Lucanus cervus - Boeing 747. Lot w przeszłość.

Gotowi? Wsiadamy na pokład i zapinamy pasy! Skrzydlate myśli zabiorą Was tym razem na spotkanie oko w oko z lotnikiem, którego szybowanie przypomina ciężkiego i głośnego boeinga. W moim małym quizie pierwsze miejsce w tej kategorii zdobył bezsprzecznie jeden z największych chrząszczy w Europie – jelonek rogacz (Lucanus cervus).
17.05.2011

Gotowi? Wsiadamy na pokład i zapinamy pasy! Skrzydlate myśli zabiorą Was tym razem na spotkanie oko w oko z lotnikiem, którego szybowanie przypomina ciężkiego i głośnego boeinga. W moim małym quizie pierwsze miejsce w tej kategorii zdobył bezsprzecznie jeden z największych chrząszczy w Europie – jelonek rogacz (Lucanus cervus).

Wielkimi krokami zbliżają się parne i ciepłe czerwcowe wieczory. Już ponoć ten weekend ma być bardzo gorący. To czas, gdy do lotu przystępuje większość dużych chrząszczy, które do tej pory zimowały w specjalnych kolebkach poczwarkowych, zwanych kokolitami. W blokach startowych czeka również jelonek rogacz. Dziś zaprezentuje Wam jeden z moich artykułów na temat tego niezwykłego owada. A wszystko dlatego, iż już za tydzień wspólnie z koleżankami i kolegami z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu ruszamy na poszukiwanie tych wspaniałych owadów.

Naszym celem jest wdrożenie projektu ochrony i restytucji jelonka w tej części kraju. Restytucja, czyli wsiedlenie gatunku w miejsca potencjalnie dla niego sprzyjające, będzie ostatnim etapem, wieńczącym cały nasz trud. Wcześniej czekają nas badania genetyczne, siedliskowe, telemetria i wiele, wiele, wiele… innych zadań. Wiem, że na razie brzmi to bardzo skomplikowanie, ale zamierzam Wam zdać relację z tych niecodziennych działań ochronnych, wyjaśniając na bieżąco, o co w tym wszystkim chodzi. A pierwsze działania już za tydzień – wykopywanie pniaków i liczenie kokolitów. Wypatrujcie relacji z tego dziwacznego, aczkolwiek niezwykle ważnego zajęcia :)

Jeśli wszystko się uda i otrzymamy dofinansowanie z Programu Life+ (program unijny stworzony między innymi dla ratowania zagrożonych rodzimych gatunków zwierząt) to za kilka dobrych lat będziemy mogli cieszyć swe oczy widokiem szybujących rogatych boeingów :) Czas zatem przybliżyć Wam obiekt naszych badań, część pierwsza tekstu nosi nazwę „Lot w przeszłość”.

O jelonku słów kilka.

Jak myślicie, czy bycie największym i najokazalszym gwarantuje bezpieczeństwo w świecie zwierząt? Z pewnością nie, jeśli przyjdzie się nam zmierzyć ze światem owadów. Można by odnieść wrażenie, że w tym wypadku jest właściwie na odwrót. Mimo całej okazałości jelonka jest to owad coraz rzadszy, który wyginął w wielu regionach kraju.

Każde spotkanie z jelonkiem wywołuje wiele emocji. Jego charakterystyczny wygląd i związana z nim historia sprawiły, że jest to owad bardzo popularny i rozpoznawany zarówno przez dzieci, jak i dorosłych. A przecież należy do najrzadszych krajowych chrząszczy. Niewiele osób z pewnością słyszało o zgniotku cynobrowym, wynurcie czy nadobnicy alpejskiej, a przecież to również bardzo rzadkie chrząszcze. Na swoją reputację jelonek pracował jednak wiele dziesięcioleci. Stał się ikoną ochrony przyrody, symbolem wiekowych, wręcz baśniowych drzewostanów dębowych, przedstawianym w kulturze i sztuce z gałązką i liśćmi króla drzew.

Inspiracja czy przekleństwo?

