Ptasi "Last Minute". Maratończyk.

W czasie przelotów obserwacja ptaków jest dużo łatwiejsza, są mniej płochliwe, skupione na poszukiwaniu pokarmu. Jest to też wspaniała okazja, by obserwować gatunki rzadkie i nielęgowe. Poszukując materiału do dzisiejszego tematu natknąłem się na folder zatytułowany „Pogorzelica 2010 r”. Dokładnie rok temu spędzałem tam wrześniowe wakacje. Pogorzelica to mała miejscowość nad Bałtykiem, położona na uboczu od wielkich kurortów, otoczona lasami i przybrzeżnymi jeziorami. We wrześniu milknie zgiełk miasteczka, nie jest to co prawda miasto duchów, ale jest na tyle spokojnie, że spacerując po pustej plaży można zaobserwować wiele interesujących gatunków ptaków. Dla mnie była to wspaniała okazja, by przyjrzeć się bliżej siewkom, tuż przed odlotem na zimowiska.
19.09.2011

W czasie przelotów obserwacja ptaków jest dużo łatwiejsza, są mniej płochliwe, skupione na poszukiwaniu pokarmu. Jest to też wspaniała okazja, by obserwować gatunki rzadkie i nielęgowe. Poszukując materiału do dzisiejszego tematu natknąłem się na folder zatytułowany „Pogorzelica 2010 r”. Dokładnie rok temu spędzałem tam wrześniowe wakacje. Pogorzelica to mała miejscowość nad Bałtykiem, położona na uboczu od wielkich kurortów, otoczona lasami i przybrzeżnymi jeziorami. We wrześniu milknie zgiełk miasteczka, nie jest to co prawda miasto duchów, ale jest na tyle spokojnie, że spacerując po pustej plaży można zaobserwować wiele interesujących gatunków ptaków. Dla mnie była to wspaniała okazja, by przyjrzeć się bliżej siewkom, tuż przed odlotem na zimowiska.

Przybysze zza granicy

Ptaki siewkowate są wyjątkowo wdzięcznym obiektem do obserwacji, choć stawiającym przed obserwatorem dość spore wymagania. W okresie lęgowym dużym ułatwieniem jest identyfikacja gatunku po kolorowej szacie godowej samca. W okresie przelotów wszystkie ptaki mają już szaty spoczynkowe, w popielato-białych barwach, co przysparza nam dodatkowych trudności w prawidłowym rozpoznaniu gatunku. Jest to jednak doskonała okazja, by właśnie teraz podszkolić się w tej umiejętności. Gdy wszystkie barwy wydają się jednakowe uwagę powinniśmy zwrócić na cechy budowy ciała jak długość i kształt dzioba. Świetnym rozwiązaniem jest również sfotografowanie naszego obiektu i jego późniejsza identyfikacja w atlasie. Nawet kiepskiej jakości zdjęcie daje nam duże możliwości.

Podczas przelotów siewki gromadzą się w duże stada. Przykładem takiego gatunku jest biegus zmienny, który jest najliczniejszym biegusem przelatującym przez nasz kraj. Jak na tak niewielki gatunek z rodziny bekasowatych, biegus zmienny pokonuje bardzo duże odległości. Migruje z dalekiej północy naszego kontynentu aż do północnej Afryki. Gatunki, które mają do pokonania tak daleką podróż zaczynają migrację stosunkowo wcześnie, gdyż już w połowie lata. Zaliczamy do nich gatunki zwłaszcza z północnej Europy i Azji, gniazdujące w strefie tundry.

Ponieważ w Polsce biegus zmienny jest skrajnie nielicznym gatunkiem lęgowym, znanym zaledwie z kilku stanowisk na wybrzeżu Bałtyku (Delta Świny i Redy), przeloty to wspaniała okazja na jego obserwacje. Siewki, podobnie jak gęsi należą do ptaków wodno-błotnych, odżywiających się roślinami i bezkręgowcami, dlatego ich wędrówka związana będzie ze zbiornikami wodnymi przy których żerują. Na trasie do Afryki takimi węzłami komunikacyjnymi są plaże nad Atlantykiem, Morzem Śródziemnym, Morzem Czarnym i  Doliną Nilu. W Polsce biegusa zmiennego, podobnie jak pozostałe gatunki siewek możemy w tym czasie obserwować podczas intensywnego żerowania na piaszczystych i mulistych plażach wzdłuż Bałtyku, przybrzeżnych i śródlądowych jeziorach, stawach i zbiornikach zaporowych

Rekordzista

Podobnie jak wśród sportowców tak wśród ptaków mamy dalekodystansowych rekordzistów. Maratończykiem ze skrzydłami jest także gatunek należący do opisywanej dzisiaj przeze mnie grupy ptaków. Jego wdzięczna nazwa brzmi szlamnik. Podczas moich wakacji w Pogorzelicy to właśnie ten gatunek przysporzył mi najwięcej radości. Na pustej plaży szlamnika łatwo wypatrzeć. Jest stosunkowo duży i łudząco podobny do rycyka. Dopiero na zdjęciach mogłem przeanalizować szczegóły szaty spoczynkowej i dzioba, pozwalające mi na identyfikację tego niezwykłego gatunku.

