątpiewał pan Józef z RDLP. Są, są panowie. Zaraz udowodnię. Potrząsnąłem energicznie podszytowym dębczakiem. Zadudniło po suchych liściach. Szybko nazbieraliśmy połowę hełmu ochronnego, który mam „na stanie" mojego Daihatsu.

a381_zm.jpg

Pan Mirek ocenił, że za dwa dni samice mogą zacząć składać jaja. Pora na zabieg ograniczający ich liczebność, a tym samym żarłocznych pędraków. Od jutra zapowiadają spore ocieplenie, chrabąszcz się ożywi- wzywamy śmigłowce.

a383_zm.jpg

W piątkowy poranek było już ciepło i chrabąszcze zaczęły grać w koronach jak orkiestra symfoniczna. Wczesnym popołudniem spotkaliśmy się wszyscy na lądowisku w Goraju. Przyleciały dwa śmigłowce. Taka akcja to skomplikowana operacja, która wymaga pracy całego sztabu ludzi.

a386_zm.jpg 

Trzeba zapewnić bezpieczne lądowisko, przygotować wodę, środek chemiczny, paliwo i wiele innych rzeczy. Wcześniej oznakowaliśmy teren zabiegu, a przecież to ponad 1000 ha.

a382_zm.jpg

Około 16.30 śmigłowiec pilotowany wprawną ręką pana Jana wzniósł mnie ponad las. Jak zwykle na początku były różne problemy techniczne. Nie chciał działać GPS, toteż pilot Jan kierował się moimi wskazówkami. Bez pudła trafiliśmy na pole zabiegowe i zaczęliśmy działać.

Las z góry wygląda zupełnie inaczej, ale poprzetykany niebieskimi dywanami jezior jest szczególnie piękny.

a384_zm.jpg

Wybieraliśmy do oprysku liściaste domieszki i kępy modrzewia. Omijaliśmy z dużym zapasem jeziora, wszelkie wody zabudowania oraz linie energetyczne. Wiedziałem dokładnie gdzie siedzą chrabąszcze toteż kierowałem tam zwrotny śmigłowiec, który „kładł” 30 metrowej szerokości smugi środka. Lataliśmy do zachodu słońca. W kilku miejscach wcześniej ułożyliśmy tacki opadowe 1x1m. To biały kwadracik w lewej części fotografii:

a385_zm.jpg

Będziemy tam monitorować skuteczność oprysku. W sobotę zaczęliśmy akcję od 6 rano. Śmigłowce na zmianę startowały nad las. Wezwaliśmy posiłki techniczne i zaczęła działać nawigacja. Usprawniło to działanie. Na ekraniku widać pozycję „śmigła” i jak układa się smuga oprysku (żółty pas), ewentualne nie pokryte środkiem fragmenty pola pozostają białe:

a387_zm.jpg

W przerwie popędziłem do lasu zobaczyć jak ze skutecznością. Spadają jak ulęgałki!

a388_zm.jpg

Cel osiągnięty. Tyle pracy i pieniędzy nie może pójść na marne. Uchronimy uprawy przed nadmiarem pędraków, a na pozostałej części lasu chrabąszczy zostanie na tyle, aby gatunek nie zginął. W przyrodzie ważna jest przecież równowaga i różnorodność gatunków. Las żywi się teraz chrząszczami: lisy, dziki, różne ptaki, nawet bociany łapią teraz chrabąszcze. Mamy sojuszników w naszej akcji. Jutro skoro świt działamy dalej.

Leśniczy Jarek- lesniczy@erys.pl