Ciąg dalszy inspiracji z Centrum Nauki Kopernik

Niby drobiazg, ale początek zajęć jest ważny. Stwarza odpowiedni klimat dla tego, co się będzie działo dalej. Na zajęciach w Centrum Nauki Kopernik Byłem uczestniczką ciekawej metody podziału na grupy. Uczestnicy zajęć stają w kręgu. Prowadzący zajęcia przemieszczając się na zewnątrz, przyczepiają na plecach uczestników zajęć karteczki z symbolami (jabłko, serce, gwiazda…). Oczywiście nikt nie wie, co się znajduje na karteczce przyczepionej na plecach. Zadaniem uczestników zajęć jest dobranie się w grupy, przy czym nie można się komunikować słownie. Należy się dowiedzieć jaka jest treść karteczki, a następnie znaleźć osobę, która ma taką samą. Super zabawa.
29.08.2013

Niby drobiazg, ale początek zajęć jest ważny. Stwarza odpowiedni klimat dla tego, co się będzie działo dalej. Na zajęciach w Centrum Nauki Kopernik Byłem uczestniczką ciekawej metody podziału na grupy. Uczestnicy zajęć stają w kręgu. Prowadzący zajęcia przemieszczając się na zewnątrz, przyczepiają na plecach uczestników zajęć karteczki z symbolami (jabłko, serce, gwiazda…). Oczywiście nikt nie wie, co się znajduje na karteczce przyczepionej na plecach. Zadaniem uczestników zajęć jest dobranie się w grupy, przy czym nie można się komunikować słownie. Należy się dowiedzieć jaka jest treść karteczki, a następnie znaleźć osobę, która ma taką samą. Super zabawa.

Zainspirowana pomysłem zmodyfikowałam tę zabawę integracyjną i dzisiaj miałam możliwość jej wypróbowania na zajęciach u zaprzyjaźnionego edukatora, do którego przyjechały dzieci na zajęcia kończące wakacje. Przygotowałam identyfikatory, w których umieściłam rysunki zwierząt – sowę, wilka, żbika, kaczkę, węża, żabę, pszczołę, dzika. Ponieważ grupa liczyła 16 osób, tyle było identyfikatorów, po dwa z takimi samymi zwierzętami. Wytłumaczyłam dzieciom, że będą pracować w parach, a pary będą tworzone losowo (nie wszystkim to się podobało chcieli dobrać się sami). Poprosiłam aby stanęli w kręgu i poinformowałam, że od tej chwili jedynymi odgłosami jakie mogą wydawać są głosy zwierząt. Do ubrań na plecach każdego przyczepiłam identyfikator z rysunkiem zwierzęcia. Zadaniem dzieci było dowiedzenie się od kolegów i koleżanek, co mają na plecach, a następnie naśladując wydawany przez zwierzę głos, znalezienie pary. Po polanie zaczęły przemieszczać się dzieci wydające głosy: „hu hu hum” (sowa), „wuf wuf” (wilk), „miau miau” (ryś), „kwa kwa” (kaczka), „Sss” (wąż), „kum kum” (żaba), „bzz bzz” (pszczoła), „chrum chrum” (dzik). Zabawy było dużo. Po utworzeniu par, nastąpił dalszy ciąg zajęć.

Hanka 
edukator@erys.pl