Tragiczne skutki przejścia nawałnic
Późnym wieczorem 11 sierpnia 2017 r. przez teren Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Toruniu przeszła nawałnica. Najbardziej ucierpiały nadleśnictwa położone w Borach Tucholskich.
Niestety, na terenie Nadleśnictwa Rytel poniosło śmierć dwoje dzieci przebywających na obozie harcerskim w Suszku, część uczestników jest rannych.
Leśnicy oceniają straty w drzewostanach i infrastrukturze, wiele dróg jest nieprzejezdnych. Jednostki państwowej i ochotniczej straży pożarnej udostępniają lokalne drogi i zabezpieczają mienie poszkodowanych. Część nadleśnictw nie ma prądu. Obowiązują zakazy wstępu do lasu.
Wstępne szacunki mówią o ok. 22,3 tys. hektarów zniszczonego lasu i ok. 3,6 mln metrów sześciennych przewróconych drzew (w woj. kujawsko-pomorskim w zasięgu RDLP – 8,0 tys. ha i 1,1 mln m sześc., w woj. pomorskim – 14,3 tys. ha i 2,5 mln m sześc.). Planowo, w ciągu całego roku, we wszystkich nadleśnictwach toruńskiej dyrekcji, w ramach zrównoważonej gospodarki leśnej pozyskuje się łącznie 2 mln m sześc. drewna.
Szkody mają charakter powierzchniowy (zniszczone są całe drzewostany) oraz pojedynczy (pojedyncze drzewa). Największe straty zanotowało Nadleśnictwo Rytel, Czersk, Runowo, Zamrzenica, Woziwoda, Szubin, Przymuszewo i Gołąbki.
Dyrektor RDLP w Toruniu Janusz Kaczmarek osobiście koordynuje działania jednostek Lasów Państwowych dotkniętych szkodami w Borach Tucholskich. Trwają pilne spotkania dotyczące koordynacji działań leśników i innych służb.
Szkody mają charakter powierzchniowy (zniszczone są całe drzewostany) oraz pojedynczy (pojedyncze drzewa). Największe straty zanotowano w nadleśnictwach Rytel, Czersk, Runowo, Szubin i Przymuszewo.
Przypomnijmy, że w 2012 r. przez Bory Tucholskie przeszła trąba powietrzna niszcząc 500 ha lasu i 142 tys. m sześc. drzew. Leśnikom udało się uporządkować i odnowić ten teren.
Zniszczeniu uległy także lasy w dwóch innych regionalnych dyrekcjach LP - gdańskiej i poznańskiej.
Na terenie RDLP w Gdańsku huraganowy wiatr zamienił w pustynię ponad 6 tys. ha lasów. Ponad 2 mln m3 drewna trzeba będzie usunąć z terenów, przez który przeszła nawałnica. Na terenie tamtejszej dyrekcji najbardziej ucierpiały lasy w nadleśnictwach Kościerzyna, Lipusz i Cewice.
Ponad dobę po przejściu nad Pomorzem siejącego spustoszenie żywiołu nie można jeszcze dokładnie oszacować rozmiaru szkód. Wszystkie dane są szacunkowe, bo w wiele zniszczonych przez wiatr rejonów nie można dotrzeć.
- Drogi są nieprzejezdne, w poprzek leżą dziesiątki powywracanych drzew. Straty szacujemy na podstawie wykonanych dziś oblotów nadleśnictw - mówi Marcin Naderza, zastępca dyrektora RDLP w Gdańsku. - Na ich podstawie jesteśmy obecnie w stanie powiedzieć, że z powierzchni ziemi wiatr zmiótł ponad 6 tysięcy hektarów lasu! Te, jeszcze do piątku gęsto zalesione tereny, dosłownie zamieniły się w pustynię. Na Pomorzu najbardziej ucierpiało Nadleśnictwo Lipusz. W 95 proc. szkody powstały właśnie na jego terenie – dodaje Naderza.
Od sobotniego poranka wszystkie służby leśne skupiają się na pomocy w udrażnianiu zablokowanych przez powalone drzewa dróg oraz na zapewnieniu bezpieczeństwa służbom pracującym w lesie i tym, co z niego zostało.
Z uwagi na zagrożenie został wprowadzony czasowy zakaz wstępu do lasów nadleśnictw Lipusz i Cewice.
W regionalnych dyrekcjach LP dotkniętych klęską już powołano sztaby kryzysowe. W poniedziałek odbędzie się narada zwołana przez dyrektora generalnego Lasów Państwowych, podczas której dyrektorzy regionalni przedstawią plan dalszych działań na tych terenach.
Dyrektor generalny wyda też decyzję o wprowadzeniu stanu siły wyższej na terenach dotkniętych klęską.
Przypominamy, że ze względów bezpieczeństwa na wyżej wymienionych obszarach obowiązuje zakaz wstępu do lasu.
Połamane drzewa, zwisające konary i gałęzie stwarzają niebezpieczeństwo utraty zdrowia i życia.