Jelonek już ze względu na swoją nietypową nazwę intryguje. Powodem zamieszania są olbrzymie, wręcz nienaturalnie rozbudowane żuwaczki samców, które wyglądem przypominają poroże jeleni. To od nich się wszystko zaczęło. Mity, legendy i zabobony, uosabiające w rogaczu mistyczną moc i siłę. Chrząszcz zaklęty w amulet, który miał chronić innych od chorób, nie uchronił jednak siebie samego przed ludzką naturą. Przypisywana mu nadzwyczajna siła i piękno przyciąga tak mocno, że jelonek kończy często swój lot w gablotce na owady, gdzieś w zaciszu, na ścianie domowego saloniku. Cena popularności?

Jelonek od czasów antycznych pobudzał i fascynował ludzką wyobraźnię. By znaleźć pierwsze zapiski, w których pojawia się nasz bohater udajmy się do źródła – starożytnej Grecji. Wielcy rzemieślnicy kultury antycznej, Sofokles, Arystofanes, Nikander wplatali dzielnego owada w swoje sztuki. Jedna z komedii Arystofanesa opisuje dziecięcą grę, w której jelonek przywiązywany był nitką i puszczany do lotu. Powszechne przekonanie o magicznej mocy owada skutkowało w kulturze greckiej i rzymskiej wieszaniem głów jelonków na szyjach dzieci. Miały ustrzec je przed chorobami. Obrzęd ten przetrwał w wielu krajach środkowej Europy. W Niemczech jeszcze dziś można spotkać jelonka jako dodatek na tradycyjnych strojach bawarskich, a w Bawarii wykorzystywano prochy jelonka jako afrodyzjak.

Kilka dekad później włoski naturalista Ferrante Imperato wręcz zalecał noszenie amuletów z jelonkiem oprawionym w złoto i srebro. Talizman miał łagodzić i uśmierzać ból. Nie zawsze jelonek był mile widziany. Jakub Grimm w opisach zwyczajów ludowych na początku 19 wieku przedstawiał rogacza jako sprawce pożarów gospodarstw domowych. W oparciu o zjawisko przyciągania owada światłem powstała naukowa hipoteza o jego powiązaniu z bogiem burz – Thorem. Z kolei w regionie Vosges, we Francji, noszono głowę jelonka na kapeluszach wierząc, że chroni przed piorunami i „złymi spojrzeniami”.

Niezwykłe kształty jelonków możemy podziwiać w niezliczonych kompozycjach malarskich i rzeźbiarskich. Jednym z przykładów są XIV wieczne gotyckie rysunki włoskiego artysty Giovannino’ego De Grassi. Albrecht Durer, wybitny artysta niemieckiego renesansu, również zwrócił uwagę na tego niezwykłego owada, w perfekcyjnym odwzorowaniu akwarelami. Cudowne studium natury z jelonkiem przedstawiali w swoich dziełach Jakob Hoefnagel („Archetypa” z XVI w.), Johan Jacob Scheuchzer („Physica Sacra” z XVIII w.), Roesel von Rosenhof („Monatlich herausgegebenen Insectenbelustigung” z XVIII w.) .

Motyw pojedynczych i walczących samców jelonków przewijał się przez różne kultury i epoki. W martwych naturach Petera Binoita, Giovanny Garzoni, Georga Flegela, rysunkach Stanisława Wyspiańskiego, w ceramice, numizmatyce, filatelistyce czy nawet jako motyw herbów niektórych niemieckich rodów. Wreszcie okrzyknięty „królem chrząszczy” stał się postacią baśniową wykorzystywaną w literaturze dziecięcej, uosabiającą cechy dzielnego rycerza. Jaki naprawdę jest król owadów przekonacie się w kolejnej części zatytułowanej „Walki gladiatorów”.

Darz Bór!

Rafał

Zdjęcie w nagłówku: Niezwykłe studium natury jelonka. U góry – skany z Monatlich herausgegebenen Insectenbelustigunh udostępniane w Internecie przez Bibliotekę w Heidelbergu, na dole skany z Archetypa oraz akwarela Albrechta Durera;

Zdięcie monety: Mimo, iż wizerunek jelonka często wykorzystywany jest w filatelistyce, na monetach płatniczych został wydany tylko raz. Mamy powód do dumy, wybito go w Polsce (2 zł, NBP 1997 r.).