Głuszce znają sposób na mróz
W tym roku w Puszczy Augustowskiej dopisały opady śniegu, w niektórych miejscach pokrywa śnieżna sięgała ponad pół metra. Towarzyszyły temu niskie temperatury, chwilami nawet poniżej -20°C.
Ta prawdziwie zimowa aura umożliwiła obserwację typowego zachowania głuszców zimą, czyli zakopywanie się ptaków w śniegu (zaśnieżanie) i nocowanie w śnieżnych jamach. W takich warunkach głuszce wykorzystują pokrywę śnieżną do ochrony przed zimnem, co można było obserwować w wolierach zewnętrznych w hodowli prowadzonej przez Nadleśnictwo Głęboki Bród.
Głuszce nurkują w pokrywę śnieżną, kryjąc się w jamach, gdzie temperatura zwykle wynosi około -2 do +3 °C, niezależnie od temperatury otoczenia i może być nawet o 20 °C wyższa od temperatury powietrza! Podczas silnych mrozów ptaki mogą pozostawać w jamach nawet całą dobę. Nocą wejście do jamki jest zakryte śniegiem, otwierane dopiero rankiem wraz z wyjściem głuszca na zewnątrz.
Obserwacje głuszców z innych populacji - rosyjskich czy skandynawskich - potwierdzają, że głuszce mają kilka jamek – komór, jedne służą do nocowania, w innych pozostawiają swoje odchody. Literatura podaje ponadto, że głuszce, by zapobiec tworzeniu się lodowej skorupy w jamce od wydzielanego ciepła, robią w suficie otwór wentylacyjny, schładzając tym samym nocną komorę.
Zdarza się, że ptaki wydalają odchody na dno nocnej komory, ale są to zwykle suche niebrudzące knoty. Odchody lepkie i śmierdzące (smółka) są wydalane przed wyjściem na zewnątrz lub po opuszczeniu przez ptaka komory, w której nocuje. W naturze takie przebywanie głuszców w śniegu chroni je również przed drapieżnikami. Obecność głuszców zimą przy takich jamkach potwierdzają też „rysunki” skrzydeł na śniegu – kiedy ptak wychodzi z jamki lub startuje do lotu.
W hodowli w Nadleśnictwie Głęboki Bród głównie to kury chowały się w jamkach lub dołkach śnieżnych, koguty zaś kryły się pod nawisami gałęzi świerkowych.