Szable w dłoń - część druga

Na konkurs nadesłano siedem modeli szabli, a każdy model w kilku wersjach. Wszystkie prototypy komisja pod przewodnictwem pułkownika Zbigniewa Brochowicza – Lewińskiego ze Sztabu Głównego oceniła negatywnie. Jednocześnie stwierdzono, że są one dobrym materiałem do opracowania szabli przepisowego wzoru. Zlecono wykonanie po trzydzieści sztuk każdego z czterech wytypowanych modeli. Od roku 1928 do1933 były prowadzone testy kolejnych wersji a do roku 1935 prace nad doskonaleniem dalszych modeli. Szable testowano w pułkach kawalerii. Dopiero jesienią 1935 roku Minister Spraw Wojskowych zatwierdził jako obowiązujący wzór szabli nr 1934. Ale to nie był jeszcze koniec, kolejną próbną serię nowej szabli skierowano do dalszych „badań” wśród kawalerzystów. Tym razem szablę dostali szeregowcy. Dopiero w lutym 1936 szef departamentu uzbrojenia wydał decyzję o rozpoczęciu „masowej” produkcji w hucie Ludwików. W roku 1938 na wyposażeniu Wojska Polskiego było już prawie 40 000 szabel tego wzoru. (Powinno się więc ich zachować dosyć sporo, ale najwyraźniej większość jeszcze nie została odnaleziona. Być może niektóre stoją gdzieś oparte o drzewa jak ta którą znalazł mój kolega. )
24.02.2009

Na konkurs nadesłano siedem modeli szabli, a każdy model w kilku wersjach. Wszystkie prototypy komisja pod przewodnictwem pułkownika Zbigniewa Brochowicza – Lewińskiego ze Sztabu Głównego oceniła negatywnie. Jednocześnie stwierdzono, że są one dobrym materiałem do opracowania szabli przepisowego wzoru. Zlecono wykonanie po trzydzieści sztuk każdego z czterech wytypowanych modeli. Od roku 1928 do1933 były prowadzone testy kolejnych wersji a do roku 1935 prace nad doskonaleniem dalszych modeli. Szable testowano w pułkach kawalerii. Dopiero jesienią 1935 roku Minister Spraw Wojskowych zatwierdził jako obowiązujący wzór szabli nr 1934. Ale to nie był jeszcze koniec, kolejną próbną serię nowej szabli skierowano do dalszych „badań” wśród kawalerzystów. Tym razem szablę dostali szeregowcy. Dopiero w lutym 1936 szef departamentu uzbrojenia wydał decyzję o rozpoczęciu „masowej” produkcji w hucie Ludwików. W roku 1938 na wyposażeniu Wojska Polskiego było już prawie 40 000 szabel tego wzoru. (Powinno się więc ich zachować dosyć sporo, ale najwyraźniej większość jeszcze nie została odnaleziona. Być może niektóre stoją gdzieś oparte o drzewa jak ta którą znalazł mój kolega. )

Dlaczego były one tak wyjątkowe? Każda jedna – uwaga (!), każda jedna szabla która opuszczała hutę –musiała przejść serię testów aby mogła zostać zakwalifikowana do odbioru. A więc:
-szabla spuszczona z 2m wysokości musiała przebić sztychem blachę grubości 2mm;
-pręt stalowy o średnicy 5mm umieszczony na podkładzie ołowianym musiał być przecięty pięciokrotnie bez uszkodzenia ostrza;
-uderzenia płazem i grzbietem szabli w pień twardego drewna musiała wytrzymać bez pęknięć okładziny i uszkodzenia głowni;
-ręcznie wyginana szabla (powiedzmy na kolanie) musiała się wyginać po 150mm w każdą stronę;
-pochwa ludwikówki podparta w dwóch punktach (przy szyjce i ostrodze) obciążona ciężarem 120kg nie mogła wykazać żadnych odkształceń ani uszkodzeń (była metalowa z bukowymi wkładkami wewnątrz).

Była to wówczas najlepsza szabla kawaleryjska w Europie, a być może i na świecie. W roku 1939 w każdej armii funkcjonowały oddziały kawalerii, na równych prawach z innymi formacjami. Kawalerię szkolono wbrew mitom do walki pieszej, a koń miał służyć jako środek transportu. Szarże można było przeprowadzić tylko w określonych sytuacjach wojennych, a ponieważ takich w kampanii wrześniowej w zasadzie nie było (ostatnia ułańska szarża miała miejsce we wrześniu ’39 pod Warszawą i był to manewr umożliwiający przejście oddziałom Armii Poznań do stolicy), dlatego ludwikówka nie odegrała znaczącej roli. W przeciwieństwie do tego co się powszechnie uważa, nikt nie zamierzał ruszać z szablami na czołgi. Jednak kadry nakręcone na potrzeby propagandowego filmu Trzeciej Rzeszy do dziś funkcjonują w zbiorowej świadomości – świadcząc o potędze goebbelsowskiej propagandy która przetrwała całe pokolenia.

Epoka szabli dobiegła definitywnie końca.