Kiedyś znana, lecz zapomniana

Karteczki, burza mózgów, dywanik pomysłów… pod tymi nazwami kryje się niezwykle aktywizująca uczniów metoda pracy. Spotkałam się z nią dawno temu, a przypomniałam na ostatnim szkoleniu.
09.03.2015

Karteczki, burza mózgów, dywanik pomysłów… pod tymi nazwami kryje się niezwykle aktywizująca uczniów metoda pracy. Spotkałam się z nią dawno temu, a przypomniałam na ostatnim szkoleniu.

Metoda pomaga prowadzić dyskusję nad postawionym „problemem”. Jej cele jest  uporządkowanie wypowiedzi. Na wspomnianym szkoleniu uczestnicy otrzymali 2-3 samoprzylepne karteczki, mazaki i zadanie, aby na każdej zapisać skojarzenie do słowa DRZEWO (na jednej karteczce jedno skojarzenie). Następnie karteczki zostały przyklejone na ścianie i uporządkowane w grupy – funkcje spełniane przez drzewa.

Przyklejanie karteczek na ścianie może się odbywać co najmniej na dwa różne sposoby. Pierwszy polega na tym, że osoby, które zapisały skojarzenie podchodzą do ściany i przyklejają karteczki. Drugi polega na tym, że osoby kolejno podchodzą do ściany, odczytują swoje kartki i je przyklejają. Ostatnim etapem jest pogrupowanie poszczególnych wypowiedzi.

Według mnie ta metoda ma więcej plusów niż minusów, bo jeden znalazłam. Ale najpierw plusy: 1) każdy uczestnik zajęć może przedstawić swoje skojarzenie; 2) cała grupa jest zaangażowana w pracę. A minus: 1) w dużej grupie powstaje zamieszanie przy grupowaniu skojarzeń. Ja nawet nie próbowałam dopchać się do ściany. Wróciłam na miejsce i sprawdziłam na tablecie pocztę elektroniczną i wiadomości na FB.

Metoda jest ciekawa, dlatego warto zastanowić się nad tym minusem. Można np. zastosować trzy różne kolory karteczek samoprzylepnych. Każdy kolor zawieszany jest w innym miejscu, a uczestnicy zajęć podzieleni na trzy zespoły pracują przy przydzielonych kolorach.

Hanka

edukator@erys.pl