Warto dbać o mrówki
Nikomu nie jest chyba obcy widok mrowiska. Jedni wolą je omijać z daleka, inni podchodzą bliżej, żeby przyjrzeć się, zobaczyć, co słychać u tych pracowitych stworzeń.
Obserwacja przyrody jest zawsze bardzo zajmującą czynnością. Przyglądanie się pracy mrówek może niemalże zahipnotyzować. Ile tam się dzieje! Możemy odnieść, na szczęście mylne, wrażenie, że na kopcu mrówek panuje chaos. Jedne idą w prawo, drugie w lewo. Inne w dół, na przekór tym, które wspinają się na górę.
Jednakże, jeśli oddalimy się od ich „fortecy” na parę metrów, na pewno dostrzeżemy „mrówczą autostradę”. Uporządkowany korytarz utworzony, z zajętych swą niezwykle ważną pracą, mrówek. I tutaj zaczyna się prawdziwa obserwacja. Pełna dowodów logiki i zorganizowania. Co rusz widać, jak te pracowite owady dźwigają swoją zdobycz. Od skrzydła chrabąszcza począwszy, na maleńkich kawałkach patyków skończywszy.
Niejednokrotnie można zauważyć bardzo ciekawe sytuacje współdziałania mrówek, które pomagają jedna drugiej, na przykład przy transporcie bardzo dużego znaleziska.
Mrówki są niesłychanie pożyteczne dla ekosystemu. Porządkują las, dzięki czemu przyczyniają się do utrzymania równowagi w przyrodzie.
Roznoszą nasiona oraz spulchniają glebę. W ciągu jednego sezonu wegetacyjnego potrafią rozprzestrzenić nawet 30 tys. nasion. Robotnice niosące do kopca nasiona brzóz, sosen czy świerków czasami porzucają je po drodze.
Niektóre zwierzęta wykorzystują wytwarzany przez te owady kwas mrówkowy do dezynfekcji, np. sójki czy dziki.
Mrowiska mrówki rudnicy (Formica rufa) wyglądają jak pagórki usypane z igliwia, gałązek i zeschłych liści. Zazwyczaj jedna strona mrowiska jest mniej stroma – dłuższy bok skierowany jest na południe, więc dobrze się nagrzewa.
W gnieździe mieszka nawet pół miliona mrówek, gotowych walczyć i bronić swojego terytorium. Społeczeństwo mrówek dzieli się na trzy kasty.
Największą i najważniejszą mrówką, dożywającą nawet 30 lat, jest królowa. To ona daje początek całej kolonii, składając jaja przez całe swoje życie. Do rozwoju mrówczych larw, a wcześniej dla królowej składającej jaja (nawet 300 dziennie) konieczny jest pokarm zawierający białko zwierzęce. Dlatego mrówki chętnie zjadają padlinę, przy okazji pełniąc funkcję sanitarną.
Z jaj wylęgają się małe, bezskrzydłe robotnice, które się nie rozmnażają. Kiedy jakiś intruz przeszkadza im w obowiązkach, spryskują go kwasem. Podczas transportu unoszą ciężary kilkakrotnie przekraczające masę ich ciała.