Las i zwierzyna - konferencja hodowlana w Nadleśnictwie Miłomłyn

2-3 października na terenie Nadleśnictwa Miłomłyn (RDLP Olsztyn) odbywała się Krajowa Konferencja Hodowlana. Dyskutowano o sposobach godzenia trwałości lasu z bytowaniem w nim zwierzyny, składnika leśnego ekosystemu.
17.10.2013 | Marek Kwiatkowski, „Głos Lasu”

2-3 października na terenie Nadleśnictwa Miłomłyn (RDLP Olsztyn) odbywała się Krajowa Konferencja Hodowlana. Dyskutowano o sposobach godzenia trwałości lasu z bytowaniem w nim zwierzyny, składnika leśnego ekosystemu.

Uczestnikami spotkania byli głównie naczelnicy i pracownicy wydziałów DGLP i RDLP, zajmujących się hodowlą lasu. Wygłoszono kilkanaście referatów, autorstwa leśników i naukowców, badających problemy na styku łowiectwa i leśnictwa.

Saren i jeleni coraz więcej
Według danych dotyczących stanu zwierzyny w OHZ (ośrodkach hodowli zwierzyny), przedstawionych na konferencji przez Jana Błaszczyka, głównego specjalistę ds. łowieckich DGLP, zimą 2012/13 r. żyło w nich 59 tys. saren, 37 tys. jeleni. W całym kraju liczebność saren szacuje się na 829 tys., a jeleni na 203 tys. sztuk. Liczebność tych gatunków wzrosła gwałtownie w ostatnich latach, co spowodowało wzrost szkód łowieckich, w tym znaczących gospodarczo (obejmujących ponad jedną piątą danej powierzchni), z 70 do 100 tys. ha (dane z ostatniego dziesięciolecia). Najbardziej zagrożone są uprawy i młodniki.

Sprawcy szkód to głównie jelenie - 68 proc. uszkodzeń - i sarny - 19 proc., a w mniejszym stopniu losie (6 proc. uszkodzeń). Te trzy gatunki jeleniowatych spałują, czemchają (czyszczą poroże), tratują młode drzewa i zgryzają ich pędy szczytowe i boczne. Zjadają także nierzadko całe siewki i sadzonki. Areał uszkodzeń byłby większy, gdyby nie zabiegi leśników, którzy stosują repelenty, ogrodzenia, osłonki, palikowanie, zabezpieczające drzewka przed zwierzyną. Koszty tych działań rosną w szybkim tempie i stanowią już 70 proc. wszystkich wydatków na ochronę lasu.

Pod okiem kamer z helikopterów?
Janusz Mikoś, nadleśniczy Nadleśnictwa Wejherowo (RDLP Gdańsk) i przewodniczący Komisji Łowieckiej Polskiego Towarzystwa Leśnego podał w wątpliwość obowiązujące w Polsce metody szacowania zwierzyny. Jego zdaniem liczba jeleniowatych w ostatnich latach może być nawet dwukrotnie wyższa! Natomiast Tomasz Grądzki, naczelnik Wydziału Gospodarowania Ekosystemami Leśnymi DGLP stwierdził, że są kraje (między innymi Niemcy) które bardzo dobrze radzą sobie z gospodarką leśną i łowiecką, a znajomość liczebności populacji jeleniowatych ma dla tamtejszych leśników drugorzędne znaczenie.

Wizję monitoringu i inwentaryzacji zwierzyny „na miarę XXI w.” nakreślił dr Dariusz Zalewski z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. Jego zdaniem powinno się do tego celu wykorzystać helikoptery, wyposażone w kamery termowizyjne i cyfrowe, zintegrowane z GPS i skaningiem laserowym.

Podkreślono również rolę dużych drapieżników w procesie regulowania stanu gatunków roślinożernych. Prof. Henryk Okarma z Instytutu Ochrony Przyrody PAN w Krakowie zwrócił uwagę na konieczność badań nad liczebności i potrzeb pokarmowymi wilków i rysi, których większość ofiar to sarny i jelenie.

Więcej na temat konferencji - w listopadowym „Głosie Lasu”

***

Ośrodki hodowli zwierzyny (OHZ), istniejące na bazie obwodów łowieckich wyłączonych z dzierżawienia, są w zarządzie odpowiadającym im terytorialnie nadleśnictw, Polskiemu Związkowi Łowieckiemu, instytucjom naukowym. Ich cel to wzorcowe zagospodarowywanie łowisk, prowadzenie badań naukowych nad zwierzyną łowną, odtwarzanie populacji zanikających, rodzimych, pożytecznych gatunków zwierząt łownych oraz przeprowadzanie szkoleń z zakresu łowiectwa.