Z samego rana mam dla Was wspaniałe wieści. Długo oczekiwany konkurs. Związany będzie z naszym cyklem "Chirurdzy drzew", opowiadającym historię kilku gatunków dzięciołów. Jest o co walczyć. Na zwycięzcę czeka ornitologiczny hit ostatnich tygodni, przepięknie wydany "Przewodnik Collinsa - Ptaki", nagroda ufundowana przez Centrum Informacyjne Lasów Państwowych.
Są gatunki, po spotkaniu z którymi nie sposób o nich zapomnieć. Charakterystyczny wygląd, nietypowy głos a nawet lot. Wszystkie te cechy ma nasz dzisiejszy bohater sagi o dzięciołach. Nie przedłużając zatem wstępu, moi Kochani, po prostu dzięcioł czarny.
Witajcie Kochani Nadeszła długo oczekiwana pora na podróż w tajemniczy i niezwykły świat jednej z moich ulubionych rodzin ptaków. Związałem się z nią kilkanaście lat temu i do dziś wspominam wiele przygód, niezwykłych zdarzeń i uczucie ogromnej frajdy, towarzyszące obcowaniu i poznawaniu tych sympatycznych ptaków. Niektórzy nazywają je lekarzami lasu, ktoś inny powie, że to leśni inżynierowie, jeszcze inni, podchodząc do tematu bardziej z naukowego punktu widzenia, uzna je za wskaźniki zachowania starych, puszczańskich lasów, bez których nie byłoby możliwie egzystowanie wielu leśnych gatunków ptaków. Jak zauważyliście w każdym z tych określeń pojawia się słowo las. Nie ma chyba grupy ptaków bardziej związanej i zależnej od tego właśnie ekosystemu. Gdy pytam dzieci w przedszkolu z jakimi ptakami kojarzy się im las, to zdecydowanie nasi dzisiejsi bohaterowie są w pierwszej trójce. Zapraszam Was zatem na spędzenie kilku najbliższych tygodni z ptakami barwnymi, różnorodnymi, o niezwykle ciekawych i unikalnych zachowaniach, z dzięciołami.
W ostatnim tygodniu poznaliśmy jednego z najbardziej niezwykłych przedstawicieli ptaków siewkowatych – samotnika, zwanego również brodźcem samotnym. Wspomnieliśmy również, że gatunek ten podobny jest do łęczaka (Tringa glareola). Ptaki te można pomylić jedynie z wyglądu, gdyż pod względem preferowanych miejsc gniazdowych zasadniczo się różnią. Mimo, iż łęczak nazywany bywa nieco mylnie brodźcem leśnym, to na drzewach wcale nie gniazduje, w przeciwieństwie do dobrze nam znanego samotnika. Gniazdo łęczaka znajduje się w gęstej roślinności na ziemi. W Polsce osiadłego łęczaka jednak naprawdę trudno spotkać. Gniazdowania należą do wyjątkowych przypadków i zdarzają się jedynie lokalnie na wschodzie. Dlatego gatunek ten został sklasyfikowany w kraju jako skrajnie nieliczny gatunek lęgowy. Jego naturalnymi ostojami są torfowiska i mokradła w tajdze.
Witam Was bardzo gorąco w ten deszczowy niedzielny poranek. Po kilku dniach wspaniałej, letniej pogody, dziś zdecydowanie odmienne klimaty. Na dworze smutno, ponuro i nieco nostalgicznie. W takim też nastroju będzie dzisiejsza opowieść o gatunku, który jest jak leśny duch. Skryty, odosobniony, żyjący w samotności. Niezwykle trudno go wypatrzeć, a spotkanie piskląt graniczy niemalże z cudem. To samotnik, wyjątkowy brodziec, którego zachowanie jest jakże odmienne od pozostałych gatunków z rodziny bekasowatych.