Pomysły na wakacje

Szukającym pomysłów na zajęcia wakacyjne z dziećmi, proponuję sięgnięcie po książkę: Fiona Danks, Jo Schofield. 2008. Przyrodniczy plac zabaw. Gry i zabawy na świeżym powietrzu. Pomysły na cały rok. Bauer-Weltbild Media, Warszawa.
08.07.2015

Szukającym pomysłów na zajęcia wakacyjne z dziećmi, proponuję sięgnięcie po książkę: Fiona Danks, Jo Schofield. 2008. Przyrodniczy plac zabaw. Gry i zabawy na świeżym powietrzu. Pomysły na cały rok. Bauer-Weltbild Media, Warszawa.

Bardzo, bardzo mi się książka podoba. Wykorzystałam już kilka pomysłów, między innymi „Domek dla elfów”. W książce wygląda następująco:

11822.jpg

A dzieci na zajęciach zbudowały tak:

11824.jpg

Mało tego, jedno z dzieci zbudowało cmentarz:

11825.jpg

Do zajęć bardzo się przygotowałam, nawet bardziej niż do lekcji w lesie. Jednak nie wszystko wyszło tak jak oczekiwałam. Jeden z chłopców powątpiewał: „Przecież elfów i leśnych duszków nie ma…”. Oczekiwał lekcji, podczas której dowie się czegoś np. o zwierzętach. Moje tłumaczenie, że wakacje i czas na zabawę nie pomogło. Aby jednak i ten chłopiec chociaż trochę był usatysfakcjonowany rozmawialiśmy o zwierzętach które znajdą w szkolnym ogrodzie odpowiednie warunki. Między innymi zastanawialiśmy się, dlaczego nie ma tu wilków, dzików, jeleni… Później dyskusja potoczyła się w kierunku nietoperzy wampirów.

Chłopiec do zabawy się nie włączył, jednak przeprowadzał swój własny eksperyment z ropuchą. Jako wytłumaczenie muszę przyznać, że jest on bardzo zainteresowany zwierzętami (ma 8 lat), a o bezkręgowcach wie więcej niż ja. Obiecałam mu, że pierwsza lekcja przyrody we wrześniu będzie poświęcona zwierzętom. Już myślę o tym, jak to zorganizować, bo poprzeczka postawiona jest baaardzo wysoko.

Już wiem! Przygotuję LOTERYJKĘ!

A wracając do zajęć … Budowę domku poprzedziło szukanie przez dzieci miejsca w ogrodzie, w którym czują się najlepiej. I tu zaskoczenie! Uprzedzam, że było bardzo ciepło, a dzieci miały 7-9 lat:

- jedna dziewczynka położyła się na trawniku i wyjaśniła: „… bo jak leżę to mogą skubać palcami trawę …”;

- jeden chłopiec usiadł na pryzmie ziemi ze skrzyżowanymi nogami i rękoma i stwierdził: „… tu mi się najlepiej medytuje …”;

- chłopiec, który nie wierzy w elfy i leśne duszki stwierdził, że wszędzie czuje się tak samo;

- dwie dziewczynki wdrapały się drzewo, uzasadniając swój wybór: ‘ … lubimy wspinać się na drzewa i oglądać świat z wysoka …”;

- siedmiolatek wybrał miejsce na trawniku w cieniu drzewa i wyjaśnił, że jak zamknie oczy to widzi obraz z namalowanym Jezusem.

Dzieci potrafią zaskoczyć.

Hanka

edukator@erys.pl