Muszę się Wam przyznać, że zamiast spacerować morskim brzegiem, czekałem dosłownie rozłożony na piasku aż szlamnik znajdzie się w zasięgu mojego obiektywu. Nie przeszkadzałem mu, udając wielki głaz, a on wdzięcznie się wokół mnie przechadzał. Jest to o tyle ciekawa siewka, że stała się ona obiektem badań dotyczących ptasich wędrówek. Podobnie jak w przypadku orlików (pamiętacie?) nie tak dawno naukowcy śledzili trasy i długość wędrówek szlamników, posługując się nadajnikami satelitarnymi. Wyniki przeszły najśmielsze oczekiwania. W 2007 roku dokonano odczytu z nadajnika samicy. Okazało się, że w ciągu 7 dni i 9 godzin pokonała trasę 10 300 km. Jeszcze bardziej zdumiewający okazał się lot powrotny. Podczas jesiennej wędrówki szlamnik pokonał trasę z Alaski na Nową Zelandię w 8 dni i 5 godzin. Samiczka szlamnika ustanowiła tym samym rekord długości nieprzerwanego ptasiego lotu, który wyniósł 11 680 km.

Był to wyczyn godny prawdziwego maratończyka. Osiągniecie takiego rezultatu jest możliwe dzięki omawianym przez nas przystosowaniom. Ogromną rolę odegrał zgromadzony tłuszcz, którego spalanie dostarczało niezbędnej energii. Gdy go zabrakło organizm szlamnika spala również białka, zmagazynowane w mięśniach. Po takiej wędrówce ptak traci nawet połowę swojej początkowej masy. By zmniejszyć wydatek energetyczny szlamniki oczywiście korzystają z techniki peletonu, latając w stadach i zmieniając się na pozycji lidera, wykorzystując przy tym również prądy powietrzne a nawet sztormy. Niezwykle ciekawym przystosowaniem są również zmiany anatomiczne przejawiające się w zmniejszaniu i zwiększaniu narządów wewnętrznych. Przed podróżą znacznemu zmniejszeniu ulega żołądek i jelita, zwiększa się natomiast masa serca, nawet o 33%. Wzrasta tym samym wydajność płucna, więcej krwi przepływa z serca do płuc, zwiększeniu ulega zatem liczba czerwonych krwinek transportujących tlen. Zmiana metabolizmu dotyczy również gospodarki wodnej. Szlamnik nie pije wody podczas lotu, zużywa wodę wytworzoną w procesie rozkładu tłuszczy i białek. Czyż nie są to zadziwiające przystosowania?

Niestrudzeni wędrowcy

Podczas moich nadmorskich obserwacji prócz szlamnika, biegusów, ostrygojadów i siewnic,  w mojej pamięci utkwiło stadko piaskowców. Codziennie, podczas spacerów te niezwykłe ptaszki towarzyszyły nam uparcie przeciwstawiając się morskim wiatrom. Wspólnie z Anią przystawaliśmy zafascynowani jak te małe siewki drobią tak szybko, że nie nadążaliśmy za nimi naszym normalnym krokiem. Siewki są pod tym względem wyjątkowo zadziwiające. Piaskowce, należące do rodziny bekasowatych, można dość często spotkać na polskim wybrzeżu. Niestety, tak jak w przypadku ich większych kuzynów, piaskowce nie są gatunkiem lęgowym dlatego spotkać można je tylko poza sezonem lęgowym. Dlatego zachęcam Was kochani do długich jesiennych spacerów brzegiem morza, z lornetką i aparatem w dłoni. Równie dobrym pomysłem jest weekendowa wycieczka nad większe jeziora i stawy. Z pewnością część ptasich wędrowców już tam jest.

CDN…

Rafał
rafal@erys.pl

Ciekawostki:

  1. Ptaki migrujące możemy podzielić mając na uwadze cel podróży:
    do Afryki odlatują m.in.: jaskółki (dymówka, oknówka, brzegówka), orliki (krzykliwy, grubodzioby), kanie (czarna, ruda), muchołówki (szara, żałobna), bociany (biały, czarny), jerzyk, pokrzewka ogrodowa, piegża, cierniówka, świstunka, piecuszek, trzcinniczek, wodniczka, kraska, cyranka, bączek, kulik mniejszy, derkacz, przepiórka;
    do Azji odlatują m.in.: dziwonia, muchołówka mała, pliszka cytrynowa, wójcik;
    do Europy Zachodniej i Południowej odlatują: szpak, grubodziób, zięba, szczygieł, potrzos, śpiewak, zniczek, pokrzywnica, skowronek, głowienka, cyraneczka, mewa pospolita, kokoszka wodna;
  2. Rekordzistą najdalszej rocznej migracji jest burzyk szary. Gatunek ten gnieździ się w Nowej Zelandii i w Chile, a lato spędza na półkuli północnej, żerując na Oceanie Spokojnym u wybrzeży Japonii, Alaski i Kalifornii. Corocznie pokonuje około 64 000 km. Na drugim miejscu klasyfikuje się rybitwa popielata (36 000 km). Najliczniejszym dalekodystansowym migrantem jest z kolei malutki piecuszek.

Zdjęcia:
1.Tytułowe – Grupa piaskowców zmagająca się z bryzą i zamiecią piaskową na wybrzeżu Bałtyku;
2. Lewe dolne – Piaskowiec;
3 i 4. Środkowe - Szlamnik;
5. Prawe dolne – Biegus zmienny.