Sezonowa innowacja

W tym roku wprowadziłam innowację. No bo monotonia jest moim wrogiem, a poza tym, ciągle jest coś do poprawienia. Nie ma tak, że coś wychodzi dobrze i powielam sprawdzony schemat latami. Zaprzyjaźnione nauczycielki o tym wiedzą i co jakiś czas słyszę pytanie – Czym pani nas w tym roku zaskoczy? A więc w tym roku, na trasie wędrówki z młodzieżą organizowałam pułapki na bezkręgowce. Wiadomo, że żywe organizmy wywołują emocje. A przecież podczas spaceru w ciągu dnia i w dodatku dużą grupą, jest nikła szansa na jakiegoś większego zwierza.
20.06.2014

W tym roku wprowadziłam innowację. No bo monotonia jest moim wrogiem, a poza tym, ciągle jest coś do poprawienia. Nie ma tak, że coś wychodzi dobrze i powielam sprawdzony schemat latami. Zaprzyjaźnione nauczycielki o tym wiedzą i co jakiś czas słyszę pytanie – Czym pani nas w tym roku zaskoczy? A więc w tym roku, na trasie wędrówki z młodzieżą organizowałam pułapki na bezkręgowce. Wiadomo, że żywe organizmy wywołują emocje. A przecież podczas spaceru w ciągu dnia i w dodatku dużą grupą, jest nikła szansa na jakiegoś większego zwierza.

Skąd pomysł na pułapki na drobne zwierzęta? Otóż, z młodzieżą często poruszam temat funkcjonowania ekosystemu lasu. Z producentami nie ma problemu, w lesie roślin pod dostatkiem. Trudniej jest z konsumentami, czasami przemknie wiewiórka, przeleci ptak… łatwiej znaleźć ślady większych zwierząt, niż same zwierzęta. Stąd pomysł na bezkręgowce. Efekt murowany. Nie ma także problemu z destruentami. Wprawdzie bakterii nie zobaczymy, jednak grzyby są w lesie przez cały rok.

Wracając do doświadczenia z bezkręgowcami, wykonuję je bardzo starannie. Chcę wpoić młodzieży szacunek do wszystkich żywych organizmów, nie można ich narażać na niebezpieczeństwo.

Aby założyć doświadczenie potrzebne są: słoik, kawałek mięsa, daszek – w moim przypadki podkładka pod doniczkę, cztery kamienie – na nich opiera się podkładka, łopatka – aby wykopać dołek, pojemnik plastikowy/kuweta do których przekładam bezkręgowce, lupa – noszę ją przy sobie w plecaku.

10957.jpg

Doświadczenie po założeniu wygląda tak jak na zdjęciu poniżej. Brzeg słoika znajduje się na poziomie gleby. Na koniec białą podkładkę obsypuję ściółką leśną, tak aby nie przyciągała uwagi gości lasu.

10958.jpg

Oglądanie bezkręgowców jest dla młodzieży wielką atrakcją. Komentują różnorodność bezkręgowców; przy okazji omawiam sposób ich odżywiania się. Zawsze przyznają się, że nie wiedzieli o tym, jak bogate i różnorodne jest życie tętniące w ściółce. Nie muszę podkreślać, jakie wrażenie robi nieprzyjemnie pachnące mięso.

Często obserwowanie odłowionych bezkręgowców jest wstępem do samodzielnych poszukiwań. Uczniowie pracując w grupach wyznaczają powierzchnie, na których poszukują drobnych zwierząt. Ile przy tym emocji… bardzo lubię te zajęcia. Nigdy nie ma nudy, uczniowie dużo się dowiadują o funkcjonowaniu lasu, a do szkoły wracają z pozytywnymi wrażeniami.

10959.jpg

Muszę jednak podkreślić, że te zajęcia wymagają trochę przygotowań. Oprócz podstawowego sprzętu (ssawek, lup, kuwet, białych cerat, pincet, łyżeczek) potrzebne są dla uczniów materiały źródłowe. Chodzi o to, aby młodzież miała możliwość zakwalifikowania odłowionego bezkręgowca do odpowiedniej gromady (nicienie, skąposzczety, ślimaki, pajęczaki, skorupiaki, wije, owady).

Ponieważ nie ma zajęć bez leśnego komentarza, w tym przypadku opowiadam o tym, jak leśnicy wpływają na siedlisko. Na przykład hodując las, w którym jest podszyt i II piętro drzew złożone z gatunków wzbogacających glebę w dobrze rozkładającą się ściółkę, wpływają także na bogactwo tych drobnych zwierząt. Z kolei one rozkładają ściółkę… W lesie wszystko się ze sobą wiąże.

Hanka

edukator@erys.pl