Pamięć o Wyklętych nadal trwa
Byli nazywani „zaplutymi karłami reakcji”, a organizacje, do których należeli określano faszystowskimi bandami. Od kilku lat jest obchodzony dzień Żołnierzy Wyklętych, wśród których było wielu leśników.
O Żołnierzach Wyklętych i ich niezłomnej walce przypomniano 29 lutego, podczas uroczystości poświęconej Żołnierzom Wyklętym, zorganizowanej w Ministerstwie Środowiska.
- Składamy hołd żołnierzom Niezłomnym, żołnierzom Wyklętym, do których należeli w dużej liczbie również leśnicy – powiedział Jan Szyszko, minister środowiska. Podkreślił, że to leśnicy w czasie II wojny światowej i po jej zakończeniu walczyli w obronie Polski, Ojczyzny, Honoru i Boga (...) za co czekały ich represje. - Dowodem na to, że ówczesne władze bały się zawodu leśnika, tak świetnie wpisanego w historię terenu, były m.in. ciągłe reorganizacje jakie miały miejsce w leśnictwie, zmiany w podziale administracyjnym stworzonym przed wojną, przez co świadomie niszczono tradycję. To wielki honor dla mnie, jako ministra środowiska uczestniczyć w powrocie do prawdy - zaznaczył.
Podczas uroczystości ks. Tomasz Duszkiewicz, generalny duszpasterz leśników przekazał ministrowi krzyż niegdyś usunięty przez komunistyczne władze z jednej ze szkół. Krucyfiks został zwieszony w sali konferencyjnej ministerstwa.
Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych został ustanowiony 3 lutego 2011 r., po dziesięciu latach od przyjęcia uchwały Sejmu w sprawie uczczenia pamięci organizacji żołnierzy walczącego podziemia antykomunistycznego. W 2009 r. z tą inicjatywą wystąpiły organizacje kombatanckie. Ideę tę podjął śp. prezydent Lech Kaczyński. W 2010 r. w uzasadnieniu napisał, że „dzień ten jest wyrazem hołdu dla żołnierzy drugiej konspiracji, za świadectwo męstwa, niezłomnej postawy patriotycznej, przywiązania do tradycji, za krew przelaną w obronie ojczyzny. To także wyraz hołdu oddany licznym społecznościom lokalnym, których patriotyzm i stała gotowość ofiarna rzecz idei niepodległościowej pozwoliły na tak długie trwanie oporu”.
Z kolei Tomasz Zawiła-Niedźwiecki, zastępca dyrektora generalnego ds. Strategii, Organizacji i Rozwoju LP podkreślił, że leśnicy zawsze pamiętali o bohaterach walki o niepodległość. - Uprzątamy cmentarze, jakimi usiany jest kraj, odnawiamy pomniki, pielęgnujemy miejsca uświęcone krwią Polaków, finansujemy lub wspieramy ratowanie zabytków naszej historii, gromadzimy dokumentację – powiedział podczas uroczystości zastępca dyrektora generalnego LP. Zaznaczył, że już od kilku dni poprzedzających obchody Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych, pracownicy Lasów Państwowych organizują na swoim terenie m.in. wykłady, spotkania z kombatantami, odwiedzają miejsca pamięci i biorą udział w mszach świętych. - Ważne, żeby ludzie pamiętali o nas, leśnikach i ich roli w walce o niepodległość kraju - podkreślał Tomasz Zawiła-Niedźwiecki. Przypomniał, że na różnych frontach II wojny światowej walczyło kilkanaście tysięcy leśników. (Na wszystkich frontach II wojny światowej walczyło około 11 000 leśników, byli w Wojsku Polskim w 1939 r., Armii Andersa, Armii Krajowej, Polskich Siłach Zbrojnych na Zachodzie oraz w ZSRR - red.). Angażowali się również w pomoc ludności cywilnej oraz walkę zbrojną i konspirację w okupowanym kraju. Wielu z nich tę walkę prowadziło dalej z nowym, sowieckim okupantem.
Punktem kulminacyjnym poniedziałkowego spotkania był wykład Piotra Szubarczyka z gdańskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej, historyka, autora kilkudziesięciu publikacji dotyczących podziemia niepodległościowego. W swoim wystąpieniu przypomniał sylwetki wielu żołnierzy „Wyklętych”, w tym m.in. leśnika Janka Sikorskiego „Wilka”, leśniczego z Kuźnicy, który zginął w 1946 r. podczas akcji przeciwko NKWD-UB.
W podsumowaniu Piotr Szubarczyk przywołał myśl Henryka Elzenberga, polskiego filozofa i etyka: „Sens walki powinien być mierzony nie jej szansami na zwycięstwo, lecz wartościami, w obronie których walka została podjęta”.