Przemysław Saleta ciął w Bieszczadach

Bokser, kick-bokser i ... drwal? Czemu nie. Przemysław Saleta, w premierowym odcinku „Przemek Saleta: Najcięższe zadania”, będzie przemierzał bieszczadzkie lasy z piłą. Zdjęcia były kręcone na terenie Nadleśnictwa Cisna, a rolę „przewodnika” pełnił leśnik Mateusz Świerczyński.
11.09.2014

Bokser, kick-bokser i ... drwal? Czemu nie. Przemysław Saleta, w premierowym odcinku „Przemek Saleta: Najcięższe zadania”, będzie przemierzał bieszczadzkie lasy z piłą. Zdjęcia były kręcone na terenie Nadleśnictwa Cisna, a rolę „przewodnika” pełnił leśnik Mateusz Świerczyński.

W pierwszym odcinku nowej produkcji National Geographic Channel sportowiec odwiedzi jeden z najbardziej malowniczych zakątków Polski – Bieszczady, a dokładnie Nadleśnictwo Cisna, gdzie będzie wykonywał m.in. prace związane z wycinką lasu i wypalaniem węgla drzewnego.

Co, jak przyznaje główny bohater, wcale nie było łatwe. „To są góry, wszystkie drzewa rosną na stoku, wszędzie trzeba dojść, wspiąć się, jest męcząco. (...) jak już to drzewo leci, trzeba patrzeć na nie i jednocześnie uciekać swoją ścieżką oddalania, a jest pochyło, w rękach jest piła, podczas nagrania było mokro, pełno liści, ślisko. Nie jest to najwygodniejsze. Ale jest adrenalina”  wspomina sportowiec w wywiadzie w magazynie „Drwal”.

Prace dla Salety wyznaczał, a później też oceniał ich wykonanie, Mateusz Świerczyński, specjalista ds. edukacji leśnej i promocji w Nadleśnictwie Cisna. – Starłem się tak ułożyć „plan” odcinka, aby pokazać nie tylko pracę drwala, ale drogę jaką drzewo przechodzi od ścięcia do gotowego produktu – wyjaśnia leśnik.

Dlatego Przemysław Saleta nie tylko ścinał drzewa, ale także uczestniczył w zajęciach typowych dla leśnika, np. szacunkach brakarskich, czyli rozpoznaniu i oznaczeniu drzew, które mają zostać wycięte. (W trakcie realizacji odcinka Saleta ściął dwa drzewa).

Sportowiec w bieszczadzkim odcinku będzie także ładować drewno i przewozić je do tartaku. Tam uczył się jego obróbki.

Mateusz Świerczyński dodaje, że załadunek drewna w Bieszczadach nie należy do lekkich zadań. – Teren jest pochyły, dlatego nie wszędzie można wjechać maszyną, część prac nadal wykonuje się ręcznie. Przemek ręcznie ładował wałki na samochód, w ciągu godziny przerzucił kilka ton drewna – wspomina leśnik.

Kolejnym testem przygotowanym dla boksera było wypalanie drewna oraz prowadzenie Bieszczadzkiej Kolejki Leśnej.

We wspomnianym wywiadzie sportowiec przyznał, że pobyt w Nadleśnictwie Cisna był „fajną przygodą i super doświadczeniem”.

Zdjęcia do bieszczadzkiego odcinka trwały tydzień. Efekty wspólnej pracy sportowca i leśników będzie można obejrzeć już 8 października, o godz. 22:00 w National Geographic Channel.