Lektura na zimowe wieczory

Ostatni weekend był wyjątkowy – lekki mróz i słońce. Pogoda idealna na wyprawę do lasu z aparatem fotograficznym. Spotkałam dużo spacerowiczów oraz kilka osób wypoczywających aktywnie - narciarzy oraz turystów z charakterystycznymi kijkami, uprawiających Nordic Walking. Minął mnie również kulig, w którym więcej było dorosłych niż dzieci :-). Moim celem był paśnik. Zagłębiłam się więc w las. W pewnym momencie, dosłownie ok. 5 metrów ode mnie przebiegło stado saren. Wokół paśnika zaobserwowałam dużo pozostawionych przez zwierzęta tropów. Szczególnie udeptany racicami był śnieg wokół lizawki.
01.02.2010

Ostatni weekend był wyjątkowy – lekki mróz i słońce. Pogoda idealna na wyprawę do lasu z aparatem fotograficznym. Spotkałam dużo spacerowiczów oraz kilka osób wypoczywających aktywnie - narciarzy oraz turystów z charakterystycznymi kijkami, uprawiających Nordic Walking. Minął mnie również kulig, w którym więcej było dorosłych niż dzieci :-). Moim celem był paśnik. Zagłębiłam się więc w las. W pewnym momencie, dosłownie ok. 5 metrów ode mnie przebiegło stado saren. Wokół paśnika zaobserwowałam dużo pozostawionych przez zwierzęta tropów. Szczególnie udeptany racicami był śnieg wokół lizawki.

Zwierzęta nie mają tej zimy lekko Przypomniałam sobie opowiadanie jednego z leśniczych. Otóż, podczas choroby nie był w stanie dokarmiać zimą jeleni. Gdy przyszedł po tygodniu uzupełnić pokarm, wszystkie drzewa w promieniu stu metrów wokół paśnika były ogołocone z kory. Nadawały się tylko do wyrębu. Ta i wiele innych historii opisanych jest w książce Ludzkie oblicze zwierząt (Vitus B. Dröscher) w rozdziale Sztuczki pozwalające przetrwać zimę. W innym z kolei rozdziale Jak należy gromadzić zimowe zapasy? autor opisał przygotowywania się do zimy przez sójkę. Gromadzi ona i chowa jesienią około 10 tysięcy żołędzi. Każdy ptak ukrywa je według własnego schematu, np. na linii łączącej dwa drzewa wyznacza środek, odmierza 40 centymetrów w lewo i tam zakopuje ok. 30 żołędzi – połowę dziennej racji pokarmu. Według tego samego schematu odszukuje zimą zgromadzone zapasy. 
W „moim” lesie jest dużo sójek, lecz myślę, że obecnie mogą mieć problem z odkopaniem żołędzi. 
Polecam wspomnianą książkę na długie jeszcze zimowe wieczory. Już same tytuły rozdziałów zachęcają do lektury. Oto kilka z nich: Czy zwierzęta potrafią przewidywać klęski żywiołowe?, Czy zwierzęta mają duszę? Podróż ptaków przez piekło, Gabinet grozy ślimaków – kanibali, Biedny posiadacz haremu, Czy zwierzęta też mają sex appeal? 
Miłej lektury.

Hanna Będkowska

3116.jpg

3117.jpg

3118.jpg

3115.jpg