Dziczy spryt

Najwyraźniej zbliża się wiosna. Samice dzików – lochy – odłączyły się już od watah i budują barłogi (gniazda) gdzie w najbliższych tygodniach przyjdą na świat małe pasiaste „świnki”.
13.02.2009

Najwyraźniej zbliża się wiosna. Samice dzików – lochy – odłączyły się już od watah i budują barłogi (gniazda) gdzie w najbliższych tygodniach przyjdą na świat małe pasiaste „świnki”.

Te barłogi które ja widziałem robione były najczęściej z trzciny albo wysokich suchych traw. Jest to niejednokrotnie imponujące gniazdo ze słomy – ma przecież zapewnić schronienie noworodkom. Bardzo często znajduje się ono pod okapem świerku posiadającego gałęzie od samej ziemi. Pozostawianie takich pojedynczych drzew – przerostów świerkowych różniących się wiekiem od pozostałych drzew w okolicy – ma jednak sens, gdyż są to miejsca dające schronienie zwierzynie.

Barłóg który sfotografowałem znalazłem całkiem przypadkiem. Pokazywałem pracownikom powierzchnię do czyszczeń i przypadkiem zajrzałem pod rosnący tam duży świerk. Zobaczyłem prawie gotowe już gniazdo i zdecydowałem, że czyszczenia będziemy wykonywać teraz gdzie indziej, żeby dzików nie niepokoić. Poza tym ma tu znaczenie kwestia bezpieczeństwa – locha z warchlakami może być naprawdę groźna jeżeli uzna że coś zagraża jej małym.

Wczoraj idąc przez las zauważyłem przeskakujące przez drogę „przelatki” czyli młode, jednoroczne dziki. Sądziłem, że skoro są bez lochy która już myśli o kolejnym miocie to mogą stanowić łatwy łup dla myśliwego. Wróciłem do domu po broń i postanowiłem pójść ich tropem. Szedłem prosto ich śladem i byłem przekonany że nie wyjdą z dużej kępy lasu – był środek dnia. Dziki jednak śmiało poszły w odkryte pole. Teraz już szedłem za nimi z ciekawości bo zaskoczyły mnie tym ruchem i nie wiedziałem dokąd się skierują. Szły długo wzdłuż wysokiej miedzy która dawała im osłonę i dotarły do kolejnego kompleksu leśnego gdzie niezawodnie znalazły schronienie. Iść dalej nie było sensu – leniwy drapieżnik musiał zrezygnować, gdyż zwierzyna okazała się zbyt mądra i zbyt silna. Drapieżnictwo polega przecież na wykorzystywaniu słabych stron ofiary.