Przed świętami narasta problem kłusownictwa

Strażnicy leśni i policjanci na terenie Nadleśnictwa Orneta (RDLP w Olsztynie) zatrzymali kłusownika, który zastrzelił trzy dziki.
22.12.2016 | Adam Siemakowicz, RDLP w Olsztynie

Strażnicy leśni i policjanci na terenie Nadleśnictwa Orneta (RDLP w Olsztynie) zatrzymali kłusownika, który zastrzelił trzy dziki.

Zatrzymany mężczyzna przyznał, że nie zamierzał sprzedać mięsa, a przygotować z nich potrawy na nadchodzące święta. Mięsa, które mogło być zakażone włośnicą, z oczywistych względów nie zamierzał oddać do badań. Jednak w przypadku zarażonego mięsa mogłoby to skończyć się zbiorowym zatruciem.

Za spowodowane szkody w środowisku i bezprawne pozyskanie dzików grozi mu grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. W razie skazania sąd może orzec przepadek broni, pojazdów, narzędzi, przy użyciu których dokonane zostało przestępstwo.

To jednak nieodosobniony przypadek związany z kłusownictwem na Warmii i Mazurach. W ostatnim czasie napływają do Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Olsztynie informacje o nowych zdarzeniach i znalezionych w lasach wnykach. Tylko na terenie nadleśnictw Lidzbark, Spychowo i Szczytno w ciągu ostatniego miesiąca zlikwidowano ponad 100 wnykówNie zawsze wiadomo, kto zakłada wnyki, bo trudno złapać sprawcę na gorącym uczynku.

Po ustaleniu i złapaniu osoby, która się zajmuje kłusownictwem, najczęściej problem zanika, czasem nawet na kilka lat. Należy pamiętać, że jeden wnykarz potrafi zastawić nawet kilkadziesiąt pułapek, które znajduje się często po jakimś czasie. W związku z tym systematycznie przeszukuje się tereny zagrożone wnykarsetwm.