… konkurs już za nami.

Czas na małą porcję nowych informacji. Gotowi? Dzisiejszym tematem będą gatunki ptaków, które możemy spotkać w mieście zimą.
13.01.2011

Czas na małą porcję nowych informacji. Gotowi? Dzisiejszym tematem będą gatunki ptaków, które możemy spotkać w mieście zimą.

W zeszłym tygodniu w centrum Poznania na jednej z głównych dróg, zauważyłem znajomy kształt siedzący na drzewie. Bynajmniej nie wpatrywał się w przejeżdżające samochody, ale wyraźnie był zwrócony w naszą stronę. Prowadząc samochód nie mogłem mu się za bardzo przyjrzeć, jednak sylwetka przypominająca napuszoną ciemną kulę nie pozostawiała wątpliwości. To był myszołów! I nie byłoby może w tym nic dziwnego, gdyby nie spotkanie w samym centrum bardzo dużego miasta. Spróbujmy wyjaśnić tę zagadkę.

Zima rządzi się swoimi prawami. My ubieramy się w ciepłe rzeczy i już jesteśmy przygotowani na nadchodzące śnieżne dni. Podobnie zachowują się ssaki, np. lisy czy dziki, ich futro staje się gęściejsze, bardziej puszyste, a zatem cieplejsze. W przypadku ptaków, które nie mają dodatkowych specjalnie na zimę wykształcanych piór, przetrwanie równoznaczne jest ze zwiększonym zapotrzebowaniem na energię. Skąd ją czerpią? Oczywiście z pokarmu.

Podczas srogich zim, z długo zalegającą pokrywą śnieżną, coraz trudniej o pokarm w naturalnym środowisku. Małe ptaki, jak sikorki czy wróble to części goście w naszych karmnikach. Specjalnie przygotowane dla nich ziarna zbóż, szczególnie te o wysokiej zawartości tłuszczu, są doskonałym rezerwuarem energii. Z pewnością jednak zauważyliście, że do karmników  przylatują również inni, mniej znani goście. Są to zazwyczaj gatunki, które trudno zaobserwować podczas wiosny czy lata. Zima zmusiła je do opuszczenia swoich naturalnych środowisk. Jest to normalne zjawisko w świecie przyrody. Mówimy wówczas, że ptaki koczują w poszukiwaniu pożywienia, czyli mogą przemieszczać się nawet na znaczne odległości.

I tak, do naszych karmników, jeśli będziemy mieć szczęście mogą zawitać giledzwońce a nawet grubodzioby! Zwróćcie uwagę, że na osiedlach czy w parkach, a nawet w samych sercach miast posadzono gatunki drzew i krzewów, których owoce przyciągają niezwykłych zimowych gości. Często są to gatunki, które możemy obserwować w naszym kraju tylko zimą. Jest wśród nich jeden, moim zdaniem, najpiękniejszy. Jego przysmakiem są owoce jarzębiny, ale chętnie żywi się też owocami ligustru, berberysa, irgi czy rokietnika. Mam na myśli jemiołuszkę. Jej stadka, liczące nawet do kilkudziesięciu osobników łatwo rozpoznać. W podobnych grupach obsiadają jarzębiny kwiczoły. Nie zapomnijmy też o rodzimych kosach, które również chętnie zawitają do naszych ogrodów, jeśli pozostawimy na drzewach kilka jabłek.

Jednak nie tylko małe gatunki przylatują do miast w poszukiwaniu pokarmu. Ich tropem podążają skrzydlaci drapieżcy. Jeśli dopisze nam szczęście ujrzymy polującego krogulca a nawet jastrzębia. Niezwykłą przygodę przeżyłem zimą w zeszłym roku, gdy wracając z zajęć, w samym centrum Krakowa, na podwórzu jednej z kamienic byłem świadkiem ataku krogulca. Zaoferowany oskubywaniem swojej ofiary siedział tuż przy mnie!

Czy już domyślacie się co sprowadziło myszołowa do miasta? Ten gatunek nie poluje na ptaki, jak krogulec czy jastrząb, jego głównym pożywieniem są gryzonie (myszy, norniki). Zamarznięta pokrywa śniegu na polach uniemożliwia mu polowanie. Poszukuje zatem znacznie łatwiejszego  pokarmu – padliny. Podróżując samochodem z rodzicami, szczególnie poza miastem, obserwujcie przydrożne drzewa. O tej porze roku z pewnością zauważycie ciemne napuszone kule czatujące i wypatrujące ofiar. Przeważnie są to właśnie myszołowy, wypatrujące zwierząt, które giną pod kołami samochodów. To właśnie możliwość zdobycia łatwego pokarmu sprowadziła tego myszołowa do centrum miasta. Jednak czy takie zachowanie jest dla niego bezpieczne? Jakie zagrożenia czyhają na zimowych gości w miejskiej dżungli? O tym przekonamy się już niedługo.

Tymczasem zachęcam Was serdecznie do spacerów po osiedlach i parkach, gdzie z pewnością zobaczycie wiele ciekawych gatunków. Podzielcie się swoimi obserwacjami pisząc na erys@erys.pl lub na forum ornitologicznym. Najciekawsze opublikujemy na blogu! Mam dla Was również niezwykły link: http://www.eenet.ee/EENet/. Klikając po prawej stronie obrazka w słówko "Toidumaja" zobaczycie "karmnik na żywo". To doskonały sposób na sprawdzenie swojej wiedzy z ropoznawania gatunków.

Rafał Śniegocki